Smartfony

Apple znowu się "kończy". Jest tak źle, że aż wygrywa

Jakub Szczęsny
Apple znowu się "kończy". Jest tak źle, że aż wygrywa
34

Wbrew przekonaniom przeciwników Apple (do których sam nie należę - będziecie zdziwieni), firma wcale się nie kończy i zwyczajnie zarabia świetne pieniądze na wypracowanej przez siebie marce. iPhone'y w dalszym ciągu są źródłem ogromnych przychodów tego producenta i jak się okazuje - w maju model 8 (nie Plus, nie X) był najpopularniejszym sprzętem mobilnym na świecie.

Jak wynika z danych Counterpoint, iPhone 8 odpowiadał za 2,4% ogólnej sprzedaży smartfonów na świecie. W kontekście całego rynku i wszystkich dostępnych modeli to naprawdę dużo. Co ciekawe, taki sam wynik osiągnął Samsung S9 Plus. iPhone X uplasował się dopiero na trzeciej pozycji z całkiem niezłym wynikiem, jako kolejny w stawce zameldował się... Xiaomi Redmi 5A. Dopiero po nim znalazł się iPhone 8 Plus, a kolejny okazał się bazowy model Galaxy S9. Huawei P20 znacząco odstaje od reszty stawki i otwiera część zestawienia, w której swoje miejsca znalazły głównie chińskie propozycje.

Tak, Apple się kończy

Nieco z przekąsem napisałem zarówno w tytule jak i w nagłówku, że "Apple się kończy". Codziennie słyszę takie głosy / czytam takie komentarze i za każdym razem reaguję na nie tak samo: śmiechem. Nie dlatego, że pałam szczególną sympatią do Apple, wychodzę z założenia, że chudy prędzej z głodu zdechnie niż gruby schudnie. Apple pod względem "napompowania" marki, na co składa się m. in. przywiązanie użytkowników do ekosystemu stworzonego przez Cupertino stoi na naprawdę wysokim poziomie.

Samsung również świetnie daje sobie radę i zestawienie Comcast wskazuje jasno: w kontekście Androida mamy Samsunga, ewentualnie Huawei, długo, długo nic i misz-masz Chińczyków oraz innych lepiej znanych nam marek. To prędko się nie zmieni, choć mam nadzieję, że zwyczajnie lubiana przeze mnie Nokia wreszcie namiesza w tych zestawieniach i udowodni co poniektórym, że przedwcześnie skazywali projekt Nokia - HMD Global na porażkę.

Chińskie smartfony coraz atrakcyjniejsze

Nie dziwię się liczbom wskazującym na wysoką popularność chińskich propozycji. Do pewnego czasu te były kojarzone z tandetą, niską jakością oraz kiczem. Jak pisałem dla Was wczoraj - producenci z Państwa Środka zaskakują nie tylko mnie bardzo śmiałymi rozwiązaniami, np. w kwestii elastycznych ekranów, czy smartfonów podzielonych na dwie, a nawet więcej części. Oppo ma własny patent, który zakłada również ograniczenie odkształcania się elastycznych wyświetlaczy implementowanych w takich telefonach komórkowych.

Co będzie dalej? Pozycja Chińczyków, pewnie także Huawei umocni się. Czy Apple odda stanowisko lidera po maju? Samsung drepcze Cupertino po piętach i nie zdziwię się, jeżeli w następnym miesiącu zaobserwujemy istotną roszadę na najwyższym miejscu podium. Dziwne jest jednak to, że mimo starań Sony, LG i innych dobrze znanych nam wytwórców, nie widać ich w takich zestawieniach.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu