Google

Chrome dla Androida nie jest już Betą. Serio, Google?

Kamil Mizera
Chrome dla Androida nie jest już Betą. Serio, Google?
19

Wczorajszy dzień był pełen emocji wywołanych konferencją Google, dzisiaj sieć zasypują analizy i opinie dotyczące tego, co mogliśmy wczoraj zobaczyć. Wśród tego zgiełku nie można zapomnieć o może mniej istotnej, ale dla wielu użytkowników Androida, dobrej wiadomości. Chrome dla tego systemu mobilneg...

Wczorajszy dzień był pełen emocji wywołanych konferencją Google, dzisiaj sieć zasypują analizy i opinie dotyczące tego, co mogliśmy wczoraj zobaczyć. Wśród tego zgiełku nie można zapomnieć o może mniej istotnej, ale dla wielu użytkowników Androida, dobrej wiadomości. Chrome dla tego systemu mobilnego w końcu przestało  być Betą. Ale jak dla mnie dalej nią jest.

Google w końcu uznało, że jego nowa przeglądarka mobilna Chrome, która dostępna jest tylko na Androidzie 4.0 i wyższym, gotowa jest wyjść już z etapu Beta i stać się pełnoprawnym produktem. Skoro tak, to muszę z ubolewaniem powiedzieć, że mnie ten produkt wciąż nie przekonuje.

Na wstępie zaznaczę, że z Chrome mam możliwość korzystania tylko i wyłącznie na tablecie, mój stary telefon nie doczekał się update’u do ICS, więc moja opinia ograniczy się tylko do tego typu urządzenia. Gdy w końcu pojawiła się aktualizacja Chrome, która zlikwidowała znaczek Beta z nazwy bardzo się ucieszyłem. Jednak już po kilku chwilach moja radość przerodziła się w irytację.

Chrome dla Androida ma naprawdę ogromny potencjał. Błyskawiczna synchronizacja zakładek, integracja kart między różnymi urządzeniami, ostatnio zamknięte strony, najczęściej odwiedzane, prostota designu i nawigacji. No po prostu moja ulubiona desktopowa przeglądarka, której używam na co dzień dostępna w wersji mobilnej. Czego chcieć więcej? Stabilności.

Chrome na moim tablecie to demon… powolności. Strony ładują się naprawdę długo, zwłaszcza, jeżeli akurat wczytuje się inna zakładka. Aplikacja również słabo sobie radzi z bardziej rozbudowanymi stronami, które nie mają wersji mobilnej. Gdy mamy załadowane kilka kart to „odpalenie” następnej trwa wieki i może zdestabilizować całą aplikację. A jeżeli jesteśmy przy tym temacie: ciągłe zawieszanie się stron, pojawiający się ciemny ekran, wyłączanie się całej aplikacji. Poza tym, gdy chodzi Chrome, cały tablet działa po prostu strasznie. Może to wina generacji urządzenia, ale mobilna przeglądarka nie powinna mieć takiego wpływu na jego działanie.

Nie wiem, jak działa Chrome na smartfonach, zwłaszcza tej nowszej generacji, ale moim zdaniem tabletowa wersja tej aplikacji jeszcze nie powinna pozbywać się „Beta” z nazwy. Pociesza mnie jednak fakt, że Google, które zdecydowało się na wydanie własnego tabletu, będzie chciało zadbać również o swoich użytkowników korzystających z tych urządzeń, a sygnałem tego może być nowa aplikacja Google+ im dedykowana. Mam więc nadzieję, że doczekam się Chrome dla tabletów, które rzeczywiście będzie mogło mi służyć, jak desktopowa wersja. Tylko ta nadzieja powstrzymuje mnie przed usunięciem tej aplikacji z mojego urządzenia.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu