Felietony

Co to za celebryta, skoro nie ma swojej aplikacji? Teraz bez tego się nie obejdzie

Weronika Makuch
Co to za celebryta, skoro nie ma swojej aplikacji? Teraz bez tego się nie obejdzie
3

Możemy ściągnąć na telefon aplikacje absolutnie od wszystkiego. Nic dziwnego, że celebryci również zapragnęli swojej niszy.

Wszystko zaczęło się w 2014 roku dzięki jedynej i niepowtarzalnej - Kim Kardashian West. Sygnowała one grze pt. Hollywood Kim Kardashian. 67 milionów pobrań, okładka Forbesa nazywająca ją mobilnym potentatem i takie tam. Normalka w życiu Kim. Fani desperacko pragnęli być jeszcze bliżej swoich idoli, poczuć się jak oni (chociażby za pośrednictwem wirtualnego awatara), a Kim im to dała. Wszystkie inne gwiazdy oszalały i stwierdziły, że też tak chcą. Problem w tym, że żadne z nich nie był Kim Kardashian. Do dziś pojawiła się cała masa apek, które po jakimś czasie znikały z przeróżnych powodów. A Kim trwa i wciąż zarabia na transakcjach wewnątrzgrowych.

Warto mieć aplikację celebryty, chociażby po to, aby móc ją odinstalować

Oczywiście moda musiała przyjść i do Polski. Mamy lekkie opóźnienie, to fakt, ale ważne, że się udało! Swoją aplikację otrzymała właśnie Roksana Węgiel, czyli jedna z większych idolek współczesnych dzieciaków. Wszystkim malkontentom, którzy już chcieli chwalić się swoja niewiedzą, oburzając się zdaniami w stylu a kto to w ogóle jest?! spieszę z wyjaśnieniem. To ta dziewczynka, która wygrała dziecięcą Eurowizję, ma ponad 800 tysięcy obserwujących na Instagramie i kilka hitów na liście przebojów. Ach, no i ma 14 lat.

https://www.instagram.com/p/B40EQS3naQp/?utm_source=ig_embed

Aplikacja Roksany nie jest może jakaś wybitna i odkrywcza. Roxiemoji, to po prostu... no wiecie. Emoji z Roksi. Fani będą mogli wysyłać sobie emoji stylizowane na ich ulubioną wokalistkę i tyle. Przynajmniej na razie, bo kto wie, gdzie poszybuje to dalej. Jak na razie jej aplikacja jest numerem 1. a kategorii naklejki w App Storze. No i fajnie, brawo Roksana. Ostatnio musi być dziewczyna bardzo zajęta. Książka, apka, koncerty, oszaleć można.

Jestem bardzo ciekawa, kto z polskich celebrytów pójdzie w ślady Roksany, bo na pewno się ktoś taki znajdzie. Czy uda mu się zagarnąć fanów szturmem jak nastolatka? Trudno powiedzieć. Na pewno żadne z nich nie osiągnie sukcesu Kim Kardashian, do tego im jeszcze daleko. Jak wszystkim. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieją na rynku takie aplikacje jak Diet By Ann. To z kolei aplikacja Anny Lewandowskiej, ułatwiająca użytkownikom odchudzanie. Chodzi mi jednak o darmowe rzeczy stricte dla fanów, które nie wnoszą do życia zbyt wiele, a Diet By Ann nie spełnia żadnego z tych wymagań.

Martwi aktorzy będą grali w filmach coraz częściej. Czekam, aż żywi staną się bezużyteczni

No i po co nam to wszystko? Cóż. Świat idzie do przodu. Kiedy byłam dzieckiem, kupowałam różne czasopisma, w których były plakaty z gwiazdami. Wyrywałam je ostrożnie i wieszałam na szafie, aby mieć idoli bliżej siebie. Potem pojawił się internet, który zagarnął z hukiem naszą codzienność. Obecna dzieciarnia może śledzić wszystko, na co tylko celebryci im pozwolą (lub pozwoli mniej i bardziej przychylne otoczenie danej gwiazdy). Im więcej dostajemy, tym więcej chcemy. Aplikacje to nasza codzienność, ściągamy ich całą masę.Wszyscy wiemy, że masa młodych odbiorców jest uzależniona od telefonów i internetu. A idol w wielu nastoletnim to naprawdę ktoś. Połączmy więc idola, telefon, internet i co otrzymamy? Ano apkę. Zaraz po poserduszkowaniu wszystkich nowych zdjęć na Instagramie i przejrzeniu relacji, możemy wysłać koleżance jakąś Roxiemoji, aby jej poprawić dzień i udowodnić, że to my jesteśmy największą fanką Roksany w klasie.

Aplikacje gwiazd nie utrzymują się na rynku zbyt długo

Jakkolwiek wydawałoby się to głupie, trudno uznać to za szkodliwe. Do momentu, w którym aplikacje nie żrą naszych portfeli i nie wymagają kuriozalnych opłat, nie powinno być większego problemu. Dzieciaki się pobawią i szybko się znudzą. Znajdą sobie nowe aplikacje, nowych idoli, nowe zajęcia, a za rok poczują się przecież totalnie za dorosłe na takie głupoty. Mam wrażenie, że ta moda nie zniknie. Świat będzie chciał powtórzyć sukces Kim Kardashian, w Polsce może będą chcieli po prostu być jak Roksana. Niestety musimy przygotować się na reklamy w naszych ulubionych aplikacjach z twarzami kolejnych gwiazd. Biblioteka apek jest przecież tak bardzo od wszystkiego, jak do niczego. A może jednak jest jakaś gwiazda, której apkę chcielibyście zobaczyć? I na czym miałaby polegać? Aplikacja Keitha Richardsa obliczająca, jak bardzo jesteśmy nietrzeźwi? Aplikacja Charliego Sheena przypominająca o regularnych badaniach? Emotki z tą samą miną Kayne Westa? Autospowiednik od papieża Franciszka? Możliwości są nieograniczone. Dajmy sławom czas, na pewno nas nie zawiodą.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu