Felietony

Call of Duty rządzi, CES zachęca, Microsoft zaciska zęby - weekend przyniósł kilka ciekawych informacji

Maciej Sikorski
Call of Duty rządzi, CES zachęca, Microsoft zaciska zęby - weekend przyniósł kilka ciekawych informacji
1

Weekend to zazwyczaj okres, który można określić słowem ogórkowy. W branży dzieje się niewiele interesujących rzeczy, a w serwisach jej poświęconych panuje względny spokój (zresztą dotyczy to także innych dziedzin naszego życia). Przez ostatnie dwa dni trafiłem jednak na kilka tekstów, których motyw...

Weekend to zazwyczaj okres, który można określić słowem ogórkowy. W branży dzieje się niewiele interesujących rzeczy, a w serwisach jej poświęconych panuje względny spokój (zresztą dotyczy to także innych dziedzin naszego życia). Przez ostatnie dwa dni trafiłem jednak na kilka tekstów, których motywem przewodnim były liczby związane z popularną grą i popularną imprezą. Robią one spore wrażenie (oczywiście nie tak duże, jak wybory w PSL) i warto o nich wspomnieć. Czego ciekawego można się było dowiedzieć o Call of Duty: Black Ops 2 oraz Consumer Electronics Show 2013?

Zacznijmy od gry, która trafiła na rynek 13 listopada i od pierwszego dnia sprzedaży była dostępna na PS3, Xbox 360, a także PC. W ciągu pierwszej doby kupiono (przynajmniej tak wynika z wyliczeń) 8 mln kopii gry, a przychody ze sprzedaży tytułu wyniosły w tym czasie 500 mln dolarów. Suma miażdżąca i nie powinien nikogo dziwić fakt, iż szef firmy Activision (wydawca tytułu) określa wspomnianą datę jako najważniejszą w tym roku dla szeroko rozumianej branży rozrywki (i udało im się to osiągnąć kolejny rok z rzędu). Trudno się z nim nie zgodzić – o tak dobrych wynikach finansowych mogą pomarzyć nawet największe hollywoodzkie produkcje.

Jeszcze kilka lat temu taka sytuacja mogła się wydawać możliwa, ale dość odległa. Przecież to przemysł filmowy jest prawdziwą maszynką do robienia pieniędzy. Jasne, że najpierw trzeba zainwestować grube miliony w nakręcenie obrazu (im mniej ambitny, tym większa szansa na kasowy sukces), ale potem można z dużym prawdopodobieństwem oczekiwać zwrotu poniesionych kosztów i solidnego zarobku. Podobny mechanizm zaczął jednak działać na rynku gier, gdzie także wydaje się fortuny na stworzenie gier, ale zazwyczaj są to pieniądze dobrze zainwestowane (swoją drogą, ciekawe, który tytuł okazał się spektakularną klapą - ktoś wie?). Seria CoD jest tego najlepszym przykładem.

Tytuł Call of Duty: Black Ops, czyli poprzednia część gry wspomnianej we wstępie zarobiła w pierwszym dniu (oczywisćie nie jest to zarobek sensu stricte) 360 mln dolarów. Dotychczasowy rekordzista tej serii Modern Warfare 3 (rok 2011) mógł się pochwalić wynikiem 400 mln dolarów. CoD: Black Ops 2 zdołał zatem poważnie wyśrubować nowy rekord. Ciekawe, czy następny tytuł z serii pobije ten wynik? Nad tym jednak będziemy się zastanawiać za rok – teraz można obstawiać, w jakim czasie nowa gra zdoła dobić do granicy 1 mld dolarów (poprzednikowi zajęło to niewiele ponad 2 tygodnie). Kolejne duże liczby mają związek z jedną z największych imprez w tej branży: CES.

Do rozpoczęcia wielkich targów w Las Vegas zostało mniej niż dwa miesiące (8-13 stycznia 2013). Aby podgrzać trochę atmosferę wokół swojej imprezy, organizatorzy postanowili zorganizować konferencję, na której zdradzili część informacji na temat tego wydarzenia. A te robią wrażenie. W kolejnej edycji CES udział weźmie około 3 tys. wystawców ze 150 państw i można się spodziewać mniej więcej 20 tys. produktów. Czy da się to wszystko ogarnąć na przestrzeni kilku dni? Raczej nie. Tymczasem podejmie się tego zadania minimum 150 tys. osób – tylu odwiedzających spodziewa się organizator.

Obserwuję CES już od kilku dobrych lat (niestety tylko wirtualnie) i mogę się zgodzić z opinią, iż coraz więcej uwagi poświęca się podczas targów sektorowi mobilnemu. Oczywiście nie powinno nas to dziwić, ponieważ smartfony i tablety są dziś motorem napędowym całej branży, ale jeszcze niedawno to organizowane w Barcelonie MWC przyciągało producentów sprzętu mobilnego, operatorów czy deweloperów. Teraz można już chyba mówić o konkurencyjnych imprezach.

Skoro mowa już o liczbach, to w Sieci można się natknąć na pytania o sprzedaż Windows 8. Podobno liczba komputerów, które trafiły na rynek z nową platformą odbiega od wcześniejszych prognoz i nie napawa optymizmem decydentów giganta z Redmond. Ci ostatni mówią już ponoć o rozczarowaniu i obarczają winą producentów sprzętu. Teraz MS ma poważny problem, ponieważ wcześniej zapowiadano, iż nowa platforma szybko stanie się wielkim hitem. Jeżeli sprzedaż póki co nie spełnia oczekiwań top menedżerów korporacji, to chyba przyszedł czas na działanie i podjecie próby ratowania sytuacji – wszak na promocję Windows 8 przeznaczono olbrzymie sumy pieniędzy – mam nadzieję, że to, co widzieliśmy do tej pory nie pożarło całego budżetu przewidzianego na promocję.

Źródła zdjęć: mp1st.com, technologytell.com

Partner sekcji mobilnej:


Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


 
 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

MobileWindows 8graCES 2013