Twitter

Czy tylko mi spodobał się nowy wygląd profili na Twitterze?

Konrad Kozłowski
Czy tylko mi spodobał się nowy wygląd profili na Twitterze?
9

Twitter ma spory problem. Dominująca część użytkowników jest w pełni zadowolona z tego jak działa i jakie możliwości oferuje aktualnie ten portal społecznościowy. Nie można jednak winić włodarzy Twittera za chęć rozwoju i wprowadzania zmian. A wygląda na to, że opisywany przeze mnie wcześniej odświe...

Twitter ma spory problem. Dominująca część użytkowników jest w pełni zadowolona z tego jak działa i jakie możliwości oferuje aktualnie ten portal społecznościowy. Nie można jednak winić włodarzy Twittera za chęć rozwoju i wprowadzania zmian. A wygląda na to, że opisywany przeze mnie wcześniej odświeżony wygląd serwisu to dopiero wierzchołek góry lodowej planów Twittera.

Większe przestrzenie, jasna kolorystyka - to najbardziej zauważalne zmiany interfejsu przygotowane przez Twittera, które nadal są stopniowo udostępniane użytkownikom. Jak się okazało, na moim koncie pojawiły się one nawet dwa czy trzy tygodnie później niż u innych osób, co moim zdaniem tylko potwierdza zachowanie niezwykłej ostrożności w działaniach. Twitter, podobnie jak Facebook, nie chce zaskoczyć, a wręcz zaszokować użytkowników. Fazowe wprowadzanie zmian pozwala na szybsze dokonywanie poprawek w odpowiedzi na zgłoszenia użytkowników, tak by następne osoby nie doświadczyły tych samych problemów.

Następnym elementem, którym zainteresował się Twitter, są profile użytkowników. Ich wygląd ulegał mniejszym lub większym zmianom na przestrzeni lat, lecz główna idea pozostawała niezmienna i można by ją zamknąć w jednym słowie - minimalizm. Po odwiedzeniu podtrony z profilem otrzymywaliśmy dostęp do podstawowych informacji o użytkowniku, mogliśby obejrzeć jego awatar, a od pewnego czasu także i zdjęcie w tle. Układ wysłanych tweetów zawsze pozostawał jednak ten sam - długo ciągnąca się w dół lista aktywności, do której przyzwyczaili się wszyscy. Twitter zaproponuje coś innego.

Na zrzutach ekranu opublikowanych przez Mashable możemy obejrzeć projekt zupełnie nowej strony profilu. Jeżeli przypomina on Wam coś to faktycznie macie rację. Jest to połączenie rozwiązań Facebooka i Google, a w mojej ocenie - bardzo udane połączenie. Jeżeli decydujemy się na odwiedzenie czyjegoś profilu to przede wszystkim w celu zapoznania się z udostępnionymi przez tę osobę informacjami. Przy takim układzie, są one znacznie łatwiej dostępne i czytelne. Wiele osób doceni także większe rozmiary zdjęcia w tle, choć nie to jest dla mnie tutaj najważniejsze. Istotniejszą rolę odgrywają zakładki dostępne zaraz poniżej, umożliwiające przełączanie się pomiędzy opublikowanymi przez użytkownika tweetami, zdjęciami i plikami wideo, listą obserwowanych i obserwujących, a także tweetów oznaczonych, jako ulubione i utworzonych list.

Największe wątpliwości budzi nowy sposób wyświetlania tweetów, które tworzą znaną na przykład z Google+ siatkę prostokątów o różnych rozmiarach. Rzeczywiście przeglądanie ich w poszukiwaniu konkretnej wiadomości nie będzie zbyt przyjemną czynnością. Jednak jak udało mi się zauważyć wybierając zakładkę "Tweety", a następnie opcję "Tweety i odpowiedzi", będziemy mogli przejrzeć wszystkie aktywności w znanym nam ułożeniu.

Nie oceniając starań Facebooka i Google musimy zauważyć, że obydwa serwisy co pewien czas decydują się na zmiany, które oczywiście mogą ale nie muszą spodobać się użytkownikom. Podobnie zaczyna postępować Twitter, wiedząc że w ten sposób naraża się sporej części użytkowników, lecz w perspektywie takie decyzje mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Nie oszukujmy się - dla Twittera nie ma obecnie alternatywy, więc odpływ użytkowników z powodu zmiany wyglądu profilu jest mało prawdopodobny.

Zasady działania serwisu pozostają niezmienione i to jest najważniejsze. Reszta to tylko "facelifting", którego ocena jest uzależniona od gustu. A dobrze wiemy jak to z gustami bywa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Twittersieci społecznościowe