Bezpieczny Android? Brzmi abstrakcyjnie? Za projektem stoją deweloperzy odpowiedzialni za Guardian Project, F-Droid oraz CopperheadOS. Chcą oni stworzyć spójny i jednolity ekosystem: system operacyjny, sklep oraz usługi. Wszystko to odseparowane od Google’a i kładące nacisk przede wszystkim na prywatność oraz bezpieczeństwo użytkowników. Słyszeliśmy to już kilka razy, prawda? Tym razem szanse na powodzenie mają być większe, a to dzięki społeczności, która ma sfinansować przedsięwzięcie. Tak, pomysł podlano crowdfundingiem.
Za stworzenie bezpiecznego Androida bez Google’a biorą się deweloperzy, którzy mają już jakieś doświadczenie w tej kwestii. CopperheadOS to ROM oparty na źródłach AOSP. Aktualnie mogą go instalować posiadacze Nexusów i nie tylko. System rozwijany jest w taki sposób, aby uczynić użytkownika i jego dane najbardziej bezpiecznymi. Przyczynia się do tego mocniejsze izolowanie usług oraz aplikacji od jądra systemu, dodatkowe zabezpieczenia sieciowe, szyfrowanie, a także autorski kernel. Grupa The Guardian Project dotąd rozwijała aplikacje typu ChatSecure czy ObscuraCam, które kładły szczególny nacisk na prywatność i bezpieczeństwo użytkownika. Najprawdopodobniej weszłyby one w skład nowego systemu i zastąpiły standardowe odpowiedniki.
Oddzielenie tego wszystkiego od Google’a jest podyktowane oczywiście kwestiami prywatności i niesie za sobą pewne konsekwencje w postaci braku dostępu do sklepu Google Play oraz tych wszystkich aplikacji. Rozwiązaniem na ten problem ma być prowadzony przez F-Droid sklep z plikami APK – bezpieczny, stale monitorowany i niezależny. Co ciekawe, znajdziemy tutaj również programy wymagające roota. Android bezpieczny to również Android elastyczny, a także dający użytkownikowi możliwość wyboru.
Na swoim blogu twórcy ogłaszają zbiórkę, której celem jest uruchomienie mocniejszego serwera, a także przygotowanie wersji systemu na Nexusa 6, 6P oraz 9 LTE. W dłuższej perspektywie plany są jednak o wiele bardziej ambitne. Chodzi o stworzenie całej spójnej platformy, nawiązanie współpracy z innymi twórcami aplikacji, a ostatecznie nawet zaangażowanie producentów sprzętu. W rezultacie na rynek trafiłby smartfon oferujący bezpieczne oprogramowanie, zapewniający prywatność użytkownikowi, a także działający w oparciu o jasne, przejrzyste zasady.
Czy taki Android ma szanse wypalić? Nie. Rozejrzyjcie się – ile w tym momencie mamy na rynku systemów operacyjnych nastawionych na prywatność i bezpieczeństwo użytkownika. Firefox OS? Trup (przynajmniej na smartfonach). BlackBerry OS? Niemalże trup. Cyanogen OS? Rozwija się tak powoli, że ciągle pozostaje niszą – zresztą pierwotne idee wydają się umierać w myśl współpracy z Microsoftem. Mam wrażenie, że jesteśmy za bardzo wygodni, by interesować się swoim bezpieczeństwem. To jak z anegdotką o podziale ludzi na tych, którzy robią kopie zapasowe i będą je robić. Być może niebawem będziemy tak dzielić posiadaczy smartfonów: na dbających o prywatność i bezpieczeństwo i tych, którzy dopiero będą to robić. Liczba ataków, włamań, wycieków danych regularnie rośnie.
Więcej z kategorii Android:
- Android 12 sprawi, że praca na podzielonym ekranie będzie wygodniejsza
- Nowy Android 11 z MIUI 12 dla telefonów Xiaomi, Redmi i POCO - kiedy aktualizacja?
- Sygic wreszcie działa na Android Auto, chociaż nadal w wersji beta
- Przydatne nowości w Androidzie i zapowiedź debiutu Android Auto w Polsce
- Google wróci do zakładek w Android Auto, to dobra wiadomość