Apple

Apple przegrało z Samsungiem i może ponieść spore konsekwencje

Maciej Sikorski
Apple przegrało z Samsungiem i może ponieść spore konsekwencje
23

Jedną z najciekawszych informacji ostatnich dni jest z pewnością decyzja Komisji Handlu Międzynarodowego (ITC), która zdecydowała o zakazie sprzedaży niektórych produktów Apple na terenie USA. Sprawa ma oczywiście związek z wojną jaką korporacja z Cupertino toczy kolejny rok z Samsungiem. Tym razem...

Jedną z najciekawszych informacji ostatnich dni jest z pewnością decyzja Komisji Handlu Międzynarodowego (ITC), która zdecydowała o zakazie sprzedaży niektórych produktów Apple na terenie USA. Sprawa ma oczywiście związek z wojną jaką korporacja z Cupertino toczy kolejny rok z Samsungiem. Tym razem górą jest koreański producent, który może narazić swego rywala na całkiem spore straty. Teraz wszystko leży w rękach prezydenta Obamy.

Zapewne spora część z Was nie słyszała jeszcze o wspomnianej we wstępie decyzji ITC. Komisja uznała roszczenia Samsunga w sporze patentowym i zakazała sprzedaży urządzeń iPhone 4, 3GS, 3G oraz iPada pierwszej i drugiej generacji (z modułem 3G) na terenie USA. Urzędnicy uznali, iż Apple wykorzystało niektóre technologie bezprawnie i postanowili ukrócić ten "proceder". Czy to oznacza, że Apple będzie musiało wycofać z rynku część swoich produktów? Niekoniecznie.

Teraz wszystko zależy od decyzji Baracka Obamy. Jeżeli w ciągu 60 dni nie anuluje on decyzji ITC, to zakaz wejdzie w życie. Trzeba przyznać, że prezydent ma twardy orzech do zgryzienia: może się opowiedzieć po stronie Apple i bronić amerykańskiego biznesu, ale nie ulega wątpliwości, iż to wywoła głośny sprzeciw Samsunga, który relatywnie niedawno został zmuszony do wypłacenia Amerykanom olbrzymiego odszkodowania za bezprawne wykorzystywanie ich technologii. Samsung zyska bez względu na to, jaką decyzję podejmie Obama (jeśli ich roszczenia nie zostaną uznane, to będą mogli zrobić z siebie ofiarę i sporo na tym zyskać w mediach). Jak sprawa wygląda z punktu widzenia Apple?

Zacznijmy od tego, że gigant z Cupertino nie poczuwa się do winy (gdyby było inaczej, to ITC zapewne nie miałoby czego rozpatrywać). Przedstawiciele Apple przekonują, że firma korzystała z technologii konkurenta na uczciwych warunkach i nie rozumie decyzji urzędników. Taka postawa nie może oczywiście dziwić: korporacja ma całkiem sporo do stracenia. Pojawiły się już analizy, z których wynika, iż ewentualny zakaz sprzedaży może pozbawić Apple nawet 2 mld zysków. Największym problemem jest oczywiście możliwość wycofania z rynku iPhone’a 4, który nadal cieszy się sporym powodzeniem. Dopiero po wypuszczeniu na rynek kolejnego modelu "czwórkę" zastąpi 4S i problem na dobra zniknie. Jednak do tego czasu sprawa wygląda nieciekawie.

Dla Apple wspomniane 2 mld nie stanowią olbrzymiej straty – firma zbytnio na tym nie ucierpi. O wiele groźniejsze może być udowodnienie przez Samsunga, że amerykańska firma nie może czuć się bezpiecznie i bezkarnie nawet w USA. To zapewne ucieszy Koreańczyków o wiele bardziej niż wspomniany zakaz sprzedaży. Zwłaszcza, że możliwy jest następujący scenariusz: Obama wstrzymuje się z decyzją do ostatniego dnia, następnie zgadza się z decyzją ITC, ale to już nie może zbytnio zaszkodzić Apple, ponieważ firma szykuje się do przetasowań w ofercie. Niwelowanie strat finansowych amerykańskiej korporacji nie zmieni jednak faktu, że potentat z Cupertino przegrał batalię patentową. Jak widać, ta sprawa może mieć ciekawe rozwinięcie.

Źródło grafiki: bloomberg.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Barack Obamapatenty