Google

Nowa nadzieja Huawei na aplikacje Google — jeżeli się uda, rozegrają to koncertowo

Kamil Świtalski
Nowa nadzieja Huawei na aplikacje Google — jeżeli się uda, rozegrają to koncertowo
54

Nie wierzycie w powrót usług Google Play na urządzenia Huawei? Nie tylko wy. Firma ma nadzieję, że aplikacje giganta pojawią się w App Gallery.

O tym, że na nowych urządzeniach Huawei nie uświadczycie usług Google — już prawdopodobnie słyszeliście. O tym jak zainstalować ulubione aplikacje na urządzeniach bez Google też prawdopodobnie już wiecie, bo temat powraca jak bumerang — a premiery nowych smartfonów (takich jak świetny i, co ważne, tani Huawei P40 Lite) są tylko kolejną wymówką, by powrócić do tematu. Kilka tygodni temu Google poprosiło urzędy amerykańskie o zgodę na współpracę z Huawei, ale najwyraźniej odpowiedź (jeszcze) nie nadeszła. Albo i nadeszła, ale była negatywna. Huawei najwyraźniej stracił już cierpliwość i pole do manewru, zamiast więc czekać i się prosić, zaczął budować własny ekosystem. W tle trwają prace nad HarmonyOS, rozwija swoje Huawei Mobile Services (HMS). Ale wkrótce zamiast instalacji popularnych aplikacji z innych sklepów, historia ta nawet bez ugody może zakończyć się inaczej.

Eric Xu zasiadający w zarządzie Huawei w wywiadzie dla CNBC powiedział, że ma nadzieję iż usługi Google Play będą dostępne w AppGallery. Analogicznie do tego, jak są one dostępne w applowskim App Storze. I szczerze mówiąc — jeżeli Google na to przystanie i to naprawdę się uda — to będzie najśmieszniejsze zwieńczenie tej całej historii. Wilk syty i owca cała. No, pod warunkiem, rzecz jasna, że nałożona obecnie blokada nie będzie kolidować z takimi działaniami, a Google ochoczo podejdzie do tego pomysłu.

Zawsze twierdziłem, że nawet gdyby Huawei mógł wprowadzić wkrótce większość ważnych twórców do swojego AppGallery, nadal istnieje jeden ważny gracz, którego tam będzie brakować: Google. Jeśli więc Huawei naprawdę jest w stanie wprowadzić Google na pokład, byłby to znaczący kamień milowy.

— mówił Bryan Ma z IDC. I trudno się z tym nie zgodzić. Klasyczne: jak nie drzwiami, to oknem. Szczerze mówiąc cała ta sytuacja nawet z pozycji obserwatora zaczyna być męcząca i przypominać niekończącą się zabawę w kotka i myszkę. Oby ta jak najszybciej dobiegła końca, bo naprawdę smutno się na to patrzy. A wygranych... tak naprawdę brak.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu