Gdzieś się tam kolega autor z Dziennika Internautów prowadzący wywiad na temat filmu o blogerach zapędził i tak oto mu się wymsknęło:
DI: Blogerzy słyną ze swojego narcyzmu i lubią być traktowani jak VIP-y. Chcą czuć władzę spotykając się z kandydatami na prezydenta, czy dyskutując z premierem o przyszłości internetu. Czy praca z blogerami należy do trudnych zajęć?
Nie czuje się specjalnie wojownikiem o dobre imię blogerów czy też tym, który ma prawo wypowiadać się w imieniu blogosfery. Jednak czytając takie teksty zastanawiam się czy naprawdę jest tak źle? Czy faktycznie blogerzy w Polsce postrzegani są jako osoby lubujące się w lansie i samozwańcze gwiazdy internetu?
Szczerze mówiąc tekst z DI zabrzmiał jakby małostkowo żeby nie powiedzieć kpiąco. Znowu też dyskutuje się o blogerach jako o zwierzu innym niż reszta przez co oczywiście z automatu stają się oni w oczach innych antypatyczni. Wszystko to jeszcze napisane w kontekście filmu o blogerach buduje naprawdę konkretną opinię. Nie dość, że narcyzi i pseudo Vipy to jeszcze ktoś o nich film kręci.
A może to moje postrzeganie rzeczywistości jest błędne i faktycznie na osobę prowadzącą bloga patrzy się przez pryzmat właśnie takich stereotypów?
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- Jaka jest (moim zdaniem) najlepsza muzyka do pracy?
- Wkrótce miną cztery lata, odkąd Nintendo nie raczy naprawić największego problemu swojej konsoli
- Tytus, Romek i A'Tomek - bohaterowie kilku pokoleń, których niedługo będziemy kojarzyć głównie z reklam Media Markt
- Pokusa na Fake Newsa, czyli dlaczego świat IT obwieścił "koniec LG"
- Pandemia pokazała, że nie wszystko może być wirtualne