Wojsko od lat dąży do tego by ograniczyć sytuacje, w których żywi żołnierze narażeni są na niebezpieczeństwa działań. Właśnie dlatego tak chętnie inwestuje czas i pieniądze we wszelkiej maści roboty. W 2020 roku w Forcie Carson w Kolorado rozpoczną się testy zmodyfikowanego transportera opancerzonego Bradley M113 z poziomu którego (Mission Enabler Technologies-Demonstrators) żołnierze będą kontrolować cztery bezzałogowe prototypy M113 by sprawdzić, jak takie rozwiązanie sprawdzi się w praktyce.
Tego typu testy w kontrolowanych warunkach pozwolą stwierdzić, czy system działa dobrze i zbadać ewentualne problemy jakie może on napotkać w prawdziwej akcji bojowej. Każdy ze zdalnie sterowanych pojazdów wyposażony będzie w karabin 7,62 mm.
Mission Enabler Technologies-Demonstrator (MET-D) vehicles: leveraging the latest tech in cameras, data display, GUI, drive-by-wire capability, unmanned aerial vehicle-provided video, & advanced comms to help w/ battlefield situational awareness & enhance communication capability pic.twitter.com/SyWTwohq5g
— U.S. Army CCDC Ground Vehicle Systems Center (@CCDC_GVSC) July 1, 2019
Oczywiście zastosowanie takiego rozwiązania jest jak najbardziej uzasadnione. Bezzałogowe pojazdy jechałyby w pierwszej linii, dzięki czemu żołnierze nie musieliby tak bardzo ryzykować ewentualnego kontaktu z wrogiem. W związku jednak z tym, że nie są to pojazdy autonomiczne, nie chodzi w żaden sposób o zastąpienie żołnierzy – raczej o zapewnienie im większego bezpieczeństwa podczas działań bojowych.
Więcej z kategorii Technologie:
- Zemsta zza grobu, Adobe Flash uziemił część chińskich kolei
- Internet of Things - sprawdzamy, czym jest internet rzeczy
- Elon Musk chce uratować planetę. 100 mln dolarów do wzięcia
- Macie to swoje Post-PC. Już dawno temu mówiłem, że to kaszana
- Prawie jak z Gwiezdnych Wojen… wyścigi napędzanych wodorem dronów? Oglądałbym