CD Projekt to firma, z której powinniśmy być dumni – podpisuję się obiema rękami pod słowami Grzegorza. Nie chodzi jedynie o Wiedźmina jako grę, ale o podejście do biznesu, klienta, swojej marki. Polacy pokazali, że interes nie musi być budowany na szybkim zysku, na irytacji graczy, że premierę można, a nawet należy przekładać, jeśli towar jest wybrakowany, że firma, która odstaje od gigantów w tym biznesie pod względem budżetu, zatrudnienia, rozpoznawalności i możliwości, jest w stanie z tymi kolosami konkurować i np. zgarniać im nagrody sprzed nosa. Polacy pokazali po prostu, że dzisiaj to inni mogą się od nich sporo nauczyć. Brawo!
Wiedźmin 3 dalej pozwala zarabiać
Przejdę do wyników: przychody wyniosły w poprzednim kwartale około 87 mln złotych, a zysk przekroczył poziom 32 mln złotych. Dla porównania, w analogicznym kwartale 2015 roku zaliczono stratę. Trzeba mieć jednak na uwadze, że wtedy firma dopiero szykowała się do premiery Wiedźmina 3. A gdy już zaprezentowano tytuł, do firmy pieniądze płyną szerokim strumieniem kolejny kwartał. Na tyle szerokim, że firma zamierza przeznaczyć spore środki na skup swoich akcji:
CD Projekt chce przeznaczyć do 250 mln zł na program skupu akcji własnych. Akcje mają być skupowane w celu umorzenia, a upoważnienie zarządu do skupu ma obowiązywać do wyczerpania środków przeznaczonych na ten cel – wynika z projektów uchwał na ZWZ zwołane na 24 maja.[źródło]
Firma może na ten cel przeznaczyć ćwierć miliarda złotych, bo ostatnia część przygód Geralta zarobiła jeszcze więcej. To też świetnie obrazuje sukces CD projekt – biznes nie zatrudnia tysięcy ludzi, nie posiada wielkich zakładów produkcyjnych i bardzo szerokiego portfolio produktowego, a wynikami może zawstydzić wielu większych graczy z GPW.
Co CD Projekt zrobi po Wiedźminie?
Bieżący rok będzie jeszcze należał do Geralta, firma tego nie ukrywa:
Dobre gry RPG sprzedają się latami, a my potrafimy animować tę sprzedaż, tak aby podtrzymać zainteresowanie graczy. 10 maja ogłosiliśmy start przedsprzedaży drugiego dodatku – Krew i Wino, którego premiera odbędzie się 31 maja czyli za niecałe 3 tygodnie. Liczymy, że gracze, tak jak dziennikarze branżowi, przyjmą go bardzo dobrze – powiedział Adam Kiciński, Prezes CD PROJEKT.[źródło]
Ten dodatek rzeczywiście może jeszcze podkręcić wyniki, ale jednocześnie zamknie też pewien rozdział w historii firmy. Przynajmniej tak sprawa wygląda dzisiaj. I pojawia się pytanie: co dalej? Firma ma oczywiście plany, najważniejszym jest gra Cyberpunk 2077 zapowiedziana już kilka lat temu, ale ciągle zastanawiam się, czy biznes nie stanie się zakładnikiem, może nawet ofiarą sukcesu Wiedźmina? Czy uda mu się w przyszłości dostarczać równie dobre produkty? Powtórzę słowa Grzegorza: król jest tylko jeden – czy CD Projekt udowodni za parę lat, że potrafi dokonać zmiany władzy i przekazać berło innemu tytułowi?
To póki co biznes jednego produktu i chociaż należy chwalić i sam tytuł i jego twórców, to nie wiadomo, czy uda się utrzymać wysoki poziom, trafić w gusta graczy, ponownie oczarować rynek. A ryzyko jest o tyle duże, ze firma znowu będzie stawiała prawie wszystko na tę jedną kartę. Tym samym powinniśmy jej życzyć nie tyle radości z obecnego króla, co udanej sukcesji. I to przez długie lata.
Więcej z kategorii Gry:
- Polska premiera w Xbox Game Pass i styczniowe nowości w usłudze
- W te platformówki zdecydowanie warto zagrać!
- Granie na konsoli zaczęło przypominać PC Master Race. Gdzie ta zabawa i ta swoboda?!
- CDPR się tłumaczy, przeprasza i ujawnia plany aktualizacji Cyberpunk 2077
- Harry Potter zalicza obsuwę. W Hogwarts Legacy nie zagramy w tym roku