Część małych ptaków z gatunku kapturka, które migrowały do Maroko albo południowej Hiszpanii, przekierowało swoją trasę do Wielkiej Brytanii, gdzie ogrodowe karmniki pozwalają im przetrwać w północnych regionach. Te które przylatują do Wielkiej Brytanii zaczynają mieć krótsze skrzydła – zapewniające lepszą manewrowość, lecz będące gorsze na długie loty. Dostają też dłuższych dziobów, które ułatwiają pozyskiwanie jedzenia przez kratki karmników, jednak są gorsze do rzeczy takich jak owoce i jagody.
Atrakcyjny falset u żab
Watt podał również przykład samców żab, które stopniowo uzyskują wyższą tonację, żeby samice mogły je usłyszeć w miejskim zgiełku. Co ciekawe Watt wyjaśnia, że poza miejskim środowiskiem, to żaby o najniższym rechocie wydają się atrakcyjniejsze – i wciąż by tak pozostało również w miastach, ale niestety zazwyczaj nikt ich nie słyszy, więc wygrywają te wyposażone w falset. Biolog następnie dodaje coś w stylu „żegnaj Barry White, witaj Justin Bieber”.
Miejska muzyka ptaków
Miejskie ptaki również przeszły na wyższą tonację w swoim śpiewaniu, jednak to bardziej przykład aklimatyzacji niż ewolucji. Zaczęły tworzyć zurbanizowaną odmianę swojego śpiewu o wyższej tonacji oraz szybszym tempie. Dzieje się tak w przypadku wielu gatunków. Watt dodaje, że nie zawsze są pewne kiedy nadchodzi pora do pójścia spać. Może to być również oznaką podwyższonego stresu.
Komary
Watt wspominał także o komarach, czasem znanych jako „London Underground mosquito”, ponieważ przystosowały się do życia w ciepłych przestrzeniach znajdujących się w miejskich podziemiach.
Miasta jako punkty intensywnej ewolucji
Simon Watt stwierdził, że nie trzeb udawać się na Borneo, aby zobaczyć ewolucję w akcji. Niestety wyjątkowe zmiany mające miejsce w miastach są czasem lekceważone nawet przez środowisko naukowe.
To żadna tajemnica, że różne gatunki doświadczają ewolucji w związku ze zmieniającym się środowiskiem. Jednak obserwacje Watta, które zwracają uwagę oraz kładą nacisk na fakt, iż w miastach często dochodzi do intensywnych zmian wśród gatunków, które je zamieszkują, są całkiem ciekawe. Na co dzień o tym nie myślimy, jednak jednym z bardziej rozrastających się rodzajów środowiska są… miasta budowane przez ludzi. Nic dziwnego, że wiele zwierząt siłą rzeczy zaczyna żyć na ich terenie, a z czasem zmienia się w taki sposób, żeby być lepiej przystosowanym do takich miejsc.
Może kiedyś standardem będzie dzielenie wszystkich zwierząt na „odmianę miejską” i zwykłą. Zacząłem sobie wyobrażać szare żaby, które dostosowały swoje zabarwienie do betonowej dżungli, a których rechot zamienił się w coś, co w zasadzie jest klaksonem samochodowym.
Czekam aż będę mógł poczytać o gatunkach zwierząt, które wyspecjalizowały się w trawieniu resztek z McDonald’s i jeśli zabierają się za spożywanie czegoś innego, to zaczynają tracić siły… Tak sobie tylko wymyślam.
Więcej z kategorii Ciekawostki:
- Najciekawsze i najdziwniejsze rzeczy pokazane na CES 2021
- Im dłużej na nią patrzę, tym więcej sensu widzę w podstawce która zamienia iPada w "komputer"
- Płaskoziemcy próbowali dopłynąć do krańca Ziemi, skończyli w areszcie
- To akcesorium miało uczynić Game Boya "smartfonem" tamtych lat
- Myślicie, że widzieliście już wszystko? Na tym PC i zagracie, i podgrzejecie sobie obiad...