Ciekawostki technologiczne

Dzisiaj każdy w PKP IC nazywa się Katarzyna Swiniarska i to nie jest żart

Kamil Pieczonka
Dzisiaj każdy w PKP IC nazywa się Katarzyna Swiniarska i to nie jest żart
40

Systemy IT bezsprzecznie ułatwiają nam wszystkim życie i zwiększają szybkość realizacji różnych procesów. Niestety nie są odporne na błędy, szczególnie te ludzkie. Wygląda na to, że dzisiaj w nocy ofiarą takich błędów padło właśnie PKP Intercity. Po nocnej przerwie w działaniu systemu sprzedaży biletów e-IC, wszystkie zyskały nową tożsamość... dosłownie.

Wiele osób zastanawia się pewnie dzisiaj kto to jest Katarzyna Swiniarska. Z pewnością w pociągach PKP Intercity jest to dzisiaj bardzo popularne nazwisko, bo wszystkie bilety zakupione za pośrednictwem serwisu e-IC w ostatnich dniach, mają właśnie taką informacje w polu "Podróżny". Okazuje się, że jest to wynik błędu w systemie, który powstał dzisiaj w nocy. PKP oficjalnie nie odnosi się do tych doniesień, ale na portalach branżowych pojawiła się informacja, że dzisiaj bilety na nazwisko Katarzyna Swiniarska będą honorowane w pociągach Intercity.

Wiele osób zastanawia się pewnie dzisiaj kto to jest Katarzyna Swiniarska. Z pewnością w pociągach PKP Intercity jest to dzisiaj bardzo popularne nazwisko, bo wszystkie bilety zakupione za pośrednictwem serwisu e-IC w ostatnich dniach, mają właśnie taką informacje w polu "Podróżny". Okazuje się, że jest to wynik błędu w systemie, który powstał dzisiaj w nocy. PKP oficjalnie nie odnosi się do tych doniesień, ale na portalach branżowych pojawiła się informacja, że dzisiaj bilety na nazwisko Katarzyna Swiniarska będą honorowane w pociągach Intercity.

Z informacji jakie pojawiły się do tej pory, wynika, że nowo zakupione bilety są już OK, ale te kupione wcześniej nadal mają różne informacje w polu podróżny. Czasami jest to Katarzyna Swiniarska, czasami nie ma nic, a czasami jest poprawna wartość. Jako, że bilety można kupować nawet z 30 dniowym wyprzedzeniem, to prawdopodobnie konduktorzy będą musieli respektować błędne dane przez najbliższy miesiąc.

Czytaj też: wreszcie będzie WiFi w Pendolino

Po co na bilecie imię i nazwisko podróżnego?

Gdy kupujemy bilet w kasie na dworcu, to nie musimy podawać swojego imienia i nazwiska. Niestety w ramach zakupów przez internet, bilety wystawiane są na konkretną osobę i konduktorzy sprawdzają zgodność z dokumentem tożsamości. Jest to warunek ważności biletu. Jest to też pewnego rodzaju dyskryminacja zakupów w systemie e-IC, bo przecież taki bilet też ma numer nadany przez system i konduktor skanując go, może potwierdzić jego autentyczność. Być może dzisiejsza "afera" uzmysłowi kadrze kierowniczej w PKP, że pora zrezygnować z tej niedogodności.

Aktualizacja 06.01.2019, 15:00:

Na stronach Intercity pojawił się komunikat o błędzie w systemie, który nadal jest naprawiany.

W dniu 5 stycznia 2019 r. w systemie sprzedaży internetowej e-IC wystąpiła usterka, która spowodowała, że pobierane bilety (w formacie PDF) zawierają zmienione dane właściciela biletu. PKP Intercity podejmuje działania mające na celu przywrócenie prawidłowych danych na biletach. Osoby, które zakupiły bilet przed wystąpieniem usterki, bezpośrednio po zakupie otrzymały na swój adres e-mail bilet w postaci załącznika PDF, zawierający prawidłowe dane. Niezależnie od tego, podróżni mogą odbywać przejazdy na podstawie biletu z danymi zmienionymi w wyniku usterki. Bilety takie będą uznawane przez drużyny konduktorskie. Za zaistniałe utrudnienia przepraszamy i zapewniamy, że prowadzimy niezbędne działania, które pozwolą na wyeliminowanie błędu.

Z informacji jakie pojawiły się do tej pory, wynika, że nowo zakupione bilety są już OK, ale te kupione wcześniej nadal mają różne informacje w polu podróżny. Czasami jest to Katarzyna Swiniarska, czasami nie ma nic, a czasami jest poprawna wartość. Jako, że bilety można kupować nawet z 30 dniowym wyprzedzeniem, to prawdopodobnie konduktorzy będą musieli respektować błędne dane przez najbliższy miesiąc.

Czytaj też: wreszcie będzie WiFi w Pendolino

Po co na bilecie imię i nazwisko podróżnego?

Gdy kupujemy bilet w kasie na dworcu, to nie musimy podawać swojego imienia i nazwiska. Niestety w ramach zakupów przez internet, bilety wystawiane są na konkretną osobę i konduktorzy sprawdzają zgodność z dokumentem tożsamości. Jest to warunek ważności biletu. Jest to też pewnego rodzaju dyskryminacja zakupów w systemie e-IC, bo przecież taki bilet też ma numer nadany przez system i konduktor skanując go, może potwierdzić jego autentyczność. Być może dzisiejsza "afera" uzmysłowi kadrze kierowniczej w PKP, że pora zrezygnować z tej niedogodności.

Aktualizacja 06.01.2019, 15:00:

Na stronach Intercity pojawił się komunikat o błędzie w systemie, który nadal jest naprawiany.

W dniu 5 stycznia 2019 r. w systemie sprzedaży internetowej e-IC wystąpiła usterka, która spowodowała, że pobierane bilety (w formacie PDF) zawierają zmienione dane właściciela biletu. PKP Intercity podejmuje działania mające na celu przywrócenie prawidłowych danych na biletach. Osoby, które zakupiły bilet przed wystąpieniem usterki, bezpośrednio po zakupie otrzymały na swój adres e-mail bilet w postaci załącznika PDF, zawierający prawidłowe dane. Niezależnie od tego, podróżni mogą odbywać przejazdy na podstawie biletu z danymi zmienionymi w wyniku usterki. Bilety takie będą uznawane przez drużyny konduktorskie. Za zaistniałe utrudnienia przepraszamy i zapewniamy, że prowadzimy niezbędne działania, które pozwolą na wyeliminowanie błędu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu