Recenzja

ASUS Zephyrus S GX502 - recenzja. Z początku myślałem, że to 14-calowy laptop

Tomasz Popielarczyk
ASUS Zephyrus S GX502 - recenzja. Z początku myślałem, że to 14-calowy laptop
9

W ostatnich latach w segmencie laptopów do grania zapanowała niezwykła różnorodność. Obok wielkich, nieporęcznych 17-calowych maszyn stanęły sprzęty kompaktowe, adresowane do osób, które nie lubią siedzieć w miejscu, a komputer ma im towarzyszyć właściwie bez przerwy. Dokładnie taki jest ASUS Zephyrus S GX502.

Jeszcze do niedawna myślenie o laptopach do grania kojarzyło się głównie z szumem obracających się z diabelską prędkością wiatraków, wysokimi temperaturami i masywnymi konstrukcjami. Dziś wygląda to zupełnie inaczej. Okazuje się, że laptop może mierzyć mniej niż 20 mm, ważyć 2 kg i pozwalać na płynne granie w najnowsze produkcje, montaż wideo i wszystko inne, czego wymagający użytkownik potrzebuje.

Seria Zephyrus w portfolio ASUS-a istnieje stosunkowo niedawno. Można odnieść wrażenie, że trafiają tutaj głównie laptopy w jakiś sposób wyróżniające się na rynku – konstrukcją, gabarytami lub odważnymi dodatkami. GX502 wpisuje się w ten obraz – muszę przyznać, że dawno nie widziałem tak zgrabnego komputera przenośnego do gier.

Obudowę wykonano ze stopu magnezowo-aluminiowego. Cała konstrukcja została dodatkowo wzmocniona szkieletem w kształcie plastra miodu – zastosowano go w miejscu, gdzie użytkownik trzyma nadgarstki, a więc jednym z najbardziej intensywnie eksploatowanych miejsc. Co więcej, użyto tutaj też specjalnej powłoki barwowej, która ma zapobiegać pojawianiu się smug i odcisków palców. Górną klapę wykończono w stylowy i elegancki sposób, używając do tego szczotkowanego aluminium. W oczy rzuca się tutaj duże podświetlane logo ROG, które nadaje całości charakteru.

Zephyrus S GX502 został wyposażony w pełny zestaw złącz i portów. Mamy tutaj trzy USB 3.1 typu A, oraz jedno USB-C ze wsparciem dla DisplayPort 1.4. Mimo smukłej konstrukcji udało się tutaj upchnąć też port Ethernet i HDMI 2.0b. Nie zabrakło też gniazd 3,5 mm na słuchawki i mikrofon.

Wydajność i kultura pracy

Zephyrus S GX502 jest napędzany przez procesor Intela 9. generacji – to model i7-9750H produkowany w litografii 14 nm. Dysponuje 6 rdzeniami (12 wątkami) o bazowym taktowaniu 2,6 GHz (4,2 GHz turbo). Układ ma stosunkowo niski TDP 45W i dysponuje 12 MB pamięci podręcznej SmartCache. Nie zabrakło tutaj też zintegrowanej grafiki – Intel UHD 630, która w zupełności wystarczy do codziennego użytkowania.

W końcu jednak przychodzi pora na bardziej wymagające zadania – gry lub aplikacje kreatywne typu Photoshop czy Premiere. I tutaj uaktywnia się dedykowany GeForce RTX 2070. Zastosowanie tak wydajnego GPU wymagało od producenta wbudowania specjalnego mechanizmu usprawniającego chłodzenie. Nazwano go Active Aerodynamic System (AAS). Otóż, po otwarciu klapy komputera, dół obudowy lekko się unosi, pozostawiając dodatkowy 7-milimetrowy otwór wentylujący. Ma to usprawniać przepływ powietrza o nawet 22 proc. A to nie wszystko, bo zastosowanie znalazł tutaj również samoczyszczący się system Anti-Dust, który ma zapobiegać gromadzeniu się kurzu między łopatkami wentylatorów. GX502 posiada aż 4 radiatory, na które składa się 205 żeber. Ciepło odprowadza natomiast aż pięć rurek typu heat-pipe.

Tyle teorii, a jak to działa w praktyce? Trzeba przyznać, że GX502 może się pochwalić bardzo zadowalającą kulturą pracy. Użytkownik ma pełną kontrolę nad pracą wentylatorów, które mogą się kręcić w jednym z trzech trybów: silent, balanced i turbo. Ten ostatni oczywiście jest najgłośniejszy i aktywuje się dopiero podczas grania lub w innych wymagających scenariuszach. Laptop zmienia się wówczas w mały helikopter, ale sama obudowa nie nagrzewa się na tyle, by powodować dyskomfort. Maksymalne zanotowane przez nas temperatury to 83 stopnie dla CPU i 77 dla GPU. To duże wyzwanie, aby okiełznać temperatury w tak smukłym komputerze – tutaj wyszło to całkiem nieźle.

A idzie to w parze z fantastyczną wydajnością. Zresztą wystarczy spojrzeć na to, ile średnio FPS na maksymalnych ustawieniach GX502 wyciągnął w grach, które na nim uruchamialiśmy:

  • Assassin’s Creed Odyssey – 54 fps
  • Metro Exodus – 49 fps
  • Wiedźmin 3 – 92 fps
  • Battlefield V – 81 fps
  • Shadow of the Tomb Raider – 73 fps

W benchmarkach laptop radzi sobie równie dobrze, osiągając 2298 punktów (420 single core) w teście CPU w Cinebench 20. W 3D Mark TimeSpy uzyskaliśmy 5689 punktów, a w FireStrike – 13 894 pkt. To znakomite wyniki – szczególnie patrząc na rozmiary tego sprzętu.

Zephyrus S GX502 nie jest jedynie sprzętem do grania, choć niewątpliwie jego design może to sugerować. Producent zastosował tutaj autorską technologię przełączania się między dedykowanym i zintegrowanym GPU. W tym pierwszym trybie otrzymujemy wyższą wydajność oraz technologię G-Sync. W drugim komputer ma pracować natomiast dłużej na baterii – nawet do 8 godzin. W praktyce jest to trochę poniżej. Po przełączeniu na dedykowany GPU laptop wytrzymuje maksymalnie 2 godziny, co nie powinno w sumie dziwić.

A skoro o G-Sync mowa, nie można pominąć kwestii ekranu. Wrażenie robią szczególnie cieniutkie, mierzące zaledwie 6,2 mm ramki – szkoda, że tylko u góry i z boku, bo na dole ramka jest ooogromna. To sprawia, że stosunek wielkości ekranu do powierzchni obudowy wynosi aż 81 proc. Przez pierwsze kilka dni byłem przekonany, że GX502 to 14-calowy komputer – takie wrażenie robi konstrukcja Zephyrusa. A tymczasem to 15,6-calowa matryca Full HD (1920 x 1080 px), która jest odświeżana z częstotliwością 240 Hz i może się pochwalić czasem reakcji na poziomie 3 ms. Producent zwraca też uwagę na 100-procentowe pokrycie palety barw sRGB, choć w praktyce jest to jedynie 90%.

Do grania i pracowania

ASUS Zephrus S GX502 to sprzęt uniwersalny o wielu walorach. Piorunujące wrażenie robi jego smukła konstrukcja, która, jak się okazuje, idzie w parze z przyzwoitą kulturą pracy oraz świetnymi osiągami. Tym samym komputer powinien przez długi czas posłużyć nam nie tylko do pracy, ale i (a może przede wszystkim – co już jest kwestią indywidualną) do zabawy.

Problemem może być niestety cena, bo laptop kosztuje aż 9 tys. złotych. Jeżeli jesteście jednak zdeterminowani, aby używać przenośnego komputera o dużej mocy obliczeniowej, który nie będzie ciążył w plecaku, GX502 jest wart tych pieniędzy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu