Felietony

Nie każdy powinien robić własne smartfony. Brak sensu i logiki

Albert Lewandowski
Nie każdy powinien robić własne smartfony. Brak sensu i logiki
12

Kilka lat temu była moda na to, aby znane firmy miały również swoje smartfony. Niekoniecznie musiały one stworzyć je same od początku do końca, ale finalnie to one chwaliły się własnym produktem. Wkrótce Amazon chce znowu spróbować swoich sił na rynku.

Próba zdobycia rynku

Boom na smartfony rozpoczął się w latach 2008 i 2009. W błyskawicznym tempie zawładnęły one całym światem, stając się najważniejszym urządzeniem w naszym życiu. Niektóre koncerny uznały, że są one świetnym nośnikiem ich usług, bądź produktem reklamowym, więc aż żal by nie było spróbować swoich sił w tej kategorii.

Facebook uznało, że warto sprawdzić, co z tego wyjdzie i weszło we współpracę z HTC. Najpierw doczekaliśmy się modelu Status/ChaCha, który w niewielkim stopniu reklamował tę markę, ale wyróżniał się dedykowanym przyciskiem do uruchamiania Facebooka. Potem nadeszło gorsze. HTC First dysponował nakładką Facebook Home, czyli oprogramowaniem, wyświetlającym nam posty z tego portalu społecznościowego. W zasadzie nikt nie zainteresował się ani tym modelem, ani też Facebook Home.

Innym razem to producenci elektroniki uznawali daną firmę za świetną reklamę dla swoich urządzeń. Tu można wspomnieć Koobee, które postanowiło wejść we współpracę z Pepsi i stworzyć telefony Pepsi P1 i P1S, a nabyć je można było tylko za pośrednictwem zbiórki crowdfundingowej na JD.com. Niewątpliwie ciekawy eksperyment, choć nigdy nie doczekał się kontynuacji. Patrząc na stworzone smartfony od strony technicznej, zdecydowanie nie ma czego żałować. Do tego pojawiła się na nich autorska modyfikacja Androida o wdzięcznej nazwie dido OS.

Na koniec zostaje Amazon z Fire Phone. Sama idea była świetna, jednak cena i wykonanie pozostawiały sporo do życzenia. Całe badanie rynku skończyło się dla nich porażką, choć na koniec życia produktu można było go nabyć w śmiesznie niskiej cenie. Ta próba kosztowała Amerykanom 83 miliony dolarów. CEO firmy, Jeff Bezos, pocieszał jednak, że opracowana technologia na rzecz tego projektu przydała się potem w momencie opracowywania Echo i samej Alexy.

Amazon chce jeszcze raz

Amazon nie poddał się jednak zupełnie. Już planują kolejne urządzenie, ale wcale nie z powodu chęci zawojowania rynku urządzeń mobilnych. Mianowicie argumentem, przemawiającym za taką decyzją, ma być szansa na zwiększenie popularności Alexy, ich asystentki głosowej. Nie brzmi to szczególnie obiecująco.

W dodatku wcale bym się nie zdziwił, gdyby Alexa zaczęła wspierać nas reklamami, doradzając w różnych aspektach życia. Brzmi irracjonalnie? Może, jednak dla Amazona mogłaby okazać się prawdziwą żyłą złota. W raportach czy wypowiedziach pracowników ciągle pojawia się motyw skuteczniejszej monetyzacji Alexy, więc wprowadzenie smartfona, skupiającego się wokół jej możliwości, brzmi jak logiczny element układanki. Gdyby był odpowiednio tani, mógłby odnieść ogromny sukces. Paradoksalnie wartość prywatności jest niewielka, jeżeli w zamian pójdzie niska cena. Nawet jeżeli obsługa Alexy jest w stanie dokładnie słuchać, co u ciebie słychać i jak ci życie biegnie przed siebie.

źródło: Android Headlines

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu