Mobile

Chcieliście Nokii z Androidem? Proszę bardzo, oto Newkia (sic!)

Tomasz Popielarczyk
Chcieliście Nokii z Androidem? Proszę bardzo, oto Newkia (sic!)
53

Chciałbym, aby informacja ta była żartem, ale niestety nie jest. A może "stety"? Otóż były dyrektor generalny Nokii w regionie Azji i Pacyfiku znalazł sposób na to, by pamięć po firmie nie umarła. Chce zatem utworzyć nową markę, która będzie kontynuować fińską myśl technologiczną, tyle że z Androide...

Chciałbym, aby informacja ta była żartem, ale niestety nie jest. A może "stety"? Otóż były dyrektor generalny Nokii w regionie Azji i Pacyfiku znalazł sposób na to, by pamięć po firmie nie umarła. Chce zatem utworzyć nową markę, która będzie kontynuować fińską myśl technologiczną, tyle że z Androidem na pokładzie.

Thomas Zilliacus pracował dla fińskiego koncernu przez 15 lat, z czego 7 spędził na stanowisku dyrektora generalnego firmy w regionie Azji i Pacyfiku. Zrezygnował z tej funkcji w 1993 roku, ale jeszcze przez 3 lata pełnił rolę lokalnego konsultanta. Mimo przejęcia firmy przez Microsoft Zilliacus nie ma zamiaru pozwolić dotychczasowym pracownikom Nokii na przejście na garnuszek do wujka z Redmond i planuje spędzić kolejne lata równie ciekawie, jako prezes nowego przedsiębiorstwa - Newkii.

Nazwa jest oczywiście nieprzypadkowa i ma symbolizować nowe oblicze fińskiej Nokii. Zilliacus nie kryje się z tym, że widział dla koncernu inną przyszłość. Już jakiś rok temu planował przy pomocy funduszu inwestycyjnego Mobile FutureWorks, którego jest założycielem przejąć go i skierować na nowe tory. Wówczas jednak okazało się, że ambitny Fin nie dysponuje wystarczającymi środkami by ziścić swe marzenia.

Teraz były CEO chce pod szyldem Newkia zebrać możliwie największą liczbę byłych pracowników Nokii (jak zapewnia, część z nich już przyjęła pomysł z aprobatą), a następnie wykorzystać dotychczasowe doświadczenia i technologie w celu utworzenia nowych smartfonów, tyle że pracujących pod kontrolą systemu Android.

W wywiadzie dla serwisu ZDNet Zilliacus tłumaczy, że Nokia w przeszłości popełniła wiele błędów, a także wykazywała się wręcz arogancją, której przyczyną była pozycja lidera na rynku mobilnym. Przykładowo urządzenie pokroju pierwszego iPhone'a zadebiutowało w fińskich laboratoriach już cztery lata przed premierą smartfona Apple. Nikt jednak wówczas nie zadał sobie tyle trudu, by wprowadzić je na rynek, ze względu na brak wiary w zainteresowanie rynku.

Pierwsze urządzenia Newkii mają zadebiutować w przeciągu roku, ale jest to głównie uzależnione od funduszy oraz liczby zaangażowanych byłych pracowników Nokii. I tutaj pojawia się pierwsza smutna wiadomość, bo inicjator przedsięwzięcia zapowiada, że chce skupić się na rynku azjatyckim. Zresztą sama siedziba firmy ma się mieścić w Singapurze (gdzie aktualnie mieszka Zilliacus), choć jednocześnie planowane jest utworzenie placówki z zespołem badawczo rozwojowym na terenie Finlandii (a być może również i w Dolinie Krzemowej w USA). Wprowadzenie urządzeń na rynki zachodnie jest możliwe, ale zapewne nie nastąpi to zbyt szybko. Niemniej biznesmen wierzy, że Nokia ciągle tworzy najlepsze smartfony na świecie i przy odrobinie odpowiedniego kierownictwa można przekuć to w wielki sukces. Jego zdaniem konsumenci zwyczajnie nie chcą korzystać z systemu Windows Phone i to jest głównym problemem.

Czy smartfon oferujący jakość wykonania i design zbliżony do Nokii N9 oraz wyposażony w Androida ma szansę zawojować rynek? Do tej pory wielu postronnych komentatorów (tych mniej i bardziej związanych z branżą) zapewniało, że właśnie tutaj tkwił klucz do sukcesu fińskiej firmy. Być może będziemy mieli szansę przekonać się, jak to jest naprawdę. Myślę, że były CEO regionu azjatyckiego może mieć kilka asów w rękawie, a także dysponować niezbędnym doświadczeniem, które pozwoli mu wprowadzić nieco świeżości do segmentu urządzeń z Androidem. Warto też dodać, że u jego boku znajdują się takie postaci, jak były szef działu telefonów komórkowych Nokii, Jorma Nieminen, a także były CEO Ericssona, Sven-Christer Nilsson.

Ugranie czegokolwiek na płaszczyźnie smartfonów z zielonym robotem nie będzie jednak łatwym zadaniem, bo konkurencja jest tutaj ogromna, a walka o klienta toczy się na wielu frontach. Zdawać by się wręcz mogło, że karty już zostały rozdane, ale kto wie - może Newkia będzie dowodem na to, że Nokia jednak powinna postawić na Androida?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

MobileAndroidNokiaSmartfon