Dron podążający za człowiekiem? Niby nic nowego, firmy pracują nad takimi rozwiązaniami od kilku lat. O ile jednak wcześnie chodziło głównie o to, by np. nagrać dobry materiał prezentujący wyczyny sportowe, o tyle w przyszłości może to być ciekawe narzędzie pracy. Google zaktualizowało swój patent dotyczący wykorzystania dronów w wideokonferencjach. Wedle ich pomysłu, byłby to niewielki sprzęt wyposażony w ekran czy projektor, umożliwiający odbieranie informacji, ale też ich przekazywanie.
Pomysł wydaje się atrakcyjną alternatywą dla oferowanych dzisiaj urządzeń tworzonych z myślą o wideokonferencjach. Dwa lata temu miałem okazję zobaczyć sporo takich produktów i wniosek był następujący: są dość toporne. Ciężkie, duże, czasem wręcz pokraczne. Taka maszyna nie dotrzyma kroku człowiekowi, który np. chce uprawiać jogging w trakcie rozmowy. Będzie kiepskim rozwiązaniem dla prelegenta, który się porusza, może się nie odnaleźć w sali wypełnionej ludźmi. Co innego dron…
W teorii brzmi to nieźle: dron jest niewielki, nie zawadza, przy tym może cały czas towarzyszyć człowiekowi. Ujęcia z góry, z boku, nie ma problemu, by pojawił się przed twarzą mówiącego. Przeszkodą nie są dla niego schody, krawężniki, progi. Natychmiast jednak przypomina o sobie dość istotny problem: zasilanie. Taka maszyna nie będzie utrzymywać się w powietrzu zbyt długo. Pojawia się także widmo upadku lub zderzenia z kimś – bardziej niebezpieczne, niż w przypadku jeżdżącej maszyny.
Należy pamiętać o jeszcze jednej rzeczy: to tylko patent. Google może pracować nad takim produktem, ale nie musi. Obecnie firma pewnie nie byłaby w stanie dostarczyć sensownego urządzenia, które cieszyłoby się zainteresowaniem klientów. Może na początek lepiej zająć się „zwykłymi” usługami umożliwiającymi wideokonferencje, ich dopracowaniem? To pewnie bardziej uradowałoby odbiorców…
Więcej z kategorii Google:
- Powstające wyspy, topniejące lodowce na imponujących nagraniach dla wszystkich za darmo
- Rozbudowany edytor wideo w Zdjęciach Google. Za darmo!
- Google Pixel Watch na pierwszych renderach
- Mapy Google z trybem samochodowym dostępne na całym świecie
- Rezerwujcie czas w kalendarzu. Google podaje datę I/O 2021!