Felietony

Microsoft skopał sprawę i skutki są opłakane. iOS i Android pozamiatali rynek

Jakub Szczęsny
Microsoft skopał sprawę i skutki są opłakane. iOS i Android pozamiatali rynek
12

Sytuacja Microsoftu sprzed lat ukazała nam smutne oblicze monopolu. Między innymi z tego powodu w zamierzchłych już dla nas czasu, flagowa niegdyś przeglądarka giganta - Internet Explorer gryzł piach i po czasie służył głównie do pobierania alternatywnych programów. Duopol nie jest lepszy, bo w takiej sytuacji każdy partycypujący w zjadaniu swojego kawałka tortu jest zadowolony. Co z konsumentami?

Konsumenci w kontekście nowych technologii są zasadniczo najważniejsi. Możemy chwalić Google oraz Apple za sukcesy, możemy również ich ganić za pewne "fakapy". Niemniej, zarabiają oni niesamowite pieniądze na swoich produktach, a Android oraz iOS dla nich to bodaj najważniejsze oprogramowania konsumenckie, które stanowią furtkę do sprzedawanych urządzeń (w kontekście Androida wygląda to nieco inaczej niż w przypadku Apple).

Było ich trzech i... było dobrze

Nie traktujcie tej części tekstu jako wyraz tęsknoty za mobilnym Windowsem. Microsoft tak mocno skopał sprawę Windows 10 Mobile, że do dzisiaj zastanawiam się co też poszło nie tak w przejętym przez niego dziale mobilnym Nokii. Eksperci wskazują, że istniał spory problem w komunikacji między teamami odpowiedzialnymi za oprogramowanie oraz urządzenia, a i nie spisali się sami marketingowcy. Premiera pierwszych sprzętów z nowym Windowsem dla komórek na pokładzie pokazała, że... portfolio jest skrojone właściwie dla nikogo konkretnego. Zabrakło świetnych propozycji dla mniej wymagających użytkowników, również i flagowce w porównaniu do konkurencji były dziwnie nijakie (choć na swój sposób świetne). Mało tego, Windows 10 Mobile był zwyczajnie kulawy.

Tym samym, Microsoft pogrzebał swoją szansę na to, aby poważnie zagrozić Google oraz Apple. Ale gigant się z tym pogodzi / już się pogodził. Zarobi na czym innym i udziałowcy będą zadowoleni.

Konsumenci z pewnymi sytuacjami również muszą się godzić, ale nie są one dla nich korzystne. Zastanówmy się, czy duopol Androida oraz iOS jest dla nas dobry? Nie mówię tutaj już tylko o power-userach, którzy doskonale sobie radzą z ocenieniem realnych wad oraz zalet konkretnych platform. Dostosowują je do własnych potrzeb, poważnie myślą o zastosowaniach, w których je wykorzystają (tak, mówię o Was, Drodzy Czytelnicy). Co z tymi użytkownikami, którzy tak do technologii nie podchodzą?

Android wcale nie walczy z iOS

Należy skończyć z pewnym mitem. Od dawien dawna już Android nie walczy z iOS, bo to właściwie nie ma sensu. Przesunięcie słupków sprzedażowych / udziałów w rynku OS-ów zmieni niewiele - i Google i Apple zarobią mnóstwo pieniędzy, które przeznaczą na rozwój kolejnych obiecujących produktów. Choć to Android wydaje się być zdecydowanym liderem w dziedzinie ogólnej sprzedaży, to jednak Apple zarabia najwięcej, bo zwyczajnie tworzy oprogramowanie dla własnych urządzeń. Sprzedaje to i to. Narzuca kosmiczną marżę. Przywiązuje swoich klientów do siebie. Ustala zasady.

(źródło: IDC)

Google'owi zaś odpowiada sytuacja, wedle której jest kompletnie pofragmentowany. Obejmuje za to właściwie wszystkie półki sprzedażowe - od tej najniższej aż po mega-wypasione flagowce.

Tyle, że w sytuacji, gdy niepotrzebna jest konkurencja, bo rynek jest już niesamowicie dojrzały - cierpią konsumenci. Android i iOS to już niezwykle dojrzałe platformy, aczkolwiek dalej wymagają pewnych usprawnień. Użytkownicy pierwszego systemu często nie mają odpowiedniej alternatywy - być może zwyczajnie nie stać ich na urządzenia z Cupertino, albo po prostu nie chcą ich kupować. Taką funkcję spełniał niegdyś Windows Phone, dzisiaj na rynku go już nie ma.

Duopol nie wyniknął z ukierunkowanych na wytworzenie tej sytuacji działań jego uczestników, lecz został stworzony przez kilka zrządzeń losu na rynku smartfonów. Ale jednocześnie - jego wytworzeniu dosłownie nikt nie przeszkadzał. Microsoft wręcz temu pomógł, ale to historia na inną "bajkę".

Rozwój platform mobilnych już teraz wydaje się być... słaby

Mówi się o smartfonach, że to urządzenia "skończone", w kontekście ich konstrukcji nikt już nie wymyśli niczego lepszego. Dla mnie "notch" to koronny dowód na to, że producenci naprawdę już nie wiedzą czego szukać, aby zawojować rynek. Oprogramowanie ma to do siebie, że z nim jeszcze można robić cuda - te jednak się nie zdarzają. Wcale nie muszą się zdarzać, bo telefony z iOS i Androidem zwyczajnie się sprzedadzą.

Giganci mogą wychodzić z założenia, że skoro "coś działa", to nie warto tego psuć. I mają absolutną rację - sam bym przecież zrobił podobnie. Niemniej, dobrego trzeciego gracza bardzo brakuje - mniemam, że byłoby dziś znacznie ciekawiej na rynku smartfonów. Zarówno pod względem urządzeń jak i samych systemów operacyjnych. Ale... Microsoft musiał coś zepsuć. I zrobił to tak, że aż mnie czasami głowa boli.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu