Ciekawe strony

Dropbox w wersji 2.4 upraszcza udostępnianie zrzutów ekranu

Jan Rybczyński
Dropbox w wersji 2.4 upraszcza udostępnianie zrzutów ekranu
9

Staliśmy się wygodni. Przyzwyczailiśmy się do tego, że coraz więcej rzeczy mamy bez wysiłku. Zamiast pobierać zdjęcia po kablu USB lub wyjmując kartę pamięci z telefonu, fotografie przesyłają się automatycznie na konto Dropbox, a potem na nasz komputer. Rozwiązania prostsze i bezobsługowe wypierają...

Staliśmy się wygodni. Przyzwyczailiśmy się do tego, że coraz więcej rzeczy mamy bez wysiłku. Zamiast pobierać zdjęcia po kablu USB lub wyjmując kartę pamięci z telefonu, fotografie przesyłają się automatycznie na konto Dropbox, a potem na nasz komputer. Rozwiązania prostsze i bezobsługowe wypierają inne, bardziej rozbudowane, nawet jeżeli te drugie dają więcej możliwości. Tak Dropbox wygrał z innymi serwisami oferującymi bezpieczeństwo szyfrowania po stronie klienta i więcej opcji. Teraz przyszedł czas na udostępnianie zrzutów ekranu w stylu Dropboksa, czyli przede wszystkim prosto.

Po aktualizacji klienta Dropbox do wersji 2.4 użytkownik zostanie zapytany, czy chce aby zrzuty ekranu były zapisywane na jego koncie. Jeśli się zgodzi, każdy zrobiony zrzut ekranu zostanie zapisanyw w nowym folderze Screenshots wewnątrz katalogu Dropboksa i poleci prosto na konto użytkownika, jak każdy inny plik. Jeszcze ciekawiej prezentuje się funkcja zrobienia zrzutu ekranu z wciśniętym klawiszem Control, wówczas zrzut ekranu nie tylko zostanie wgrany do sieci. Do schowka zostanie skopiowany publiczny link do tego zrzutu ekranu, który wystarczy wkleić na stronie WWW, forum czy komunikatorze. Nie trzeba wklejać zrzutu ekranu do programu graficznego, zapisywać go do pliku w folderze Dropbox, a następnie poszukać go w celu skopiowania linku za pomocą prawego kliknięcia myszką. Wystarczy Ctrl + PrtSc potem Ctrl + V i gotowe. Nie licząc czasu uploadu, zajmuje to mniej niż sekundę.

Oczywiście Dropbox nie jest pierwszy, który wprowadził automatyczną kopię zrzutów ekranu w sieci. Istnieją aplikacje specjalizujące się w zrzutach ekranu, które to potrafią od dłuższego czasu. Problem polega na tym, że są właśnie specjalizowane - skierowane do osób, które takich narzędzi potrzebują. Zwykle bardziej skomplikowane i płatne. Tym czasem Dropbox, z którego korzysta bardzo wiele osób, wydaje się być stworzony do szybkiego udostępniania plików, również screenshotów. Zaspokoi potrzeby większości użytkowników. Funkcja kopiowania zrzutów ekranu była testowana już wcześniej, ale teraz została wprowadzona do wersji stabilnej klienta.

Czy są zatem powody by korzystać z innych rozwiązań? Oczywiście są. Dropbox potrafi zapisywać tylko zrzut całego pulpitu. Nie posiada funkcji zapisania aktywnego okna czy kwadratowego wycinka pulpitu. Staje się to szczególnie problematyczne, gdy posiadamy konfigurację wielomonitorową i każdorazowe wykonanie zrzutu ekranu zapisuje pulpit ze wszystkich monitorów na raz... a chcieliśmy pokazać tylko nową ikonę na głównym pulpicie. Nie ma też opcji rysowania po zrzutach ekranu. Nie sądzę jednak, żeby dla większości użytkowników to był jakiś problem. Dropbox od samego początku stawiał na prostotę kosztem funkcjonalności i bardzo dobrze na tym wyszedł.

Oprócz zrzutów ekranu pojawiły się jeszcze inne, nowe funkcje klienta Dropbox, w tym szybsze transfery dużych plików, wsparcie dla systemu Mavericks czy import zdjęć z iPhoto. Wygląda na to, że nowsza wersja nie została jeszcze oficjalnie udostępniona, stąd posiłkowałem się zrzutami ekranu zamieszczonymi w serwisie Ghacks, skąd czerpałem również informacje.

Na koniec jeszcze mała ciekawostka - jeżeli chcecie zrobić zrzut ekranu całej strony WWW, również tej jej części, która normalnie nie mieści się na ekranie i wymaga przewijania strony w dół, a nie chcecie, bądź nie macie uprawnień, żeby zainstalować program bądź rozszerzenie do przeglądarki, które to potrafi, możecie skorzystać z serwisu web-capture.net. Wystarczy wkleić adres strony i wybrać w jakiej postaci ma zostać zapisana, między innymi JPG, PDF, BMP, TIFF, PNG, SVG. Po wciśnięciu Capture Web Page i chwili oczekiwania możemy pobrać zrzut ekranu w postaci pliku bądź zobaczyć go jeszcze w przeglądarce. Serwis nie zawsze działa jak należy, np. w przypadku AntyWeb nie zapisuje obrazów na stronie głównej, które znalazły się w dolnej części przewijanej strony, ale takie narzędzie może się czasem przydać, zwłaszcza jak chcemy zapisać zrzut ekranu korzystając z telefonu bądź innego urządzenia mobilnego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu