Google

Filtr antyspamowy Gmail już naprawiony. Wasze skrzynki mogą odetchnąć z ulgą

Kamil Świtalski
Filtr antyspamowy Gmail już naprawiony. Wasze skrzynki mogą odetchnąć z ulgą
2

Po kilku irytujących dla części użytkowników dniach wszystko wraca do normy i spam znowu trafia tam, gdzie jego miejsce.

Jedną z największych zalet poczty Gmail obok której naprawdę trudno przejść obojętnie, są jej filtry antyspamowe. Jak wszystko napędzane sztuczną inteligencją — nie są one idealne, zdarzają im się pomyłki, jednak mimo wszystko to jedne z najlepszych tego typu tworów (najlepsze?) na rynku. W ostatnich dniach jednak coś ewidentnie poszło nie tak — a skrzynki europejskich użytkowników Gmaila zalewane były spamem — i o sprawie zrobiło się dość głośno. Na szczęście Gmail dość szybko zareagowało na te problemy i powoli wszystko wraca do normy — maile od wujków z drugiego końca świata którzy pozostawili nam spadek wpadają tam gdzie ich miejsce.

Problem już naprawiony — możecie odetchnąć z ulgą

Po kilku dniach udręki — wszyscy których dotknął problem zaspamowanych skrzynek Gmail mogą nareszcie odsapnąć i zrobić sobie przerwę od kasowania tych kilkunastu dodatkowych maili dziennie. Google zlokalizowało problem i udało mu się z nim uporać. Podobnie jak z kwestią opóźnionych maili wśród użytkowników pakietu dla firm G Suite, który najwyraźniej okazał się być ściśle związany z tą samą kwestią. Google informuje że wszystko już wróciło do normy, ale zapewnia też że oprócz filtrów które przepuszczały część wiadomości i trafiały one do głównego folderu, wszelkiej maści narzędzia wykrywające złośliwe oprogramowanie działały jak należy — dlatego o to nikt nie musi się martwić. Podobnie jak o kwestię wycieku danych. Pod tym względem wszystko powinno być w jak najlepszym porządku.

Miałem to szczęscie, że mnie problem nie dotknął — ale kilka dni temu słyszałem narzekania w temacie — i zastanawiałem się o co może chodzić. Ale jeżeli mieliście pecha trafić do grona użytkowników dotkniętych problemem — to już wszystko powinno wrócić do normy.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu