Apple

"Mecz" Apple - Samsung jest lepszy niż IO i Mundial razem wzięte (ale do pojedynków Pudziana trochę im brakuje)

Maciej Sikorski
"Mecz" Apple - Samsung jest lepszy niż IO i Mundial razem wzięte (ale do pojedynków Pudziana trochę im brakuje)
4

Dzisiaj sektor mobilny (i nie tylko) żyje konferencją Nokii (wydaje mi się, że impreza Motoroli zeszła trochę na dalszy plan), ale nie znaczy to, że w branży nie dzieje się nic innego. Można np. rzucić okiem na dalsze zmagania Samsunga i Apple, gdyż ten temat chyba nigdy się nie znudzi, a zadbają o...

Dzisiaj sektor mobilny (i nie tylko) żyje konferencją Nokii (wydaje mi się, że impreza Motoroli zeszła trochę na dalszy plan), ale nie znaczy to, że w branży nie dzieje się nic innego. Można np. rzucić okiem na dalsze zmagania Samsunga i Apple, gdyż ten temat chyba nigdy się nie znudzi, a zadbają o to wspomniane korporacje. W pewnym stopniu historia ich konfliktu zaczyna już tworzyć zgrabny materiał na książkę albo film. Jeśli ktoś solidnie podejdzie do tematu, to chętnie przeczytam/obejrzę. A póki co sam zbiorę do kupy kilka ważnych informacji.

Za tydzień poznamy nowego iPhone’a. Czy ten sprzęt okaże się przełomowy? Ciężko powiedzieć i lepiej odłożyć dyskusję do 12-13 września. Już dziś można jednak wspomnieć o poprzedniku tego urządzenia – modelu iPhone 4S, który szykuje się już do zmiany warty. Od momentu wprowadzenia tego gadżetu do sprzedaży, był on najlepiej sprzedającym się smartfonem w USA. Potwierdzał swoją pozycję lidera w kolejnych miesiącach, ale czar prysł w sierpniu, gdy zdetronizował go model Samsung Galaxy S III. Nie ulega wątpliwości, iż największy wpływ na te zmiany ma wspomniana prezentacja iPhone’a 5 (ludzie nie chcą wydawać pieniędzy na produkt, który za kilka tygodni/miesięcy może się okazać przestarzałym sprzętem), ale sam fakt detronizacji mógł zaboleć Apple. Zwłaszcza, że nastąpiło to w miesiącu wielkiego tryumfu nad koreańskim adwersarzem (a jednocześnie sojusznikiem).

Ostatnie zwycięstwo chyba rozochociło decydentów i prawników korporacji z Cupertino, ponieważ postanowili oni pójść za ciosem i złożyli w amerykańskim sądzie kolejny pozew przeciwko koreańskiemu gigantowi. Tym razem ich celem jest wywalczenie zakazu sprzedaży urządzeń Galaxy S III oraz Galaxy Note 10.1 (i kilku innych gadżetów, ale najważniejsze są dwa wspomniane). Przedstawiciele amerykańskiej korporacji przekonują, iż Samsung nadal zalewa rynek klonami i wprowadza do sprzedaży kolejne produkty, naruszajże patenty Apple. Zapowiada się zatem ciekawy bój, który może być nawet bardziej interesujący od poprzedniego – wszak dotyczy m.in. obecnego flagowca Samsunga.

Możliwe, iż częściej będziemy oglądać rysunki tego typu

Na tym ciekawostki się nie kończą. Kilka dni temu pisałem o tym, iż Samsung może niedługo odpowiedzieć na patentowe ataki Apple, a tajną bronią okaże się technologia LTE. Temat kontrowersyjny i do końca nie wiadomo, czy dojdzie do takiej potyczki i kto więcej na niej straci, ale warto odnotować, że Amerykanie nie czekają bezczynnie na atak koreańskiego producenta i zbroją się w patenty. Podobno skupują prawa do wspomnianych technologii już od jakiegoś czasu i całkiem nieźle im to idzie.

Samsung posiada 12% patentów w zakresie technologii LTE, czuli około 819 dokumentów. Na początku roku Apple posiadało 318 patentów, ale w chwili obecnej liczba ta wzrosła do 434 patentów. Zmiany widać zatem gołym okiem. Jeśli korporacja z Cupertino nadal będzie kolekcjonowała prawa do LTE, to niedługo może się okazać, że ewentualny pozew Samsunga nie będzie miał większego sensu, gdyż osiągniecie sukcesu stanie się po prostu mało prawdopodobne.

Patrząc na to wszystko, kolejny raz można dojść do wniosku, że Samsungowi nie idzie ostatnio w zmaganiach z Apple. W kwestii patentów firma nie zyskała (lub nie zyska) wiele, a sierpniowy sukces SGS III to raczej jednorazowy strzał. We wrześniu do sprzedaży będzie już wprowadzony nowy iPhone i pewnie zmiecie on z powierzchni ziemi konkurencję (przynajmniej w USA). Nic nie wskazuje na to, by Samsung miał się stać hegemonem sektora mobilnego – nawet jeśli uda im się poważnie ograniczyć wpływy pozostałych producentów, to w przyapdku Apple powtórka tego scenariusza jest mało prawdopodobna.

Foto: 1,2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu