Netflix i TVP nakręcą serial „Erynie”
Fabuła, obsada i ekipa odpowiedzialna za koprodukcję
Informacje o współpracy giganta streamingowego z Telewizją Polską pojawiały się już jakiś czas temu, a teraz poznajemy kolejne szczegóły tego projektu. Serial będzie bazował na książce Marka Krajewskiego o tytule „Erynie”. To powieść kryminalna, której akcja rozgrywa się w latach 30. XX wieku we Lwowie. Dochodzi tam do brutalnego, prawdopodobnie rytualnego, mordu na chłopcu, o którego dokonanie oskarża się przebywających w mieście Żydów.
U mieszkańców Lwowa pojawiają się strach i niepokój, ponieważ wieści szybko rozchodzą się po okolicy. W odróżnieniu od pierwszej książki serii, główny bohater będzie nazywa się Edward Popielski, a nie Eberhard Mock. Zagra go Marcin Dorociński- tę informację oraz pozostałe szczegóły opublikował serwis naEkranie. To właśnie ta postać ma być ratunkiem dla miasta, ponieważ komisarz Popielski słynie ze swojej skuteczności w byciu stróżem prawa. Nie ma on jednak większej ochoty na zajęcie się nową, medialną sprawą, mimo że w mieście może dojść do kolejnych zbrodni.
Okładka książki „Erynie” wydawnictwa Znak
Za produkcję odpowiada ATM Grupa, a w gronie scenarzystów znaleźli się Władysław Pasikowski, Magdalena Lankosz, Igor Brejdygant i Borys Lankosz. Ten ostatni znajdzie się za kamerą i wyreżyseruje wszystkie odcinki „Erynie”. Ekipę uzupełniają Marcin Koszałak i Michał Lorenc – odpowiedzialni kolejno za zdjęcia i muzykę. Produkcja serialu ruszyła na początku tego roku we Wrocławiu, a później przeniosła się do Krakowa. Wiemy też, że konkretnie Legnica zagra Lwów w serialu.
Data premiery serialu zakładała debiut wszystkich odcinków na Netflix jesienią 2020 roku, ale ze względu na okoliczności spowodowane przez pandemię zdjęcia wstrzymano i ekipie z pewnością nie uda się dotrzymać pierwotnego terminu. Tym nowym, bardziej prawdopodobnym jest wiosna 2021. Plan zakłada też debiut serialu w pierwszej kolejności na Netflix, a później emisję odcinków na TVP.
Polskie produkcje i wątki na Netflix
Niewykluczone, że nie jest to ostatnia koprodukcja Netfliksa i Telewizji Polskiej, a gigant ma przecież kilka projektów w zanadrzu z polskimi wątkami. Stosunkowo niedługo powinniśmy wyczekiwać kolejnych materiałów promocyjnych z serialu „W głębi lasu”, czyli polskiej produkcji opartej na książce Harlana Cobena, w którym główną rolę gra Grzegorz Damięcki. Niedawno dowiedzieliśmy się o nowym projekcie pod tytułem „Sexify”, który reżyseruje Piotr Domalewski. Na YouTube pojawiła się też pierwsza zapowiedź wideo serialu „Kierunek: Noc„, który bazuje na książce Jacka Dukaja pt. „Starość Aksolota”. W projekt, jako producent, zaangażowany jest Tomasz Bagiński, który pracuje nad „Wiedźminem” Netfliksa.
Do tej pory na Netflix ukazała się już pierwsza polska produkcja serwisu pt. „1983” opowiadająca o alternatywnej rzeczywistości, w której atak terrorystyczny pogrzebał szanse na upadek żelaznej kurtyny i Związku Radzieckiego. Dwadzieścia lat później student prawa odkrywa spisek na najwyższych szczeblach, w którego wyniku Polska stała się krajem policyjnym.
Więcej z kategorii Po Godzinach:
- Za takimi serialami tęsknię najbardziej. Netfliksie, poproszę zdecydowanie więcej!
- Nowy Terminator będzie animacją. Czy Netflix przywróci blask serii?
- Legendarne RPG, kultowe kucyki, Transformersy i świnka Peppa. Nie zgadniecie, co je łączy...
- Pełna lista nowości na HBO GO w marcu. "Liga sprawiedliwości" oraz trylogie Ojca chrzestnego, Hobbita i Władcy pierścieni
- Na taką animację zasługuje "Kajko i Kokosz". Polski Netflix ma powód do dumy