Felietony

Czy aby nie przepłacamy aktualnie za nielimitowane oferty u naszych telekomów?

Grzegorz Ułan
Czy aby nie przepłacamy aktualnie za nielimitowane oferty u naszych telekomów?
32

Wczorajszy debiut nowej oferty na kartę w Orange - Zawsze bez limitu, skłonił mnie do przemyśleń w temacie, jak ja korzystam aktualnie z usług u swojego operatora?

Przyzwyczajenie do nielimitowanej oferty i płatności co miesiąc tej samej kwoty wyłączyło we mnie w ogóle myślenie na ten temat. Przychodzi faktura, płacę, zapominam. A przecież sposób, w jaki korzystamy z usług naszych operatorów zmienił się i to bardzo na przestrzeni kilku ostatnich lat. Oczywiście każdy ma w tym zakresie różne doświadczenia, niektórzy nadal lubią dużo rozmawiać przez telefon czy wysyłać wiadomości, a niektórzy korzystają wyłącznie z dostępu do sieci i to często są podłączeni do WiFi, czy to w domu czy w pracy, a rozmowy telefoniczne raczej tylko odbierają.

Czy potrzebne są im nielimitowane oferty? Postanowiłem to sprawdzić na swoim przykładzie. Przyznam, że od kilku lat tego nie robiłem i efekt mocno mnie zaskoczył. Okazało się, że w tym miesiącu jedynie przez 7 dni korzystałem z rozmów i wiadomości SMS...

Pomyślałem więc, że to może taki miesiąc, wakacje itd., dlatego sprawdziłem też czerwiec, a tam przez cały miesiąc tylko przez 10 dni korzystałem z przeprowadzanych rozmów i wysyłanych wiadomości. Pozostało więc jeszcze sprawdzić, co z transferem danych? Bo mimo, że ostatnio większość dnia jestem podłączony do WiFi, dla WiFi Calling, to czasem korzystam też z sieci operatora w tzw. "trasie". Nie chciało mi się już zliczać kB, to sprawdziłem na rachunku za poprzedni miesiąc.

6,24 GB w miesiącu z dostępnych 30 GB. Tak więc płacę 29,00 zł miesięcznie za nielimitowane rozmowy stacjonarne i komórkowe, nielimitowane wiadomości SMS/MMS i 30 GB transferu w miesiącu, a wykorzystuje z tego niewielki procent, głównie odbieram telefony, a wykonuje je sporadycznie. Zacząłem więc się rozglądać za ofertą dla takiego korzystania z usług w telefonie.

Pierwszym wyborem mogłaby być oferta Virgin Mobile - #MINI 3 za 3 zł miesięcznie z 30 SMS-ami i 30 minutami rozmów, 300 MB transferu, ewentualnie dla świętego spokoju #MINI 9 za 9 zł z 300 SMS-ami i 300 minutami do tego 1 GB transferu. Do tego jakiś pakiet kilku gigabajtów i zamknął bym się w kwocie o połowie mniejszej. Niestety zasięg Play mam kiepski, pozostał więc Orange, T-Mobile i Plus.

Plus nie ma wygodnych pakietów "dniowych", Orange i T-Mobile z kolei mają minimum 5 dniowe, czyli konieczne jest posiadanie 5 zł na koncie, które z automatu przerabiane jest na nielimitowane rozmowy i wiadomości oraz transfer danych w Orange - 2,5 GB, a w T-Mobile 1 GB do wykorzystania przez 5 dni.

Jednak jest to rozwiązanie mało praktyczne i efektywne, bo w przypadku skorzystania w jednym dniu z połączeń czy wiadomości, następna aktywność mogłaby mieć miejsce 6 dnia, więc znowu byśmy musieli zasilać konto kolejną kwotą 5 zł, tym sposobem w miesiącu moglibyśmy kilkadziesiąt złotych zapłacić. Wtedy jeden z komentujących pod wpisem o nowej ofercie na kartę w Orange, przypomniał mi o ofercie "dniowej" w nju mobile na kartę.

W tej ofercie nielimitowane rozmowy i wiadomości załączają się po osiągnięciu płatności 1,20 zł, podczas korzystania z usług danego dnia (19 gr/minuta, 9 gr/SMS, 19 gr/MMS, 19 gr/1 MB), aby do tej kwoty nie zliczał się transfer danych, dokupujemy 31-dniowy pakiet za 9,00 zł z 9 GB transferu danych. W ten sposób, przy takim korzystaniu z usług, miesięczne koszty mogą zamknąć się w kwocie 15,00 zł, a pewnie nawet mniej.

Oczywiście w skali miesiąca, to nie jest duża kwota, ktoś zaraz pewnie przeliczy ją na "paczkę fajek", ale w skali roku już się robi znacząca. Pomijając już też finansowe kwestie, chciałem Wam pokazać, że sporo się zmienia w sposobie korzystania z usług operatorów, więc raz na jakiś czas warto zajrzeć do swoich billingów i ocenić, czy rzeczywiście korzystamy aktualnie z dopasowanej dla nas oferty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu