Polska

Testowałem usługę wypożyczania skuterów Blinkee. Jest nieźle, ale...

Kamil Świtalski
Testowałem usługę wypożyczania skuterów Blinkee. Jest nieźle, ale...
47

Wypożyczalnie rozmaitych sprzętów zyskują w ostatnich latach na popularności. Po rowerach i samochodach przyszedł czas na skutery. Jak te sprawdzają się w praktyce?

O co chodzi w skuterach Blinkee?

Rowery wypożyczamy dzięki uprzejmości firm takich jak Nextbike czy BikeU. Samochody dzięki Omni czy 4Mobility. A wiosną tego roku ruszyła w Warszawie pierwsza wypożyczalnia skuterów — Blinkee. Pisaliśmy o niej już przy okazji premiery, a teraz — kiedy nareszcie zrobiło się na dworze nieco cieplej, postanowiłem przekonać się na własnej skórze jak to właściwie działa. I — szczerze mówiąc — byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak ten system fajnie działa. Szczególnie po niezbyt pozytywnych przejściach, jakie coraz częściej mam w przypadku systemu obsługiwanego przez Nextbike. Czy to oznacza że obyło się bez wad? Nie, nic z tych rzeczy — ale system działa naprawdę fajnie.



Blinkee: jak założyć konto?

Zakładanie konta w Blinkee jest dziecinnie proste i ogranicza się do podania adresu e-mail oraz hasła. Ale nie dajcie się zwieść pozorom — to dopiero początek. Po potwierdzeniu adresu, zmuszeni jesteśmy uzupełnić nasze konto o kolejny pakiet danych. Wśród nich między innymi imię, nazwisko czy adres. Ale to jeszcze nie wszystko, bowiem każde konto w Blinkee aktywowane jest ręcznie przez administrację i wymagane w tym celu jest potwierdzenie naszych uprawnień do prowadzenia pojazdu. Dlatego też niezbędny będzie skan stosownych dokumentów. Na weryfikację obsługa ma kilka dni, ale w moim przypadku nie zajęło im to więcej, niż dwóch godzin — za co już na starcie ogromny plus. Teraz pozostaje nam jeszcze doładować nasze konto w Blinkee (płatności w usłudze obsługuje firma DotPay) i możemy ruszać na poszukiwania skutera!

Jak korzystać z Blinkee?

Naturalnym jest, że z takich platform chcemy korzystać z poziomu smartfona. To najbardziej intuicyjne rozwiązanie i... tutaj pojawiła się pierwsza niespodzianka. Na ten moment platforma Blinkee nie oferuje aplikacji mobilnej dla iOS —Podczas moich przygotowań do testów, dostępna była wyłącznie na Androida. Kilka dni temu pojawiła się także wersja dla iOS. Na szczęście nawet przed tym gdy zawitała do sklepu, była alternatywa. Nieco mniej wygodna, ale skuteczna. Twórcy pozwalają na wypożyczenie skutera z poziomu mobilnej wersji strony internetowej. I to właśnie z niej skorzystałem podczas moich testów.


Po zalogowaniu wystarczy zatem odnaleźć na mapie skuter w miejscu, które nam odpowiada, a po jego wyborze skorzystać z opcji rezerwacji. Po wyborze pojazdu widzimy procent naładowania akumulatora i ilość kilometrów, na które możemy jeszcze liczyć w przypadku poszczególnych jednostek. Od tej chwili mamy równy kwadrans, aby dotrzeć do pojazdu. Kiedy będziemy już przy skuterze, z poziomu telefonu uruchamiamy go. Teraz zyskujemy też dostęp do schowka, w którym czekają na nas (jeden) kask oraz stosowne dokumenty. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy odpalili skuter i ruszyli w drogę.

Jak oddać skuter Blinkee?

Tym razem nie musimy szukać ani specjalnych stojaków w które wepniemy rower, ani nawet odstawiać ich w to samo miejsce, jak ma to miejsce w przypadku wypożyczenia samochodów Omni. Możemy zaparkować skuter na dowolnym, bezpłatnym, miejscu parkingowym na obsługiwanym terenie Stolicy. Na naszym koncie przy wypożyczonym skuterze widnieją teraz dwie opcje: postój oraz zakończ. Z pierwszej z nich korzystamy jeżeli chcemy na chwilę zostawić pojazd, ale nie chcemy udostępnić możliwości jego wypożyczenia innym. Z drugiej zaś po zakończeniu jazdy. Upewnijmy się jeszcze, że odłożyliśmy kask na miejsce, zapięliśmy schowek — i możemy na ten moment zapomnieć o Blinkee, to wszystko. I tak aż do następnego razu.


Ile kosztuje wypożyczenie skutera Blinkee?

To że skuterem możemy przemieszczać się po zakorkowanych miastach sprawniej niż autobusem, samochodem czy taksówką prawdopodobnie nikogo nie trzeba przekonywać. Zawsze jednak otwartym pytaniem pozostaje to, czy jest to w ogóle opłacalna opcja?

Nie mam na nią jednoznacznej odpowiedzi, bo wydaje mi się, że zależy to już od indywidualnego podejścia. Standardowo za wypożyczenie skutera Blinkee płacimy 69 groszy za minutę (41,40 zł za godzinę). Jeżeli jesteście studentami, po nadesłaniu skanu legitymacji możecie liczyć na cenę ulgową, wynoszącą 59 groszy (a to przekłada się na 35,40 zł za godzinę) — należy jednak mieć na uwadze to, że twórcy usługi narzucają ograniczenie do wydatku maksymalnie 69 zł dziennie. Obecnie w przygotowaniu są także pakiety, w ramach których stali użytkownicy będą mogli liczyć na większe zniżki. Aha, dodam też, że na każdego użytkownika czekają dwie bezpłatne minuty, które oferowane są z myślą o naszym przygotowaniu do jazdy.

Jak widzicie — cena może nie jest porywająco niska, ale też trudno powiedzieć, aby zwalała z nóg. A w przypadku godzin szczytu i wszędobylskich korków, opcja skuterowa może okazać się najszybszą z dostępnych.

Ogólne odczucia

O ile wypożyczanie samochodów nie do końca mnie przekonuje w wydaniu lokalnym, to z rowerów korzystam na co dzień. I wiem, że z ich stanem... bywa różnie. Podobnie zresztą mają się sprawy z dostępnością i samą usługą. Tutaj muszę przyznać, że sam system działa bardzo sprawnie i poza wpadką z brakiem aplikacji dla iOS długim czasem oczekiwania na aplikację dla iOS, jestem naprawdę zadowolony. Chociaż nie ukrywam, że byłem dość rozczarowany brakiem opcji pozostawienia komentarza przy oddawaniu, w którym mógłbym obsługę powiadomić o zarysowaniach, abym nie został oskarżony o ewentualnie zniszczenia.

Co z jakością samego skutera?

Blinkee ruszyło raptem kilka tygodni temu i jeden z pojazdów na którym testowałem usługę był już solidnie porysowany z jednej strony, a jakby tego było mało — pęknięte było prawe lusterko. Wyrwana także była klapka zabezpieczająca, przez co po otwarciu schowka miałem swobodny dostęp do akumulatora. Także nie potrzebowałem specjalnego klucza, który standardowo byłby niezbędny, by ją otworzyć.

Kask również był delikatnie porysowany, ale całość sprawiała naprawdę bardzo solidne wrażenie. Niestety, z zapowiadanego kompletu zabrakło wkładek higienicznych. Jeżeli chcielibyście kogoś ze sobą zabrać, musicie także zabrać swój kask... albo takowy wypożyczać. A takie nadrabianie drogi nieco mija się z celem. Nie ma też żadnego uchwytu na telefon czy nawigację który, nie ma co ukrywać, byłby naprawdę sporym ułatwieniem podczas jazdy.

Jak widać wymieniłem tutaj cały zestaw elementów, które w jakiś sposób nie zagrały. Mogę jednak z czystym sumieniem powiedzieć, że ani trochę nie wpłynęły one znacząco nam sam komfort jazdy. Nie czuję się też specem motoryzacyjnym aby oceniać możliwości samego skutera, dlatego powiem tylko, że samo urządzenie działało bezproblemowo. Byłem pod wrażeniem jego przyspieszenia (mimo że, jak czytamy w regulaminie, jego maksymalna prędkość wynosi 45 kM/h) i tego, jak precyzyjnie działały hamulce.

Ale, ale, ale...

Brak aplikacji dla iOS to jedno. Ale niechlujstwo związane ze stroną WWW (patrz: obrazki poniżej — menu w dość nierozsądny sposób zmienia się w zależności od zakładki, na której jesteśmy — i tak oto z mapy nie możemy bezpośrednio przejść do instrukcji jak to działa) to już zupełnie inny poziom. Szkoda, że twórcy nie pokusili się też o bardziej klarowny zestaw zasad, zamiast tego odsyłają nas do pokaźnych rozmiarów regulaminu.

Czy warto skorzystać z wypożyczania skuterów Blinkee?

To kolejne pytanie, na które nie mam dla was odpowiedzi. Jeżeli miałbym oceniać organizację samej usługi, to oceniłbym ją naprawdę wysoko. Bezproblemowość tego rozwiązania zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie. Obawiam się jednak, ze przy codziennym użytkowaniu rozwiązanie to by się... po prostu nie kalkulowało — ale może nowe plany finansowe nad którymi trwają właśnie prace coś w tej kwestii zmienią. Drugim "ale" jest ilość pojazdów — na ten moment mapka pokazuje ich raptem kilkanaście. Mogę jednak z czystym sumieniem przyznać, że... to naprawdę działa — chcielibyście czasem zamienić standardowe środki lokomocji na coś nowego — to śmiało. Pamiętajcie tylko, by założyć wcześniej konto, bo jego weryfikacja może chwilę potrwać!

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

warszawa