Artykuł sponsorowany

Dlaczego warto zrobić przesiadkę na WiFi 6? Nie tylko dla wyższych transferów

Kamil Pieczonka
Dlaczego warto zrobić przesiadkę na WiFi 6? Nie tylko dla wyższych transferów
26

Sieć 5G to nie jedyna nowość jaka czeka nas w najbliższych latach. Spore zmiany zapowiadają się również w technologii WiFi, czyli bezprzewodowego łączenia urządzeń w domu. Na rynku pojawia się coraz więcej urządzeń zgodnych ze standardem WiFi 6 (802.11ax), który gwarantuje większą przepustowość, większy zasięg oraz mniejsze opóźnienia. Czy to już dobra pora na zmianę sprzętu sieciowego w domu?

Jakie zmiany wprowadza WiFi 6 (802.11ax)?

WiFi 6 to dosyć znaczna ewolucja standardu 802.11ac (WiFi 5), która de facto wykorzystuje też wiele technologii znanych z sieci GSM, w tym również 5G. Mowa tu chociażby o modulacji sygnału 1024-QAM, która na takim samym paśmie pozwala na przesłanie większej ilości danych (jeden symbol ma 10 bitów, zamiast 8 w 256-QAM, czyli o 25% więcej). Nowością jest także technologia OFDMA (Orthogonal Frequency Division Multiple Access), która pozwala znacznie skuteczniej podzielić pasmo aby obsłużyć większą liczbę urządzeń. W starszych technologiach urządzenia działające na tym samym kanale ciągle sobie przeszkadzały przez co im było ich więcej, tym bardziej spadała przepustowość. Dzięki wykorzystaniu OFDMA pasmo można podzielić znacznie skuteczniej, dane wysyłane są do różnych urządzeń niejako obok siebie, co w rezultacie przekłada się na wyższe transfery i stabilniejsze połączenie.

WiFi 6 usprawnia także obsługę technologii MU-MIMO (Multi-User Multiple-Input Multiple-Output), czyli możliwości komunikacji na kilku kanałach jednocześnie w zależności od możliwości naszych urządzeń i routera. Routery wyposażone w zaledwie 1 antenę WiFi dzisiaj już praktycznie wychodzą z użycia. Nowe modele bez problemu mogą operować np. na dwóch kanałach 80 MHz efektywnie podwajając przepustowość. W WiFi 5 mieliśmy ograniczenie do 4 strumieni przy pobieraniu i 1 przy wysyłaniu. W WiFi 6 mamy już teoretycznie nawet 8 jednoczesnych strumieni i to zarówno dla pobierania jak i wysyłania danych.

Kolejna duża korzyść to beamforming, który pojawił się już co prawda w WiFi 5, ale w najnowszym standardzie został jeszcze bardziej rozwinięty, między innymi dzięki zmianom w konfiguracji MU-MIMO. Jest to nic innego jak kierowanie wiązki promieniowania w konkretnym kierunku. Pozwala to na poprawienie jakości sygnału, szczególnie dla urządzeń, które nie zmieniają swojego położenia (np. konsole, telewizory czy komputery). Co więcej o ile standard 802.11ac dotyczył tylko pasma 5 GHz, o tyle 802.11ax działa również w paśmie 2.4 GHz, a dzięki takim technologiom jak “kolorowanie BSS”, sprawia, że jakość połączenia jest znacznie wyższa. Na czym to polega? W standardzie WiFi 6 router oznacza ramki danych w swojej sieci i ignoruje pozostałe, co przekłada się na lepszą jakość sygnału. To duża zmiana na plus, bo standard sieci w paśmie 2.4 GHz ma już ponad 10 lat i dzisiaj korzysta z niego każdy, a to oznacza ogromne zatłoczenie pasma.

Topowy router to nie tylko większa przepustowość

W teorii wspomniane powyżej technologie zapowiadają się znakomicie, ale najważniejsza i tak jest praktyka i możliwości oferowane przez właściwe urządzenia. W sklepach znajdziemy dzisiaj setki routerów w cenach do 100 PLN do nawet 2000 PLN i więcej. Dlatego tak bardzo istotne jest właściwe określenie własnych wymagań co do tego bardzo istotnego elementu naszej sieci.

Jeśli posiadacie w domu kilkanaście urządzeń korzystających z sieci WiFi, szybkie łącze internetowe o przepustowości ponad 1 Gbps oraz kilka kolejnych urządzeń sieciowych, które chcecie podłączyć przy pomocy popularnej “skrętki”, to całkiem ciekawie wygląda np. TP-Link Archer AX-6000. To urządzenie wyposażone w port WAN o przepustowości 2.5 Gbps, 8 portów LAN 1 Gbps oraz aż 8 anten WiFi z obsługą standardu MU-MIMO, który pozwala na osiągnięcie teoretycznej przepustowości 4804 Mbps w paśmie 5 GHz oraz 1148 Mbps w paśmie 2.4 GHz. Nad tym wszystkim czuwa też odpowiednio szybki procesor (4 rdzenie, 1.8 GHz) wyposażony w aż 1 GB pamięci RAM, który bez problemu poradzi sobie z taką ilością przesyłanych danych.

Dzięki wsparciu WiFi 6 pojawia się funkcja kolorowanie BSS, a poza tym mamy też tutaj obsługę beamformingu oraz technologię rangeboost, które były obecne już wcześniej. Te trzy rozwiązania sprawiają, że zasięg i wydajność sieci WiFi jest znacznie lepsza niż na routerach pracujących w starszym standardzie. Jest to zatem świetne rozwiązanie nawet w przypadku dużego mieszkania czy domu.

WiFi 6 wcale nie oznacza dużych wydatków

Nie oznacza to jednak, że aby skorzystać z zalet WiFi 6 trzeba od razu wydać 1000 PLN na nowy router. Na rynku jest też kilka wyraźnie tańszych urządzeń, które świetnie sprawdzą się w typowo domowych zastosowaniach. Mowa tu między innymi o modelu TP-Link Archer AX10, który kosztuje około 350 PLN i oferuje pełne wsparcie dla nowego standardu.

Mamy tutaj zatem maksymalną przepustowość w paśmie 5 GHz na poziomie 1200 Mbps oraz 300 Mbps w paśmie 2.4 GHz, 4 porty LAN 1 Gbps, port WAN 1 Gbps oraz oczywiście obsługę OFDMA, MU-MIMO czy beamformingu. Nad wszystkim czuwa trzyrdzeniowy procesor taktowany zegarem 1.5 GHz, a w rezultacie otrzymujemy bardzo wydajne urządzenie, które bez problemu sprawdzi się w każdym mieszkaniu. Tym bardziej, że wkrótce dostanie również wsparcie dla technologii OneMesh i pozwoli na wygodne rozszerzenie zasięgu sieci WiFi przy użyciu dedykowanych wzmacniaczy.

Łatwość rozbudowy sieci WiFi 6 dzięki wzmacniaczom

I skoro już o tym mowa, to warto byłoby wspomnieć o dostępnych na rynku rozwiązaniach. Ciekawie zapowiada się szczególnie TP-Link RE505X, który wystarczy podłączyć do gniazdka zasilającego i skonfigurować przy pomocy dedykowanej aplikacji. Dzięki wsparciu WiFi 6 i zastosowaniu dwóch anten transfery mogą sięgać nawet 1200 Mbps w paśmie 5 GHz oraz 300 Mbps w paśmie 2.4 GHz. Dodatkowo jest też tutaj wbudowany port Ethernet 1 Gbps, który może posłużyć albo jako źródło sygnału sieciowego (wtedy RE505X jest punktem dostępowym do WiFi) albo jako gniazdo dla dodatkowego urządzenia, które nie obsługuje WiFi, np. serwera NAS. Urządzenie jest kompatybilne z każdym routerem dostępnym na rynku, bo oczywiście WiFi 6 oznacza wsteczną kompatybilność ze starszymi standardami, ale obsługuje również technologię OneMesh, który pozwala na wygodniejsze zarządzanie sieciami WiFi na dużych powierzchniach, np. w domach.

Mesh WiFi 6 na duże powierzchnie

Natomiast dla osób, które mieszkają w dużych domach albo chcą mieć zasięg WiFi również w ogrodzie pozostają typowe systemy Mesh, które również powoli przechodzą na standard WiFi 6 zapewniając jeszcze lepszą wydajność. W ofercie TP-Link pojawił się model Deco X60, który powinien teoretycznie pozwolić na pokrycie nawet 650 m2 powierzchni (w wersji z 3 jednostkami) bez udziału jakichkolwiek kabli i z prędkością sięgającą nawet 2402 Mbps w paśmie 5 GHz lub 574 Mbps w paśmie 2.4 GHz.

Zestaw Deco X60 zapewnia też wszystkie zalety standardu WiFi 6, mamy tutaj zatem wsparcie dla technologii MU-MIMO, OFDMA czy kolorowania BSS, a w kwestii bezpieczeństwa również wsparcie dla standardu WPA3, który zapewnia jeszcze lepsze szyfrowanie danych i lepsze zabezpieczenie dostępu do naszej sieci WiFi przez osoby niepowołane. O zaletach systemów Deco pisaliśmy już kilka razy na łamach Antyweba, a zestaw X60 tylko je rozszerza, o jeszcze wyższe prędkości transferów, a co za tym idzie sprawniejsze działanie sieci. Za taką wygodę warto zapłacić.

Nie mam wątpliwości, że standard WiFi 6 będzie znaczącą zmianą, również dla zwykłych użytkowników, którzy chcą mieć tylko zasięg w całym domu/mieszkaniu i odpowiednią prędkość. To nowa jakość sieci bezprzewodowej i warto zawczasu zaopatrzyć się w urządzenia, które pozwolą na wykorzystanie tych możliwości.

Artykuł powstał przy współpracy z marką TP-Link.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu