Felietony

Czy strony internetowe restauracji muszą być tak przeładowane?

Grzegorz Ułan
Czy strony internetowe restauracji muszą być tak przeładowane?
11

Odpowiadając od razu na pytanie z tytułu, oczywiście to osobista opinia - nie. Mnie, jako potencjalnego klienta, który odwiedza stronę danej restauracji interesują 3 rzeczy - czy jest już otwarta, lokalizacja oraz menu z cenami. Zwykle, jeśli poszukuje akurat takowej w okolicy, zastaje mocno przeł...


Odpowiadając od razu na pytanie z tytułu, oczywiście to osobista opinia - nie. Mnie, jako potencjalnego klienta, który odwiedza stronę danej restauracji interesują 3 rzeczy - czy jest już otwarta, lokalizacja oraz menu z cenami. Zwykle, jeśli poszukuje akurat takowej w okolicy, zastaje mocno przeładowane strony, zazwyczaj we flashu, a jeśli uda mi się już na nią wejść na smartfonie, całe wieki zajmuje mi dotarcie do interesujących mnie pozycji.

Oczywiście strona www to wizytówka firmy, tego nie zamierzam negować, ale czy tak do końca odnosi się to do restauracji? Z moich osobistych doświadczeń wynika jednoznacznie, że restauracje, które mają wręcz przepiękne strony, będąc już na miejscu mam mieszane odczucia w odróżnieniu do pierwszego wrażenia, jakie zrobiła na mnie ich strona www.

Problem ten wydają się dostrzegać twórcy dwóch projektów, na które trafiłem ostatnio, a oferujący możliwość dla właścicieli restauracji szybkiego stworzenie własnych stron dla klientów, którzy po prostu chcą zjeść, a nie zachwycać się pięknymi i przeładowanymi witrynami.

Zacznijmy od Cibarsi.

To wręcz idealne odzwierciedlenie tego, co chciałbym zastać po wejściu na stronę restauracji, zwłaszcza na urządzeniu mobilnym. Nazwa, krótki opis, godziny otwarcia telefon i menu z cenami. Dla samych właścicieli restauracji istotny fakt - wręcz banalna obsługa strony i jej aktualizacja. Bez żadnego formatowania czy specjalistycznej wiedzy - po prostu wprowadzamy ciągiem nasze menu, automatycznie aktualizowane później na stronie.

Co najważniejsze równie prosto i szybko można to zrobić na smartfonie i dzięki temu móc w każdej chwili i sytuacji na bieżąco aktualizować te dane.

Lokalizacja restauracji podlinkowana jest oczywiście do Google Mapy, więc odchodzi też konieczności wyszukiwania jej w osobnej aplikacji. W efekcie mamy tak oto wyglądający serwis restauracji.

Minusem Cibarsi jest konieczność opłacania abonamentu, jedynie z opcją tygodniowego bezpłatnego testu.

Przyjrzyjmy się zatem podobnemu projektowi, bardziej rozbudowanemu, a oferujący darmowy plan w sam raz dla mniejszych restauracji. Happytables to jeszcze nie za mocno rozbudowany serwis, ale już nie tak minimalistyczny jak Cibarsi.

Mamy tu już osobne zakładki dla menu, lokalizacji, organizowanych imprez czy samego kontaktu. Wprowadzanie i edycja danych również banalnie prosta.

Do tego mamy opcję sprawdzenia statystyk naszego serwisu i możliwość podpięcia własnej domeny, również w darmowym planie.

Osobiście mam zastrzeżenia tylko do wersji mobilnej, gdzie rozwijalne menu potrafi "przyciąć" mi przeglądarkę, ale to może kwestia mojego telefonu, który już jest mocno przeładowany i przy innych mobilnych stronach mam ten problem.

Obydwa serwisy możecie sprawdzić w działaniu pod testowanymi przeze mnie domenami:

Cibarsi
Happytables

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

lokalizacja