Android

3 lata, a on dalej jest aktualizowany - Android Pie na OnePlus 3 po 3 tygodniach

Kamil Pieczonka
3 lata, a on dalej jest aktualizowany - Android Pie na OnePlus 3 po 3 tygodniach
34

OnePlus 3 zadebiutował na rynku w połowie czerwca 2016 roku. Tym samym nie tak dawno świętował 3 lata i z tej okazji otrzymał 3. dużą aktualizację Androida, tym razem do najnowszej oficjalnej wersji - 9. To nie lada wyczyn jak na smartfon z Androidem. Co więcej, każda kolejna aktualizacja wprowadza nowe funkcje i nie wpływa na szybkość działania telefonu. Apple, ucz się!

OnePlus 3 z Android Pie to sporo zmian

OnePlus nie licząc modeli 2 oraz X ma całkiem niezłą historię zapewniania aktualizacji swoim smartfonom. Jednak z modelem 3 pobił swój własny rekord, urządzenie debiutowało z Androidem 6 na pokładzie, a od kilku tygodni posiadacze tych smartfonów mogą cieszyć się Androidem w wersji 9. Już kilka razy na łamach Antyweba wspominałem, że użytkuje OP3 od jego debiutu i nie czuje specjalnej potrzeby wymiany. Owszem, design trąci już nieco myszką, patrząc na nowe, praktycznie bezramkowe modele, ale poza tym niczego mu nie brakuje.

Snapdragon 820 z 6 GB pamięci RAM nie robi dzisiaj już na nikim wrażenia, ale z powodzeniem daje sobie rade nawet z Android Pie. Podobnie wyświetlacz AMOLED o przekątnej 5.5 cala i rozdzielczości 1920x1080 to dzisiaj najwyżej średnia półka, ale to też w gruncie rzeczy nie przeszkadza (i się nie wypalił!). Najbardziej odstaje pod względem jakości zdjęć, ale to od zawsze była bolączka OnePlusów. To nie jest smartfon, który dzisiaj chcielibyście kupić, ale jak na model, który kosztował 3 lata temu ~1800 PLN, do dzisiaj wygląda całkiem nieźle.

Aktualizacja do 9 wersji Androida to nie tylko zmiana od numerka, to także szereg nowych funkcji jakie zyskuje leciwy już smartfon, a które normalnie byłyby dostępne tylko w  nowszych modelach. Mamy tutaj zatem już 3. wersję specjalnego trybu dla gier, który pozwala skonfigurować urządzenie pod kątem większej wydajności i eliminacji zakłóceń spowodowanych np. przez niechciane powiadomienia. To także nowe możliwości w konfiguracji trybów pracy przełączanych fizycznym suwakiem na boku, domyślna instalacja aplikacji Google Lens oraz nowy dialer. Nie można też zapomnieć o aktualizacjach zabezpieczeń, te datowane są teraz na kwiecień 2019.

Android Pie na OnePlus 3 po 3 tygodniach

Nowy interfejs użytkownika różni się całkiem wyraźnie względem dotychczasowego z Androida Oreo, ale nie są to na tyle duże zmiany aby nie można się było do nich przyzwyczaić. Użytkuje ten system mniej więcej od 3 tygodni, kiedy to stabilna wersja stała się dostępna dla wszystkich. Przyzwyczajenie się do nowego paska powiadomień i szybkiego dostępu to kwestia jednego dnia. Tak samo jest jeśli chodzi o ustawienia urządzenia. Zmiany są w dużej mierze kosmetyczne co możecie sobie porównać w moim opisie wersji Oreo dla OP3. Jeśli nawet czegoś nie możecie znaleźć, to jest wyszukiwarka opcji w ustawieniach, która pozwala szybko dotrzeć do menu, którego potrzebujemy.

Oxygen OS lubię nie tylko za to, że jest bardzo zbliżony do czystego Androida (nie lubię rozbudowanych nakładek, z Xiaomi wytrzymałem całe 3 tygodnie ;-)). Poza tym jest to jednak system o sporych możliwościach konfiguracji. Mamy obsługę gestów, do których człowiek szybko się przyzwyczaja, jest suwak powiadomień, znak rozpoznawczy OnePlusa i wiele innych opcji konfiguracyjnych. Szczególnie ciekawie przedstawia się zakładka baterii i optymalizacji zużycia energii przez poszczególne aplikacje, w trzyletnim smartfonie ma to już duże znaczenie.

To co warto podkreślić to fakt, że nie odczuwam praktycznie żadnego spowolnienia w porównaniu do poprzedniej wersji Oxygen OS. Smartfon nadal działa bardzo płynnie, aplikacje nie spowolniły, aparat nadal robi przeciętne zdjęcia, a ja ciągle nie czuje potrzeby zmiany na nowszy model... no prawie.

Największa wada OnePlus 3 po 3 latach?

I tu właśnie dochodzimy do największej bolączki, która pewnie dotyczy każdego smartfona, który ma 3 i więcej lat. Wyraźnie widać, że bateria straciła już nieco ze swojej pojemności. Oczywiście można ją wymienić, nie jest to przesadnie skomplikowane, a bateria kosztuje ~50 PLN, ale to już jednak ponadstandardowa ingerencja. Z drugiej strony obecnie montuje się ogniwa o większej pojemności, można je naładować szybciej, a nowe procesory są bardziej oszczędne. Gdy do tego doliczymy inne zalety, dochodzę do wniosku, że pora na zmianę. Pozostało tylko zdecydować czy na OnoPlus 7 czy na flagowego OnePlus 7 Pro.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu