Apple

Apple jeszcze bardziej odjedzie konkurencji. Dla Intela to ostatni dzwonek

Krzysztof Rojek
Apple jeszcze bardziej odjedzie konkurencji. Dla Intela to ostatni dzwonek
133

Apple już zamawia procesory do Macbooków wykonane w 4nm procesie technologicznym. Odpowiedzi od największego konkurenta wciąż jednak brak.

Prezentacja Macbooków z autorskim chipem M1 wywołała spore poruszenie w branży komputerów. Oto bowiem pierwsza firma pokazała, że nie tylko można wykorzystać procesor na architekturze ARM w klasycznym komputerze (bo to już wcześniej zrobił chociażby Microsoft w linii Surface), ale też można to zrobić dobrze, przebijając konkurencję pod praktycznie wszystkimi aspektami - mocy, wydajności energetycznej czy ilości generowanego ciepła. Intel nie miał na M1 dobrej odpowiedzi, więc starał się sprawę rozwiązać PR'owo, jednak niestety - pomysł nie wypalił tak, jak chciałaby tego firma. Jako, że "Team Blue" wcześniej jeszcze zostali przebici przez AMD, przyszłość nie rysuje się dla nich w różowych barwach. Tym bardziej, że z ostatnich informacji wynika, jak bardzo Apple ma zamiar odskoczyć im z kolejną generacją swojego SoC.

Apple idzie w 4 nm i nic go nie powstrzyma

Obecne procesory Apple: M1 i A14 Bionic stworzone są w 5 nm procesie technologicznym i to, jaką daje im to przewagę w codziennym użytkowaniu widoczne jest gołym okiem. Intel natomiast od wielu lat nie przebił granicy 14 nm i nic nie zapowiada, żeby to się miało w najbliższym czasie zmienić. Tymczasem Apple zamierza kuć żelazo póki gorące. Najnowsze przecieki donoszą, że w przypadku kolejnej serii SoC, czyli mobilnych czipów A15, a także desktopowych M2, firma zamówiła u TSMC produkcję układów opartych o 4 nm proces technologiczny. Według Digitimes, produkcja nowych układów do Maców i iPhone'ów ma się rozpocząć już w maju.

O ile w przypadku smartfonów różnica pomiędzy topowym Snapdragonem a procesorem z serii A nie jest aż tak widoczna (w codziennym użytkowaniu nie jest widoczna wcale), to w przypadku komputerów (szczególnie laptopów) nowe SoC od Apple może jeszcze bardziej powiększyć przepaść, jaką zrobiło M1. Niedługo minie pół roku od debiutu tego procesora, a na horyzoncie nie widać żadnej odpowiedzi intela. Słyszeliśmy co prawda o 20 mld inwestycji, mającej na dobre wprowadzić intela w rynek ARM, ale do momentu, w którym pierwszy konkurencyjny procesor zjedzie z linii produkcyjnej, Apple będzie już kilka generacji do przodu. Dla intela jest więc to ostatni dzwonek, jeżeli jego produkty mają być konkurencyjne w krajobrazie, w którym coraz więcej osób dostrzega potencjał ARM.

Źródło

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu