Felietony

Chromebook - laptop z pełnoprawnym systemem za grosze?

Rafał Kurczyński

Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...

66

Komputery stworzone z myślą o systemie Chrome OS - Chromebooki, przechodzą w ostatnim czasie swoją wiosnę, kwitnąc na rynku, aby zmienić się w poważnego gracza na rynku. Czy zakup Chromebooka ma jednak sens, nawet gdy nie chcemy korzystać z Chrome OS? Patrząc na Chromebooka, widzimy komputery pod...

Komputery stworzone z myślą o systemie Chrome OS - Chromebooki, przechodzą w ostatnim czasie swoją wiosnę, kwitnąc na rynku, aby zmienić się w poważnego gracza na rynku. Czy zakup Chromebooka ma jednak sens, nawet gdy nie chcemy korzystać z Chrome OS?

Patrząc na Chromebooka, widzimy komputery podzielone na dwie klasy urządzeń. Pierwsza z nich - komputery oparte o procesory Samsunga (ARM) oraz komputery z procesorami Intela. Te drugie również możemy podzielić, jedne z nich posiadają dyski twarde, drugie nie. Patrząc na Chromebooki z procesorami Intela, posiadającym dyski SSD, które można po dłuższym grzebaniu pod obudową wymienić, widzimy klasyczne laptopy, które nie są ani Notebookami, ani Ultrabookami - to taka klasa sama w sobie.

Z reguły, na większości z nich istnieje możliwość instalacji Ubuntu lub innej dystrybucji Linuksa, która uwalnia urządzenie spod ograniczeń Chrome OS. Posiadając więc komputer klasy HP Chromebook 14, możemy wymienić jego dysk twardy na dysk SSD 128GB, mając nadal 4 GB pamięci operacyjnej RAM oraz szybki procesor Intel Haswell. Jest to komputer, który możemy kupić za 300 funtów, dlatego też sprowadzenie urządzenia wynosi nas około 1500 złotych - albo kupując używanego Chromebooka od kogoś z Polski za sto, dwieście złotych mniej. Można powiedzieć, że jest to mocno zaporowa cena, ponieważ komputer ten posiada również pięknej jakości ekran IPS 14', co pozwala nam na bardzo wygodne przeglądanie sieci, a nawet... grę w jakieś lżejsze gierki, zachowując przy tym bardzo ładną jakość obrazu.

Cena adekwatna do konfiguracji sprzętowej?

Jakby nie patrzeć, cena 300 funtów za komputer, który nie należy do najsłabszych laptopów na rynku, jest bardzo dobrą ceną. Cena ta nie jest wysoką, ponieważ jest to równowartość Nexusa 5 - co w świetle cen za komputery o tej samej specyfikacji, jest sprawą groszową. Komputery z logiem Google Chrome są narzędziami przede wszystkim do pracy, dlatego też kupując taki komputer, nie znajdziemy tu procesora Intel I3 ani dedykowanej karty graficznej Nvidia czy AMD. Kupując więc taki komputer, stajemy się użytkownikami prawdopodobnie najbardziej ułomnego systemu operacyjnego na tę chwilę oraz właścicielami komputerów za grosze, na których zainstalowane Ubuntu może pracować całkiem przyzwoicie.

Podsumowując więc kwestie specyfikacji i ceny - kupując Chromeobooka z procesorem Intel Haswell oraz z 4 GB pamięci RAM możecie być pewni, że zainstalowane na nim Ubuntu lub jakikolwiek inny system będący dystrybucją Linuksa będzie działać jak marzenie, a to wszystko za 200 do 350 dolarów.

Ubuntu, Windows i Chromebook?

Komputery tworzone z myślą o Chrome OS mogą w naturalny sposób uruchomić dystrybucje Linuksa, głównie dlatego, że Chrome OS jest mocno zmodyfikowaną wersją Ubuntu. Instalacja ChUbuntu czy nawet korzystanie z Chrome OS i Xubuntu w tej samej chwili jest rzeczą jak najbardziej normalną w tym przypadku, jednak co z Windowsem?

Instalacja Windowsa na Chromebookach  jest niezmiernie trudna, ponieważ polega na fizycznym restarcie BIOS'u (wyjęcie baterii w środku obudowy) oraz na wgraniu oprogramowania BIOS na nowo. Tak więc, jak widzicie, nie podejmą się tego osoby niezaznajomione w dziedzinie majsterkowania, jednak jeżeli czujecie się na siłach, aby dokonać tak ciężkiej operacji na swoim tanim komputerze - możecie zawsze skorzystać z poradników, takich jak ten.

Rozwijanie się Chrome OS?

Google rozwija swój system ze wszystkich sił. Dokumenty Offline? Są. Edytor zdjęć ze zintegrowanym SnapSeed? Jest. Pakiet biurowy, parę ciekawych aplikacji oraz coraz więcej funkcji, które pozwalają nam już na korzystanie z laptopa pracującego z systemem Google jak z  tabletu - co było bezpośrednim celem Google - stworzyć system i urządzenia dla tych, którzy potrzebują urządzenia mobilnego do pracy, ale nie chcą tabletu.

Tak jak ostatnio pisał Tomasz, za sprawą porozumienia Google z VMware do Chrome OS trafi parę funkcji umożliwiających działać w środowisku Horizon DaaS.

Moim zdaniem, nie zmieni to Chromebooków w urządzenia pracy, ani nawet w dobre alternatywy dla użytkowników Windowsa. Horizon DaaS ma pozwolić nam na działanie jako odbiornik zdalnego połączenia z komputerem matką. Jeżeli więc macie w domu komputer PC, na którym chcecie pograć, albo nie chce się wam wgrywać Ubuntu na Chromebooka, możecie w ten sposób zrobić ze swojego Chromebooka okno na swój komputer, pozwalające na pracę zdalną z dowolnego miejsca, mając połączenie do sieci.

Pomysł ten jest ambitny i niesamowicie ciekawy, dlatego też Chromebooki jak najbardziej znajdą swoje dodatkowe zastosowanie w domu, no i to wkręcanie znajomych! Po prostu bajka.

A teraz na poważnie. Połączenie zdalne z naszym komputerem będzie na sto procent owocowało w spowolnieniach odbioru obrazu z komputera matki, a nawet lagami. Mam nadzieję, że Google wie, co robi, a jedyne co mi zostało to polecić Chromebooka jako dobry laptop za śmieszne pieniądze, na którego możemy zainstalować normalny system operacyjny - w moim przypadku byłoby to Ubuntu, oraz korzystać z tego urządzenia jak z normalnego laptopa, dostając gratis niesamowicie długie osiągi pracy na jednym cyklu ładowania.

Mając okazję, kupilibyście Chromebooka? Wgralibyście na niego Ubuntu lub Windowsa, czy korzystalibyście z Chrome OS i wirtualizacji ekranu innego komputera w waszym domu?

Grafika: [1] [2] [3]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu