Felietony

Czy WP Pilot żeruje na produkcjach TVP? Zastanówmy się nad tym…

Grzegorz Ułan
Czy WP Pilot żeruje na produkcjach TVP? Zastanówmy się nad tym…
26

Sam zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu i przyznam się, że nie potrafię sobie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, a wczorajszy materiał w Wiadomościach TVP nie pomógł mi w tym zbytnio. Może więc wspólnie z Wami uda się nam to rozstrzygnąć.

Jeśli czytacie moje wpisy na Antyweb wiecie, że nie mam najlepszej opinii o TVP, ale w tym wpisie postaram się wzbić na wyżyny obiektywności i pominę swoje osobiste animozje w stosunku do tej tuby propagandowej partii rządzącej.

Sam materiał Wiadomości możecie zobaczyć pod tym linkiem, jeśli Was to ominęło. Jego autor Maciej Sawicki, moje pytanie z tytułu tego wpisu wypowiedział w formie stwierdzającej fakt, czy tak jest w rzeczywistości?

WP Pilot to internetowy nadawca należący do Wirtualnej Polski, który w swojej ofercie ma darmowy pakiet programów, który to udostępnia korzystając z zasady must carry/must offer. Zasada ta pozwala emitować na swojej platformie bez ponoszenia przez nich opłat na rzecz nadawców takie programy jak TVP1, TVP2, Polsat czy TVN.

Stanowisko KRRiT w tej sprawie z 02.10.2020 roku:

Rolą KRRiT jest zapewnienie równego dostępu do treści telewizyjnych dla wszystkich odbiorców. Zasada must carry/must offer nakazująca operatorom rozprowadzanie określonych programów, a nadawcom ich udostępnianie, nie jest narzucona przez KRRiT, lecz określona w ustawie o radiofonii i telewizji w art. 43 ust. 1 (zasada must carry) i art. 43a ust. 1 (zasada must offer). Art. 43 i 43a urt, w obecnym brzmieniu, zostały wprowadzone do urt. w ramach implementacji art. 31 dyrektywy 2002/22/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie usługi powszechnej i związanych z sieciami i usługami łączności elektronicznej praw użytkowników (dyrektywa o usłudze powszechnej).

W stanowisku z dnia 22 maja 2018 r., KRRiT podtrzymała swoją interpretację art. 43 i art. 43a ustawy o radiofonii i telewizji: nadawca, który rozpowszechnia program, wymieniony w art. 43 ust. 1 tej ustawy, nie może odmówić operatorowi rozprowadzającemu program w sieci telekomunikacyjnej, o której mowa w tym przepisie, zgody na rozprowadzanie tego programu, ani też nie może uzależnić udzielenia takiej zgody od uiszczania jakiegokolwiek wynagrodzenia, w tym w szczególności z tytułu udzielenia licencji za korzystanie z nadania.

Podkreśliłem w tej wypowiedzi datę, bo zasada ta oparta została na przepisach UE powstałych w 2002 roku, kiedy jeszcze nikomu nie śnił się nawet Netflix w dzisiejszej postaci (wypożyczali wtedy filmy na płytach DVD), a co dopiero kablówka przez internet, którą WP Pilot de facto jest.

Co w tej zasadzie przeszkadza TVP? Telewizja Polska z Jackiem Kurskim na czele zawsze podnosi larum w tej sprawie przy okazji dużych wydarzeń sportowych, do transmisji których ma wykupioną licencję, a więc ponosi realne koszty, które chce sobie przynajmniej częściowo zwrócić przez emisję reklam przed, w trakcie i po nich.

WP Pilot z kolei, korzysta przy okazji tych wydarzeń sportowych z szeroko rozwiniętej promocji, by ściągnąć do siebie widzów na czas ich emisji. Ja przed meczem Polska - Włochy dostałem poniższy mailing i myślę, że pozostałe kilka milionów użytkowników tej platformy również.

Co traci na tym TVP? Ano nie ma dostępu do pomiarów oglądalności swoich transmisji przez WP Pilot, a więc nie może ich ująć w statystykach i wycenach swoich reklam, nie ma też ekwiwalentu z reklam wyświetlanych przed tymi transmisjami przez WP Pilot.

Powiecie, że transmisje na WP Pilot oglądają tylko te osoby, które nie mogą w danej chwili obejrzeć ich na telewizorze i to jest to zapewnienie równego dostępu do nich dla wszystkich. Wszystko się zgadza tyle, że TVP transmituje te wydarzenia również na stronie tvpsport.pl oraz w aplikacji mobilnej, a więc we własnym zakresie zapewnia ten dostęp i rzecz jasna czerpie z tego zyski i powiększa własne statystyki oglądalności.

Tomasz Machała w swojej odpowiedzi Wiadomościom również podnosi ten argument, który nie do końca jest słuszny:

Część widzów chce oglądać TVP w dystrybucji naziemnej, część w kablówce, część chce brać sygnał z satelity, a część z internetu. To właśnie jest postęp technologiczny. WP Pilot jest wg prawa dokładnie tym samym co sieć kablowa. Jeśli dla znacznej grupy użytkowników internet jest pożądanym sposobem oglądania telewizji, to Jacek Kurski nie ma prawa zabrać im tej możliwości.

To w końcu WP Pilot żeruje na produkcjach TVP? Osobiście wydaje mi się, że „żeruje” jest tu za dużym słowem. Myślę, że duża część wpływów tej platformy pochodzi z dostępu do płatnych pakietów. Niemniej KORZYSTA i tu chyba nie ma żadnych wątpliwości. Korzysta na reklamach jak i na rozbudowie bazy własnych klientów, dzięki takim dużym wydarzeniom sportowym - jeśli uda im się ściągnąć do siebie widzów na takie transmisje, część z nich pewnie zostanie za dłużej i jeszcze wykupi płatny pakiet.

Czy to uczciwe? Takie są prawa rynku, jak jest taka możliwość to na pewno się znajdzie podmiot, który taką możliwość wykorzysta i zarobi na tym. Wydaje mi się, że WP Pilot mógłbym na ten czas transmisji dużych wydarzeń sportowych wyłączać swoje reklamy (jak nie chcą się dzielić wpływami) i sam z siebie udostępniać statystyki oglądalności reklam TVP, co by moim zdaniem zamknęło kontrowersje z tym związane.

Swoją drogą, dziwi mnie trochę taka twarda postawa w tym temacie KRRiT, która z jednej strony jest odpowiedzialna za ściąganie abonamentu RTV, a z drugiej strony od kilku lat zaciekle broni tej zasady, dzięki której abonament RTV mógłby w zasadzie nie istnieć. Przecież abonament trzeba płacić za posiadanie odbiornika telewizyjnego, a nie za oglądanie bądź nie programów telewizyjnych. Natomiast WP Pilot nie wymaga telewizora do samego oglądania.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu