
Nie tylko fani Xiaomi będą zadowoleni – oto czytnik ebooków Mi Reader
Xiaomi słynie z bogatej i zróżnicowanej oferty, dlatego szczerze mówiąc nie zaskoczy mnie już chyba żadna ich nowa premiera. Po zapowiedziach przyszedł czas na czyny, dlatego poznaliśmy najnowszego członka oferty Xiaomi, którym jest czytnik ebooków Xiaomi Mi Reader. Urządzenie to nie odbiega znacząco od standardów rynku – ma wiele wspólnego z innymi eczytnikami, które są dostępne na świecie i w Polsce.
Xiaomi Mi Reader – specyfikacja
Najważniejszym elementem takiego urządzenia jest oczywiście ekran – w przypadku eczytnika Xiaomi jest to 6-calowy E Ink Carta HD posiadający współczynnik PPI na poziomie 212. Nie jest to najniższa wartość, ale o wysokiej rozdzielczości zapewniającej w pełni komfortowe czytanie, też nie ma w tym przypadku mowy. Wyświetlacz jest doświetlany w sumie 24 LED-ami z opcją wyboru temperatury barw. W środku znalazł się procesor Alwinner 300 i 1 GB pamięci RAM, co jest kluczowe przy tym urządzeniu, ponieważ całość napędzana jest systemem Android 8.0. Xiaomi przygotowało oczywiście swoją nakładkę i jestem bardzo ciekaw, jak firma wybrnie z kwestii średniej wydajności systemu na tego rodzaju urządzeniach, bo doświadczenie podpowiada mi, że będzie to nie lada wyzwanie.
Do dyspozycji użytkownika będzie 16 GB pamięci wbudowanej, a akumulator dysponuje pojemnością 1800 mAh. Co istotne, czytnik wyposażono w złącze USB-C, więc jeśli posiadacie smartfon z tym portem, to nie będziecie musieli zabierać ze sobą żadnych dodatkowych przewodów, co jest częstym mankamentem wielu czytników, w których nadal montowane jest microUSB.
Cena czytnika ebooków od Xiaomi
Lista obsługiwanych plików obejmuje formaty TXT, EPUB PDF, DOC, XLS i PPT, ale obecność systemu Android może sugerować, że będziemy mogli zainstalować dowolne aplikacje do czytania. Te nie zawsze działają zgodnie z oczekiwaniami, ale pewien potencjał jest. Najpewniej zapytacie mnie teraz o cenę tego cudeńka, więc odpowiadam: w tej chwili na platformie crowdfundingowej widnieje kwota 80 dolarów, czyli równowartość 310 złotych. To wcale nie tak mało, ale musimy poczekać na rozwój wypadków, bo zbiórka zakończy się w grudniu i nie wiadomo, kto będzie odpowiadał za dystrybucję urządzenia.
Źródło: goodreader.
Więcej z kategorii Xiaomi:
- Redmi K30 wprowadzi 5G i ekrany 120Hz na rynek masowy, już w styczniu
- Xiaomi Mi Mix 4 zdjęcia i wyciek z bazy Geekbench, które mogą zaostrzyć wasz apetyt na ten model
- Redmi Note 8 to sprzedażowy hit i kompletnie się temu nie dziwię. Bije kolejne rekordy
- To najbardziej uroczy gadżet od Xiaomi. Takiego power banka jeszcze nie widzieliście!
- Po co komu jeden ekran w smartfonie, skoro może mieć dwa? Xiaomi opatentowało takie urządzenie