Google

Te zmiany w Google Play wyeliminują wreszcie fatalne aplikacje na Androida

Kamil Świtalski
Te zmiany w Google Play wyeliminują wreszcie fatalne aplikacje na Androida
6

Aż trudno w to uwierzyć, że po tych wszystkich latach Google nareszcie zabiera się za porządki. No cóż — jak to mawiają, lepiej późno niż później.

Ostatnie dni to dla Google czas solidnych, przedświątecznych porządków. Mimo że na ich platformie można znaleźć setki tysięcy wszelkiej maści gier i aplikacji, to raptem niewielka część z nich nadaje się do użytku. Te najwyższej jakości stanowią jeszcze mniejszą grupę. Kolejni twórcy dwoją się i troją zastanawiając jak mogą zarobić — o tutaj o złe praktyki czy nadużycia nie jest trudno. Ale nareszcie Google zaczyna walkę z jednym niezwykle irytującym, a niestety coraz częściej się powtarzającym, zachowaniem: reklamami na zablokowanym ekranie.

Pół biedy, kiedy takie elementy pojawiają się przy jakimś wyjątkowo atrakcyjnym wygaszaczu ekranu czy ekranie blokady, który samodzielnie za darmo pobraliśmy z platformy. Dużo gorzej się sprawy mają, kiedy takowe serwowane są po pobraniu i zainstalowaniu aplikacji, które niewiele mają wspólnego ze startowym ekranem naszego urządzenia. A takich przypadków nie brakuje. Korzystały z nich m.in. popularne ES File Explorer czy Hotspot Shield VPN. Oraz setki innych aplikacji, których twórcy liczyli na trochę bonusowego zasilenia konta. Google bierze się jednak w garść i chce ukrócić takie praktyki. Jak? Na dobry początek zmieniając regulamin. A kiedy ktoś proponuje coś wbrew niemu — firma może je bez żadnego "ale" skasować czy zablokować na swojej platformie. No nareszcie!

Jeżeli jedynym celem aplikacji nie jest blokowanie ekranu, nie może ona wprowadzać na zablokowanym ekranie urządzenia reklam ani funkcji umożliwiających programiście zarabianie.

Taki zapisek znalazł się na zaktualizowanej stronie regulaminu w Centrum zasad dla programistów Google. Kilka dni temu zaś zaczęli przyglądać się bliżej programom, które w niewłaściwy sposób korzystają z ułatwień Dostępności. Widać, że przedświąteczne porządki trwają u nich w najlepsze — i oby były jak najbardziej owocne!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu