Motoryzacja

Audi Q5 Sportback 55 TFSI e – 70 km w trybie elektrycznym. Hybryda Plug-In o mocy 367 KM

Tomasz Niechaj
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e – 70 km w trybie elektrycznym. Hybryda Plug-In o mocy 367 KM
1

Nowe Audi Q5 Sportback to SUV z nadwoziem nawiązującym do coupe – ścięty dach. W szerokiej palecie jednostek znajdziemy nie tylko niezwykle popularne diesle (o pojemności 2 i 3 litrów) i 2-litrową jednostkę benzynową, ale także hybrydy Plug-In: 50 TFSI e oraz 55 TFSI e. Podczas pierwszych jazd próbnych Audi Q5 Sportback quattro miałem okazję wypróbować najmocniejszą hybrydę Plug-In i sprawdziłem jaki jest rzeczywisty zasięg w mieście w trybie czysto elektrycznym.

O nowym Audi Q5 (lifting na 2021 rok) pisałem obszernie tutaj, a osobny materiał poświęciłem adaptacyjnym reflektorom Matrix LED, które są dostępne dla tego samochodu. Audi Q5 Sportback jest po prostu inaczej stylizowaną odmianą tego samego auta. Linia dachu zaczyna opadać mniej więcej za głowami pasażerów jadących z przodu, a jej zakończenie jest tak naprawdę na klapie bagażnika.

Jaki to ma wpływ na wymiary wnętrza? Tracą wyłącznie pasażerowie tylnych siedzeń i tylko na wysokość, dokładnie o 16 mm, czyli naprawdę symbolicznie. Mam 1,84 m wzrostu i do sufitu wciąż zostawało mi trochę miejsca. Koszt jest zatem niewielki, szczególnie biorąc pod uwagę zdaniem wielu dużo bardziej atrakcyjną linię nadwozia w Audi Q5 Sportback. Oczywiście bagażnik – zakładając, że chcemy go wypełnić po sufit – pomieści mniej, ale właśnie: tylko w takim przypadku, bo normalnie – ładując do rolety – pojemność jest podobna (520 kontra 510 litrów).

We wnętrzu żadnych elementów wyróżniających Audi Q5 Sportback od „zwykłej” wersji nie znajdziemy. Wszystko, co opisałem w materiale dotyczącym nowego Audi Q5 obowiązuje. Zainteresowanych raz jeszcze odsyłam do stosowanego materiału.

Jednostki napędowe w Audi Q5 Sportback

Audi Q5 Sportback oferowane jest z tymi samymi jednostkami co wersja „zwykła”. Do wyboru są więc:

  • Q5 Sportack 35 TDI S tronic 120 kW (163 KM) z napędem na przód,
  • Q5 Sportback 40 TDI S tronic quattro 150 kW (204 KM) z napędem na cztery koła,
  • Q5 Sportback 45 TFSI S tronic quattro 195 kW (265 KM) z napędem na cztery koła,
  • SQ5 Sportback TDI z 3.0 V6 o mocy 251 kW (341 KM) oczywiście z quattro.

Równolegle oferowane są dwie hybrydy Plug-In:

  • Audi Q5 Sportback 50 TFSI e quattro S tronic o mocy 220 kW (299 KM),
  • Audi Q5 Sportback 55 TFSI e quattro S tronic o mocy 270 kW (367 KM).

Podczas pierwszych jazd próbnych miałem okazję wypróbować ten najmocniejszy wariant hybrydy Plug-In (test wielu samochodów tego typu): Q5 55 TFSI-e. Czym różnią się te wersje? Wypisuję wyłącznie kwestie które ich NIE łączą:

  • 50 TFSI e: 220 kW, 450 Nm, zasięg w trybie elektrycznym 56-62 km, czas przyspieszenia do 100 km/h w 6,1 s;
  • 55 TFSI e: 270 kW, 500 Nm, zasięg w trybie elektrycznym 56-61 km, czas przyspieszenie do 100 km/h w 5,3 s;

Gdy popatrzymy na parametry silnika spalinowego, jednostki elektrycznej, pojemność akumulatorów, zużycie paliwa itd. to wszystko jest identyczne. Różnica polega więc na oprogramowaniu, które pozwala (bądź nie) na uzyskanie większej mocy: 270 zamiast 220 kW. To oczywiście nic nowego w świecie motoryzacji. Warto to jednak wiedzieć, gdyż uzyskany przeze mnie wynik zasięgu w trybie elektrycznym jest właściwy także dla Audi Q5 Sportback 50 TFSI e quattro S tronic.

Czas na elementy wspólne. Obydwie hybrydy Plug-In Audi Q5 bazują na 2-litrowym silniku TFSI o mocy 195 kW (265 KM) – doskonale znanym choćby z A4, czy właśnie Q5 quattro 45 TFSI – dodatkowej jednostce elektrycznej zamontowanej tradycyjnie w przypadku tego typu konstrukcji przed skrzynią biegów, a także zestawie akumulatorów trakcyjnych o pojemności 17,9 kWh (brutto, około 14,4 kWh netto). Taki układ oznacza, że skuteczny napęd na cztery koła – quattro – dostępny jest zawsze, niezależnie od trybu jazdy, także wtedy gdy korzystamy wyłącznie z elektronów do poruszania się. Same „baterie” zamontowane są pod podłogą bagażnika. Co ważne, obydwie hybrydy Plug-In mają bak paliwa o pojemności 54 litrów, co jak na tego typu auto hybrydowe jest całkiem słuszną pojemnością. Choć oczywiście jest to mniej niż np. w dieslu (65 l).

Po spojrzeniu w bagażnik nie dostrzegamy na pierwszy rzut oka różnicy, ale jego pojemność jest mniejsza w wersji TFSI e – 455 kontra 510 l (w przypadku spalinowej odmiany Audi Q5 Sportback). W hybrydzie nie mamy po prostu schowka pod podłogą bagażnika, gdzie normalnie moglibyśmy coś schować. Jeśli zdecydujemy się ze sobą wozić przewody zasilające (zwykle jest to zbędne), to trzeba będzie gdzieś jeszcze ulokować całkiem sporą torbę. Klapka pod którą schowane jest gniazdo ładowania znajduje się po lewej stronie pojazdu z tyłu – podczas gdy z prawej jest wlew paliwa.

Audi w swoich hybrydach z wzdłużnie umieszczonym silnikiem spalinowym oferuje ładowanie z mocą 7,4 kW, co przekłada się na uzupełnienie akumulatora w około 2,5 godziny – z odpowiednio szybkiej przydomowej stacji ładowania jak i ze „słupka”. Dla niektórych użytkowników może to być istotna zaleta.

We wnętrzu Audi Q5 Sportback 55 TFSI e poznać wersję hybrydową można wyłącznie po dwóch elementach: (1) zamiast przycisku wyłączającego Start-Stop jest przełącznik trybów hybrydowych, (2) na zegarach kierowcy (w opcji wirtualnych) zamiast klasycznego obrotomierza jest miernik energii. W przypadku Virtual Cockpit jest możliwość wyświetlenia konwencjonalnego obrotomierza – jest kilka widoków dostępnych w opcjach.

Oprócz standardowych trybów jazdy jak np. ekonomiczny czy dynamiczny, dostępne są tryby działania hybrydy. Kierowca może wybrać wymuszoną jazdę z użyciem wyłącznie silnika elektrycznego, tryb automatyczny hybrydowy, a także dwa kolejne: utrzymywanie stanu naładowania akumulatorów w obecnym poziomie jak i jego ładowanie poprzez większe obciążenie silnika spalinowego. Bardzo dobrze, że wszystkie te opcje są, bo niektóre samochody konkurencji nie mają możliwości np. naładowania akumulatorów, co wcale nie jest pozbawione sensu w określonych sytuacjach.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że Audi prezentuje całkiem sporo informacji na temat działania hybrydy. Po pierwsze mamy informacje na temat zużycia energii (nie tylko paliwa) – zarówno chwilowe jak i średnie, prezentowany jest zasięg elektryczny jak i spalinowy. Cały czas mamy też informacje o procentowym poziomie naładowania akumulatorów jak i ilości paliwa w baku (skala). Odpowiednie ikonki wskazują też na aktualny tryb jazdy jak i np. fakt włączenia silnika spalinowego. A jest to ważne, gdyż dzieje się to w sposób praktycznie niezauważalny – mam tu na myśli zarówno uczucie pod stopą jak i akustycznie.

Zasięg w trybie elektrycznym

Podczas pierwszych jazd próbnych (zaledwie kilka godzin) nie miałem oczywiście czasu na pełny test Audi Q5 Sportback 55 TFSI e quattro S tronic, co w przypadku hybryd Plug-In jest zdecydowanie niewystarczające, ale zdążyłem zrobić pomiar zasięgu w trybie elektrycznym jak i chwilkę pojeździć w „hybrydzie”:

Zdaniem wielu zasięg w trybie elektrycznym jest najważniejszą oceną samochodu hybrydowego typu Plug-In. Nie do końca się z tym zgadzam, gdyż moim zdaniem jeśli auto swobodnie jest w stanie przejechać 50-55 km, to można uznać za wartość w zupełności wystarczającą – większość kierowców nie przejeżdża nawet takiego dystansu w ciągu dnia. W Audi Q5 Sportback 55 TFSI e jak widać uzyskałem 70 km, co oznacza że jest znaczący zapas na bardziej dynamiczną jazdę nawet zimą – i tak nie powinno być mniej niż 50 km. Co jest oczywiście bardzo dużą zaletą nowego Q5.

Zużycie energii jest na poziomie porównywalnym z bezpośrednią konkurencją – np. Mercedesem GLC 300 e (zasięg w trybie elektrycznym), ale dzięki naprawdę dużym akumulatorom w Audi Q5 (17,9 kWh brutto) to właśnie 50/55 TFSI e wychodzi zwycięsko z tego starcia. Jednocześnie pozostawiony zapas (różnica między brutto, a netto) jest bardzo duża, co też powinno być dużą zaletą.

Warto też zwrócić uwagę na stosunkowo mocny silnik elektryczny. W Audi Q5 50/55 TFSI e oferuje on 105 kW (143 KM) mocy oraz 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To więcej niż oferuje konkurencja i pozwala to na naprawdę swobodne i całkiem dynamiczne nawet podróżowanie po mieście.

Czasu nie starczyło mi już na właściwy pomiar zużycia paliwa z pustymi akumulatorami, ale zdążyłem wstępnie rozeznać się w kwestii tego jak hybryda Audi zachowuje się gdy prądu już zabraknie. Wygląda na to, że inżynierowie naprawdę dobrze to zaprogramowali, bo użyteczny zapas pozostaje stosunkowo duży, co pozwala na całkiem długą jazdę w korku bez konieczności włączania silnika spalinowego. Jak już wspomniałem, samo włączanie jednostki 2.0 TFSI jest praktycznie nieodczuwalne, co także – szczególnie z punktu widzenia komfortu – jest dużą zaletą. Mam nadzieję, że na więcej testów, obserwacji i informacji nie będziecie musieli długo czekać :)

Na koniec

Audi Q5 Sportback to atrakcyjniej stylizowana odmiana „normalnego” Q5. „Koszt” (nieco mniejsza przestronność w tylnym rzędzie) i koszt (symbolicznie wyższa cena) ciekawszej linii nadwozia są naprawdę niewielkie, wybór zależy więc od preferencji klienta.

Jeśli chodzi o hybrydę Plug-In, to Audi Q5 50/55 TFSI e zapowiada się wyjątkowo interesująco. Zasięg w trybie elektrycznym jest więcej niż słuszny – naprawdę nie mogę doczekać się pełnego testu, by zobaczyć jak inżynierowie poradzili sobie z oprogramowaniem zarządzającym działaniem hybrydy – wbrew pozorom naprawdę trudne zadanie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu