Felietony

Dałem twórcom Wiedźmina kredyt zaufania i nie zawiedli

Maciej Sikorski

Fan nowych technologii, ale nie gadżeciarz. Zainte...

13

Nadejszła wiekopomna chwila, jak mawiał klasyk: Wiedźmin 3 niedługo będzie pożerał długie godziny rzeszy graczy na całym świecie. Zapowiada się uczta dla miłośników serii, zapowiada się bestseller i sukces twórców. Ponad tok temu chwaliłem firmę za decyzję o przeniesieniu premiery na późniejszy term...

Nadejszła wiekopomna chwila, jak mawiał klasyk: Wiedźmin 3 niedługo będzie pożerał długie godziny rzeszy graczy na całym świecie. Zapowiada się uczta dla miłośników serii, zapowiada się bestseller i sukces twórców. Ponad tok temu chwaliłem firmę za decyzję o przeniesieniu premiery na późniejszy termin. Dzisiaj mogę tylko to powtórzyć i stwierdzić, że cieszy sytuacja, w której "polska jakość" staje się synonimem tej dobrej.

Nie miałem jeszcze przyjemności podziwiać świata, po którym porusza się Geralt. Przynajmniej tego najnowszego, stworzonego na potrzeby trzeciej części gry. Przeczytałem jednak recenzje, obejrzałem filmy i stwierdzam, że to robi wrażenie. Koledzy z AW zachwycają się tytułem i da się w tym wyczuć prawdziwą fascynację dziełem polskiego studio. Tomasz pisał, że CD Projekt Red pokazał konkurencji, jak się robi gry. W czasach, gdy na rynek trafiają głośne tytuły pełne niedoróbek, tych ewidentnych i odzierających rozrywkę z przyjemności, Polacy dostarczają produkt świetnej jakości. Może nie idealny, ale stanowiący przykład dobrze wykonanej roboty.

Właśnie o to chodziło mi kilkanaście miesięcy temu, gdy pisałem, że dobrze się stało, iż firma podjęła decyzję o wydłużeniu prac nad grą. To było bolesne dla graczy i akcjonariuszy, ale ostatecznie mogą skorzystać jedni i drudzy. Skorzysta firma i, choć to już brzmi górnolotnie, Polska:

Wiele wskazuje jednak na to, że firma chce zakończyć serię z przytupem. Nie tyle wydać udaną część trzecią Wiedźmina, co przejść do historii z jednym z najlepszych tytułów tego gatunku. Może nawet w historii gier wideo. Mam nadzieję, że CD Projekt szykuje coś, co sprawi, że ludziom opadną szczęki, a tytuł gry będzie wymieniany przez recenzentów z pasją, uwielbieniem i żalem, że na tym koniec. Taki scenariusz dałby firmie olbrzymiego kopa, uczynił z nich podmiot zmierzający pod prąd w tym niełatwym biznesie i szanowany za to przez graczy oraz media. Przy okazji znienawidzony przez konkurencję. Polska marka stałaby się symbolem jakości oraz profesjonalizmu – życzę tego firmie, Wam i sobie. Można napisać, że to droższe od pieniądza, lecz na dobrą sprawę jedno nie wyklucza drugiego – kilka miesięcy zwłoki nie doprowadzi producenta na skraj bankructwa, prawdopodobnie nie uderzy go nawet bardzo po kieszeni, a może się przełożyć na większe zyski.

Polska firma będąca wzorem dla innych. Polski produkt symbolem jakości. Wchodzę w to i mogę jedynie przyklasnąć CD Projekt.

Niedawno pisałem o polskich hitach eksportowych, cieszyłem się z tego, że przybywa towarów o wysokim stopniu zaawansowania technologicznego - nie sprzedajemy za granicę wyłącznie jabłek i krzeseł (oby i tych sprzedawało się jak najwięcej), ale też drukarki 3D, jachty i gry komputerowe. Wiedźmin 3 najlepszym tego przykładem. Wczoraj pojawiła się informacja, iż w I kwartale 2015 nasz kraj miał ponad 8 mld zł nadwyżki w handlu zagranicznym. Na ten wynik, niezły wynik, składają się m.in. wspomniane towary zaawansowane technologicznie. Mają atrakcyjną cenę, być może są właściwie promowane, ale to nie wyczerpuje tematu - one są po prostu dobre. Dopracowane, nierzadko innowacyjne, wzbudzają zadowolenie klienta. Tak buduje się markę, która później przynosi spore korzyści. Oby kolejne polskie firmy podchodziły w taki sposób do biznesu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Polskawiedzmin 3