Microsoft

Czy coraz więcej usług Microsoftu domyślnie zintegrowanych z Windows to dobre rozwiązanie?

Mateusz Budzeń

Student informatyki. Pasjonat wszystkiego co tyka ...

51

Większość użytkowników chcę mieć system operacyjny, który już po instalacji jest w 100% gotowy do wszystkich zadań. Najlepiej by zainstalowana była już przeglądarka, pakiet biurowy oraz programy do odtwarzania multimediów. Czy nowe wersje Windows spełnią te wymagania? Microsoft w kwestii dodawani...

Większość użytkowników chcę mieć system operacyjny, który już po instalacji jest w 100% gotowy do wszystkich zadań. Najlepiej by zainstalowana była już przeglądarka, pakiet biurowy oraz programy do odtwarzania multimediów. Czy nowe wersje Windows spełnią te wymagania?

Microsoft w kwestii dodawania własnych usług do Windows nie ma łatwego życia. Nad najpopularniejszym desktopowym systemem operacyjnym oprócz giganta z Redmond czuwa też Komisja Europejska, która zbyt bardzo polubiła stawiać zarzuty związane z monopolem, który według mnie obecnie nie ma już miejsca. Microsoft zmuszany jest do reklamowania przeglądarek innych producentów, musi wydawać specjalną wersję systemu pozbawioną Windows Media Player. Nie jestem w stanie zrozumieć jak KE może ingerować w system operacyjny firmy prywatnej. Pozostawmy obecnie chore zapędy KE i przejdźmy do nowszych wersji okienek, które mimo wszystko zapewniają coraz większą funkcjonalność.

Windows 8 przyniósł ze sobą wiele dodatkowych programów zapewniających większą funkcjonalność. Dostaliśmy czytnik PDF, możliwość zamontowania obrazów ISO, integrację z OneDrive, wbudowany program antywirusowy oraz wiele dodatkowych aplikacji Modern. Dla mnie ta dodatkowa funkcjonalność to krok w dobrym kierunku. Wiem, że wspomniane dodatkowe oprogramowanie od Microsoftu nie zapewnia takich możliwości jak specjalistycznie oprogramowania firm trzecich, jednak nie o to chodziło przy dodaniu tych programów. Gigant z Redmond chciał zapewnić nam podstawową funkcjonalność, z pewnością nie chciał konkurować w tych segmentach z innymi firmami. Według mnie udało im się to, wbudowany czytnik PDF w zupełności mi wystarcza, montowania obrazów jest teraz znacznie wygodniejsze, wbudowany antywirus w zupełności mi wystarcza, a dzięki świetnej integracji z OneDrive przesiadłem się z dysku w chmurze od Google.

Z informacji dotyczących nadchodzącej świetnie się zapowiadającej aktualizacji Update 1 dla Windows 8.1 możemy dowiedzieć się, że Microsoft planuje jeszcze bardziej rozszerzyć podstawową funkcjonalność okienek. Niedawno Internet obiegła wiadomość, że gigant z Redmond szykuje znacznie tańszą lub nawet darmową wersję systemu Windows, która miałaby być znacznie lepiej zintegrowana z wyszukiwarką Bing i innymi usługami. Możliwe jest, że domyślnie ze systemem Windows będzie instalowana aplikacja OneNote. W sieci pojawił się trochę kontrowersyjny dokument, z którego możemy dowiedzieć się, że Microsoft może nakazać producentom sprzętu traktowanie OneNote jako składnika nadchodzącej aktualizacji.


Jest to kolejny krok, który z pewnością sprawi, że funkcjonalność systemu Windows tuż po instalacji będzie większa. Według mnie jest to zapowiedź nowego kierunku w jakim będzie rozwijany najpopularniejszy system operacyjny. Jeśli zapowiedzi dotyczące OneNote się spełnią to prawdopodobnie następne wersje Windows przyniosą jeszcze więcej dodatkowych aplikacji od Microsoftu. Jednak czy wszyscy naprawdę tej dodatkowej funkcjonalności oczekują?

Nowy Windows domyślnie zintegrowany ze wszystkimi popularnymi usługami Microsoftu?

Okienko wyboru domyślnej przeglądarki, wersja pozbawiona programu do odtwarzani multimediów i wszystkie obecne zarzuty dotyczące monopolu Microsoftu to dla mnie głupota. Równie dobrze można by doczepić się do Google, które nachalnie promuje swoją przeglądarkę we własnej wyszukiwarce sugerując nam, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie. Jednak według mnie te wszystkie pozwy KE działają odwrotnie od zamierzonego celu, po prostu utrudniają życie przeciętnemu użytkownikowi.

Według mnie system Windows powinien zapewniać użytkownikowi jak największą funkcjonalność, oczywiście w ramach zdrowego rozsądku. Mi integracja z OneDrive czy Skype naprawdę się podoba, ale czy każdy musi być takiego samego zdania? Oczywiście, że nie. Dlatego powinny być opcje umożliwiające wyłączenie niechcianych usług. W większości przypadków nie ma z tym problemu. Trudno jest mi teraz wyobrazić sobie, że nagle KE przyczepia się do Microsoftu, że powinien też promować rozwiązania konkurencji i zaraz po zainstalowaniu systemu pojawia się kilkanaście okienek gdzie wybieramy wszystkie komponenty systemu.


Czy domyślnie występujący OneNote to dobry pomysł? Według mnie nie. Nie jest on programem, który ma na zadaniu zapewnić podstawową funkcjonalność, a tylko dodatkiem dla osób potrzebujących elektronicznego notatnika. Mimo, iż jestem użytkownikiem OneNote i bardzo sobie cenię ten program to nie chciałbym go zobaczyć domyślnie w systemie Windows. Czy OneNote jest zapowiedzią dodatkowych mniej potrzebnych aplikacji w następnych wersjach Windows? Miejmy nadzieję, że nie. Możliwe jest, że OneNote trafi domyślnie tylko do wersji Windows 8.1 with Bing.

Zamiast OneNote z chęcią zobaczyłbym program MS Word, przynajmniej w uboższej wersji podobnej do tej znanej z Office Online. Edytor tekstowy wchodzący w skład pakietu biurowego Microsoftu to jeden z najpopularniejszych programów na świecie, często niemal niezbędny. Oczywiście są zamienniki i to naprawdę dobre, ale nie zawsze idealnie odtwarzają pliki w formacie docx. Obawiam się, że moje marzenia o darmowym zintegrowanym domyślnie z systemem Wordem się nie spełnią. Sądzę, że z tego pomysłu oprócz Komisji Europejskiej niezadowolony byłby sam Microsoft. W końcu przychody ze sprzedaży pakietu biurowego są ogromne, nawet nie licząc rynku biznesowego. Niestety, ale często potrzebujemy tylko programu Word, a musimy kupować dodatkowo przynajmniej Excela i PowerPointa.

Czy istnieje idealne rozwiązanie?

Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby wydanie dwóch wersji systemu Windows. Pierwsza byłaby identyczna jak obecna, oprócz samego systemu dostalibyśmy podstawowe najważniejsze usługi Microsoftu. Druga znacznie tańsza lub nawet darmowa wersja systemu nastawiona byłaby na większą promocję usług giganta z Redmond. Oprócz OneNote dostalibyśmy lepszą integrację z Bingiem i innymi usługami, które pozwoliłby zarobić Microsoftowi. Chociaż tutaj pojawia się problem producentów sprzętu, czy nie rzuciliby się na darmową wersję Windows? Rozwiązaniem mogłyby być specjalne warunki, które musieliby spełnić by móc zainstalować darmowy system operacyjny, np: cena urządzenia poniżej 1000 zł.

Według mnie wydawanie systemu Windows pozbawionego Internet Explorera, Windows Media Player czy innych podstawowych aplikacji nie ma najmniejszego sensu. Windows jest systemem dla przeciętnego użytkownika i powinien zapewnić podstawową funkcjonalność bez potrzeby instalacji dodatkowego oprogramowania. Przecież zarówno OS X jak i popularne dystrybucje Linuksa oparte są na tej samej zasadzie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Windows 8.1OneNotehot