Bezpieczeństwo w sieci

Pierwsze w Polsce przejście dla pieszych, na którym gapiąc się w smartfon nie wpadniesz pod samochód

Paweł Winiarski
Pierwsze w Polsce przejście dla pieszych, na którym gapiąc się w smartfon nie wpadniesz pod samochód
50

Wystarczy chwila spędzona na ulicy by zobaczyć, że ludzie wgapieni w ekrany smartfonów to plaga. Piszę to z perspektywy zarówno kierowcy, pieszego, jak i rowerzysty. I fajnie, że ktoś wychodzi temu problemowi naprzeciw.

Warszawski Ursynów, a w zasadzie Al. KEN jest pierwszą w Polsce ulicą, gdzie sygnalizacja świetlna na przejściu dla pieszych otrzymała dodatkowy projektor. Po co? Żeby ostrzegać osoby zapatrzone w ekran smartfona. Niby drobiazg, ale na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo fajnym pomysłem.

Projektor został przymocowany pod lampami sygnalizatora. Kiedy ktoś stoi na przejściu i patrzy w dół, raczej nie przegapi czerwonego światła emitowanego na krawędź chodnika przed pasami. Jak czytamy na warszawa.wyborcza.pl,. to pilotażowy program i pierwsze takie rozwiązanie w Polsce. Jego celem jest oczywiście poprawienie bezpieczeństwa pieszych. Jeśli rozwiązanie faktycznie poprawi coś w tym temacie, pomysł będzie implementowany również na innych przejściach - tak przynajmniej zapowiada rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.

Przeczytaj też: BMW 745Le xDrive 2019/2020 – hybryda Plug-In. Test

Czy poprawi? Teoretycznie gapiąc się w ekran smartfona raczej ciężko przegapić takie czerwone doświetlenie, z drugiej strony ciężko jednoznacznie ocenić czy ludzie faktycznie będą wiedzieć o co chodzi i zwrócą na taką sygnalizację świetlną uwagę. Ale moim zdaniem zdecydowanie warto spróbować, skoro inne sposoby na uczulenie pieszych by byli bardziej ogarnięci na ulicach nie zdaje egzaminu.

10% kosztów sygnalizacji na Al. KEN w Warszawie pokryły władze Ursynowa. Światła będą skoordynowane do przepisowej prędkości 50 km/h. Podobno aż 61% kierowców jadących tą trasą kierunku Mokotowa przekracza dozwoloną prędkość.

grafika

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu