BMW M8 Gran Coupe – 600 KM i 3,3 sekundy do „setki”
Chwilę mi zajęło zrozumienie dlaczego akurat ten model tak bardzo mi się podoba i wygląda na to, że chodzi właśnie o widok ze zdjęcia poniżej. W M8 BMW nie przesadziło z wielkością grilla (słynnych „nerek”) i całość wygląda bardzo proporcjonalnie. A podstawa do powiększenia grilla była, bo jest to największy i najmocniejszy model BMW, który nie jest SUVem. M8 Gran Coupe w prezentowanym na zdjęciach kolorze generalnie prezentuje się świetnie, a liczne czarne wstawki dodają mu tylko charakteru.
Z tyłu nie rażą nawet podwójne końcówki układu wydechowego, które są skrzętnie ukryte i zlewają się nieco z czarnym dyfuzorem. Patrząc na tył widać, że mamy do czynienia ze sportowym samochodem nie tylko przez wydech. Zwężająca się pokrywa bagażnika sprawia, że podświadomie czujemy, że mamy do czynienia ze sportowym coupe (tak, wiem, że ma 4 drzwi ;-)), a nie kolejną nudną limuzyną.
Dodatkowa para drzwi nie psuje wcale klasycznej sylwetki, którą dodatkowo podkreśla wydłużona maska. Pod nią znajdziemy dobrze znany benzynowy, podwójnie doładowany motor o pojemności 4,4 litra i mocy 600 KM (625 KM w wersji Competition), sportową skrzynię biegów M Steptronic i napęd na wszystkie koła, który w razie potrzeby może przekazywać nawet 100% momentu obrotowego (750 Nm) tylko na tył. Dzięki temu przyśpieszenie do 100 km/h trwa zaledwie 3,3 sekundy (3,2 sekundy w wersji Competition), a prędkość maksymalna jest elektronicznie ograniczona do 250 km/h. Po zdjęciu „kagańca”, którego nie ma bardziej sportowy wariant z powodzeniem przekroczymy 300 km/h.
Sami chyba przyznacie, że styliści BMW wykonali kawał dobrej roboty przy projektowaniu tego modelu. Klasyczna sylwetka, wysoko poprowadzona linia okiem, ogromne, 20 calowe felgi z ciekawym wzorem i tylny spojler tworzą świetne połączenie. Dodatkowo możemy być pewni, że nie zabraknie nam sportowych wrażeń, o co zadba nie tylko układ przeniesienia napędu, ale też świetne hamulce, które w opcji mogą być wyposażone w tarcze ceramiczne.
Wnętrze BMW M8 Gran Coupe to nadal limuzyna
W środku znalazło się miejsce dla 4 osób, a dzięki temu, że rozstaw osi względem modelu z jedną parą drzwi wzrósł o 20 cm, pasażerowie z tyłu mogą podróżować w bardzo komfortowych warunkach i z pewnością nie mogą narzekać na brak miejsca. Kokpit jest raczej standardowy, wirtualne zegary korzystają z wyświetlacza o przekątnej 12,3 cala, a na środku deski rozdzielczej znajdziemy dotykowy ekran o przekątnej 10 cali. Cieszą też dodatkowe akcenty jak czerwone przyciski M przy kierownicy pozwalające na włączanie trybu sportowego, czy wielki czerwony przycisk na konsoli środkowej, który uruchamia silnik.
Całość wygląda świetnie, ale nie wiemy jeszcze ile BMW M8 Gran Coupe będzie kosztowało. Do salonów trafi za kilka miesięcy.
Więcej z kategorii Motoryzacja:
- Platforma Mercedes EVA z nowego EQSa zapewni nawet 770 km zasięgu
- Hummer wraca po 10 latach jako elektryk osiągający 100 km/h w 3,5 s
- Skoda Enyaq iV 80 – elektryczny i rodzinny SUV z dużym zasięgiem. Test
- Mercedes-AMG stawia na hybrydy, ponad 650 KM z 2 litrów pojemności
- Kia EV6 GT jest szybsza niż Porsche Taycan 4S, a będzie kosztowała znacznie mniej