Dron jaki jest – każdy widzi. Najczęściej niewielki, zdolny przenosić niezbyt ciężkie ładunki, zwrotny i wygodny. Z dronami jest jeszcze taki problem, że mogą w niektórych miejscach przeszkadzać. Obecność takiego statku powietrznego na terenie lotniska może zakończyć się tragedią: w najlepszym razie jedynie sensacyjnymi nagłówkami w mediach. Metod obrony przed dronami widzieliśmy już mnóstwo – od karabinów „wyłączających” zdalnie sterowane statki powietrzne aż po… zwierzęta, które są w stanie strącić je z nieba. A co byście powiedzieli na drona, który specjalizuje się w unieszkodliwianiu innych dronów?
DroneBullet to krzyżówka drona i pocisku – maszyna wyspecjalizowana do odnajdywania i neutralizowania zagrożeń ze strony innych dronów. Zadaniem takiego statku powietrznego jest wejście w bezpośredni kontakt z zagrożeniem i strącenie go z nieba. AerialX, firma stojąca za tym rozwiązaniem twierdzi, że jej dotychczasowe osiągnięcia to dopiero początek, a DroneBullet będzie cały czas udoskonalany – zarówno w zakresie skuteczności jak i wygody. Istotnym czynnikiem jest również cena.
Jak DroneBullet zatrzymuje inne drony?
Ważący niecały kilogram „pocisk” z czterema śmigłami jest w stanie wzbić się na wysokość aż czterech kilometrów. Natomiast w trybie „ataku” z jednoczesnym nurkowaniem może rozpędzić się do ponad 350 kilometrów na godzinę. W takich warunkach nie jest już jedynie „dronem”, lecz pociskiem, który zderzając się z wrogim obiektem z pewnością wyrządzi mu ogromne szkody (sobie przy okazji też). Potrafi latać całkowicie autonomicznie, jest w stanie samodzielnie wybrać swój cel i ścigać go aż do udanego strącenia z nieba. Zainstalowane w urządzeniu sensory połączone z siecią neuronową pozwalają na identyfikowanie zagrożeń oraz śledzenie ich na niebie. Dron automatycznie dobiera najlepszą trasę, prędkość oraz kąt natarcia po to, aby jak najlepiej (i jak najszybciej) rozprawić się z obcym obiektem.
DroneBullet potrafi również dobierać odpowiednie strategie dla różnych typów dronów. Mniejsze spróbuje atakować z tyłu, wbijając się z siłą generowaną przez własne silniki. Większe statki powietrzne wymagają większej siły przebicia – w ich przypadku wzbije się nad nie i zanurkuje, dokładając do tego pęd generowany przez ziemskie przyciąganie.
Twórcy „systemu przeciwdronowego” twierdzą, że zapotrzebowanie na tego typu zestawy wkrótce będzie ogromne – nie tylko w zastosowaniach cywilnych, ale również militarnych. Wyobraźcie sobie atak terrorystyczny z wykorzystaniem drona w mocno zaludnionym miejscu – DroneBullet może okazać się w takim scenariuszu naprawdę ogromną pomocą. Ale nie tylko, zainteresowanie technologią wyrażają już lotniska, zarządcy stadionów, organizatorzy imprez masowych.
Więcej z kategorii Ciekawostki:
- Kryptoszaleństwa ciąg dalszy, w Chinach wyłudzają… Radeony RX580
- Maseczka ochronna w wydaniu smart za blisko 700 złotych
- Ile kosztuje iPhone z krzywym logo? Ponad 10 000 zł!
- Jeśli brakowało Ci pralki dla słuchawek dousznych, już możesz ją kupić…
- Warto zadbać o oczy, szczególnie przy długim wpatrywaniu się w ekran