Pamiętacie akcję Dropboksa z zeszłego roku, w której "wygrać" można było dodatkowy gigabajt przestrzeni w chmurze? Inicjatywa nosiła nazwę Dropquest i została bardzo ciepło przyjęta przez internautów. Po długim czasie oczekiwania wreszcie doczekaliśmy się drugiej edycji. Ma być "bardziej epicko" ale...
Dropquest to akcja, w której użytkownicy serwisu otrzymują do rozwikłania szereg zagadek i łamigłówek, których pokonanie skutkuje przypisaniem do konta dodatkowych kilkuset megabajtów. Łącznie można w ten sposób uzbierać okrągły gigabajt przestrzeni. Niby niewiele, ale skoro jest za darmo i idzie w parze z ciekawą zabawą, to czemu nie skorzystać?
Oczywiście dla najlepszych (czyli tych, którzy uporają się z zagadkami najszybciej) przygotowano specjalne nagrody. Zdobywca pierwszego miejsca otrzyma m.in. 100 GB przestrzeni w Dropboksie, bluzę oraz koszulkę z limitowanej edycji (oczywiście sygnowane logo firmy), a także zostanie zaproszony do pomocy w organizacji kolejnej edycji akcji. Pozostałe miejsca mogą liczyć na następujące dodatkowe nagrody:
Warto się zatem postarać. Tym razem jednak organizatorzy przestrzegają, że nie będą tolerować żadnych pomocy na forach, blogach itp. Każda osoba, którą uda się przyłapać na korzystaniu z takowych, ma zostać zdyskwalifikowana.
Kiedy dokładnie rusza inicjatywa? W przyszłą sobotę, 12 maja o godzinie 17:00 czasu uniwersalnego (czyli u nas o 18:00). Twórcy nie zdradzili jeszcze kiedy Dropquest II ma się zakończyć. Zeszłoroczna edycja trwała około 2 godzin. Przewiduje się, że ta będzie dłuższa i może sięgnąć nawet 5 godzin (co ma związek z trudniejszymi zadaniami). Podano też już link, pod którym dostępna będzie pierwsza z zagadek. Oczywiście będzie dopiero aktywny we wspomniane sobotnie popołudnie.
Więcej informacji na temat Dropquesta II znajdziecie naturalnie na blogu Dropboksa.
Widać, że Dropbox nieustannie stara się podtrzymywać zainteresowanie swoimi usługami i na różne sposoby inicjuje medialny szum. Nie tak dawno użytkownicy, którzy brali udział w testach wersji beta pozwalającej na automatyczny upload zdjęć i filmów, mogli liczyć na dodatkowe gigabajty. Teraz otrzymają je wszyscy, którzy wykażą się nutką kreatywności. Tym samym zarzut, że Dropbox jest w tyle za konkurencją, bo na starcie daje tylko 2 GB, traci trochę na aktualności. Owszem na starcie przestrzeń na pliki nie imponuje, ale przy odrobinie wysiłku (czasem bardzo przyjemnego, jak pokazuje przykład Dropquesta) w krótkim czasie można ją diametralnie zwiększyć. Sam mam już 10 GB, a konto założyłem zaledwie kilka miesięcy temu.
Z drugiej strony wobec coraz silniejszej konkurencji (Google Drive, Minus, SugarSync, SkyDrive) Dropbox będzie musiał prędzej czy później zaoferować swoim użytkownikom lepsze warunki. Na razie robi to na zasadzie "coś za coś", ale może to nie wystarczyć na zbyt długo. Zwłaszcza, że tuż "za miedzą" dostaniemy kilka razy tyle bez żadnego wysiłku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
