Chociaż początkowo byłem sceptyczny wobec Dropboksa i korzystałem z niego jak z hostingu plików, wgrywając je przez przeglądarkę, gdy chciałem dodać większy załącznik do maila, coraz bardziej się do niego przekonuję i dochodzę do wniosku, że bardzo ułatwia on życie. Zwłaszcza od kiedy poprawił bezpieczeństwo dodając weryfikację dwuetapową. Założyłem swojego bloga, który wszystkie pliki przechowuje na Dropboksie. Zacząłem korzystać z automatycznego przesyłania zdjęć z urządzeń mobilnych niezależnie od przesyłania ich do galerii Google+. Dropboks właśnie poprawił wyświetlanie zdjęć w mobilnych przeglądarkach. Ja chciałbym aby dodał jeszcze jedno małe udogodnienie.
Czemu warto korzystać z automatycznego przesyłania zdjęć na Dropboksa? Jeśli planujemy dalszą obróbkę plików lokalnie na komputerze, to z Dropboksa łatwiej pobrać wiele plików prosto na dysk niż z galerii Google+. Jeśli mamy zainstalowanego klienta Dropboksa to zdjęcia w ogóle automatycznie znajdą się na naszym dysku. Co równie istotne, pliki będą oryginalnej rozdzielczości, niezmodyfikowane, podczas gdy zdjęcia wgrane do galerii Google zastaną zmniejszone do wymiarów nie większych niż 2000×2000 pikseli.
Wszystkie przesłane z urządzeń mobilnych zdjęcia trafiają hurtowo do katalogu Camera Uploads. Po wgraniu kilkuset plików coraz ciężej jest się w tym katalogu odnaleźć. Sprowadza się to do przewijania bardzo długiej listy plików z malutkimi miniaturkami. Ludzie z Dropboksa postanowił coś z tym zrobić i wprowadzili nową galerię dostępną z poziomu przeglądarki na urządzeniach mobilnych. Dlatego jeśli zechcemy pokazać zdjęcia znajomym na nie swoim telefonie, obejdziemy się bez dedykowanej aplikacji. Wystarczy odwiedzić adres Dropbox.com, zalogować się, kliknąć w ikonę Dropboksa, a następnie w symbol aparatu podpisany „Photos”. Wówczas zobaczymy wszystkie zdjęcia umieszczone na naszym koncie, które dodatkowo zostały pogrupowane miesiącami i ułożone chronologicznie. Wygląda to tak:
Rozwiązanie wygodne, ja natomiast mam prosty pomysł jak jeszcze bardziej poprawić wygodę korzystania z automatycznego przesyłania zdjęć i później z galerii. Jak wspomniałem, obecnie wszystkie zdjęcia trafiają do jednego folderu, nawet jeżeli wgrywane są z wielu urządzeń mobilnych, np. tabletu, telefonu prywatnego i służbowego. Oczywiście po pobraniu zdjęć na dysk można w metadanych sprawdzić które zdjęcie zostało wykonane którym urządzeniem, jednak z poziomu przeglądarki można co najwyżej posortować je po nazwie, rodzaju pliku (jpg, png etc.) i dacie ostatniej modyfikacji. Jeżeli zdjęcia były naprzemiennie wykonane tabletem i telefonem, nie da się ich w żaden sposób rozdzielić. Tymczasem często wiem, że zdjęcie którego potrzebuję wykonałem konkretnym urządzeniem. Albo po prostu chcę porównać jakość zdjęcia z dwóch różnych telefonów.
Dlatego proponuję wgrywanie zdjęć z podziałem na podfoldery np. telefon 1, telefon 2 lub dodając im nowy tag, które pozwoli pogrupować zdjęcia według urządzenia którym zostały wykonane, pomimo tego, że znajdują się w jednym katalogu. To nie powinno być trudne, bo w ustawieniach Dropboksa każde urządzenie na którym mamy zainstalowaną aplikację Dropboksa znajduje się na liście. Użytkownik mógłby nadać im własne nazwy i po problemie, wystarczy podczas przesyłania zdjęć dodać informację skąd pochodzą. Bardzo ułatwiłoby to sięganie do bogatej biblioteki zdjęć. Mam nadzieję, że kiedyś taka funkcja zostanie wprowadzona.
Więcej informacji o nowej galerii na blogu Dropboksa.
Partner sekcji mobilnej:
Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.
Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.
Więcej z kategorii Mobile:
- Clubhouse rejestruje wszystkie rozmowy i nie tylko. To maszynka do zbierania o nas informacji
- realme GT 5G, czyli flagowiec ze Snapdragonem 888 za mniej niż 2000 zł. Co o nim wiemy?
- Google Pixel pomógł uratować nieprzytomnego mężczyznę z przewróconego spychacza
- Długowieczność smartfona dziś nie zależy od nas, ale od jego twórców
- HarmonyOS już w kwietniu. Huawei potwierdza premierę swojego systemu