E-commerce

Podróbki to plaga e-sklepów. Jak radzi sobie z nimi Allegro?

Krzysztof Rojek
Podróbki to plaga e-sklepów. Jak radzi sobie z nimi Allegro?
1

Przeglądając największy i najpopularniejszy polski e-sklep wcześniej czy później natkniemy się na podrobiony towar. Jak (i czy w ogóle) Allegro radzi sobie z plagą podróbek?

Jeżeli ktoś wychował się w latach 90’tych prawdopodobnie przynajmniej raz w swoim życiu był na bazarze, na którym dało się kupić absolutnie „wszystko”. Taki bazar był magicznym miejscem w którym takie rzeczy jak własność intelektualna i prawa autorskie zwyczajnie nie obowiązywały i za grosze można było kupić wszelkiej maści podróbki – od odzieży, przez zabawki, aż po elektronikę użytkową z kartridżami gier wideo na czele. Wiele osób wspomina te czasy z odrobiną nostalgii, ponieważ takie przybytki były często jedynym sposobem na dostęp do rzeczy, które często nie były u nas nawet dostępne. Stadion Dziesięciolecia znikł, ale do dziś bazary i targowiska to miejsca, w których najłatwiej natknąć się na wszelkiego rodzaju podróbki.

Czasy się jednak zmieniły i dziś dzięki niesamowitej popularności e-commerce możemy zamówić coś nawet z drugiego końca globu. Nie oznacza to jednak, że podróbki zniknęły z rynku – nic z tych rzeczy. Osoby, które je produkują i sprzedają jak najbardziej odnalazły się w nowej rzeczywistości i wykorzystują platformy zakupowe do tego, by dystrybuować podrabiany towar. Niższa cena jest często bowiem wystarczającą zachętą do kupna, dlatego podróbki cieszą się w takich sklepach jak Allegro sporym zainteresowaniem.

Jednak Allegro, Amazon i inne cieszące się dobrą reputacją platformy sprzedażowe to nie bazar 20 lat temu i każda z nich ma swoją wewnętrzną politykę dotyczącą podróbek i radzenia sobie z osobami które je sprzedają. Trzeba bowiem pamiętać, że nie wszystkie podróbki są nawet opisane jako produkty nieoryginalne i na ich sprzedaży tracą wszyscy – producenci (ponieważ kradziona jest ich własność intelektualna oraz odbierany im jest przychód), klienci (ponieważ otrzymują produkt gorszej jakości i są oszukiwani) oraz sama platforma (ponieważ nadszarpnięta jest jej reputacja). Zyskuje na tym, oczywiście, sprzedawca takiego towaru.

Pomimo tego nie trzeba wcale dużo, by na serwisie takim jak Allegro znaleźć wątpliwej jakości kopie. Ba, jeżeli wpiszecie w wyszukiwarkę np. „karty pokemon” to pierwsze kilka wyników będą stanowiły właśnie nieoryginalne, podrabiane, egzemplarze. Wygląda to więc niezbyt dobrze dla Allegro. Postanowiłem zapytać przedstawiciela firmy, jak w praktyce wygląda ich walka z bootlegami.

Jak Allegro walczy z podróbkami? Czy w ogóle to robi?

Pomimo tego, że największa polska platforma zakupowa ma swój wewnętrzny regulamin dotyczący podróbek, który w załączniku 1 do artykułu pierwszego wyraźnie mówi, iż towary nieoryginalne (podróbki) są w kategorii artykułów zakazanych, to mi wyszukanie nieoryginalnego produktu (zostańmy już przy tych kartach pokemon) zajęło sekundę. Oto i one:

W tym wypadku sprzedawca był chociaż na tyle uczciwy, że zaznaczył, iż jest to produkt nieoryginalny.

Patrząc na to, że karty kupiło ponad 100 osób, postanowiłem użyć tego przykładu w rozmowie z rzecznikiem Allegro, pytając, jak wygląda egzekwowanie ich polityki w praktyce. Warto tu porównać to, co robi Allegro do innego rynkowego giganta – Amazona – i jego praktyk. Serwis bowiem zniszczył ostatnio dwa miliony podróbek, które zostały wysłane do jego magazynów. Zapytałem więc rzecznika Allegro, jak sytuacja wygląda u nich, podając rzeczone karty jako przykład.

Krzysztof Rojek: Jak do tej pory wyglądało egzekwowanie polityki Allegro względem sprzedawców wystawiających takie towary? Widać, że niektórzy z nich cieszą się sporym zainteresowaniem, co oznacza, że ich produkty nie są usuwane.

Marcin Gruszka, rzecznik Allegro: Może Pana zaskoczę, ale kiedy przeczytałem ten raport to wynika z niego, że robimy dokładnie to samo [co Amazon]. Jeżeli czegoś nie robimy to wynika to z dwóch powodów. Mamy inny model biznesowy i nie jesteśmy globalnym gigantem (Allegro zatrudnia ok 2500 osób w tej chwili a w raporcie mowa, że 1000 osób sprawdza oferty).

Inny model biznesowy? Na Allegro sklep własny Allegro to tylko mniej więcej 1% oferty. Reszta to 3P czyli sprzedawcy najwięksi, średni i ci najmniejsi. Na Amazonie sklep własny w zależności od rynku od 30 do nawet ponad 50%. Reszta to sprzedawcy i raczej nie średni i nie mali. To ważne bo w sklepie Allegro nie znajdzie Pan produktu wzbudzającego wątpliwości.

I tak: ochronę marek i utrzymywanie bezpieczeństwa użytkowników opieramy na ciągłym rozwijaniu technologii, pracy zespołów eksperckich, procesach wspierających współpracę z zaangażowanymi właścicielami praw wyłącznych (m.in. w ramach Programu Współpraca w Ochronie Praw) oraz działaniach na odcinku wsparcia w egzekwowaniu praw we współpracy z organami ścigania.

Podobnie jak Amazon jesteśmy sygnatariuszem wspomnianego w raporcie Memorandum of understanding on the sale of counterfeit goods on the internet, w ramach którego, wraz z największymi platformami działającymi w EU, wypracowujemy best practices, w skutecznej walce z podróbkami. Co ważne, w ramach tego porozumienia działają również właściciele praw wyłącznych - ich zaangażowanie i aktywność jest bowiem kluczowa w skutecznym eliminowaniu podróbek - bardzo wyraźnie podkreśla to wspomniany raport: na jedną ofertę zgłoszoną przez właściciela marki przypada kolejnych kilkaset listingów usuwanych w ramach proaktywnych działań platformy (every 1 listing removed by a brand through our self-service counterfeit removal tool, our automated protections  removed more than 600 listings through scaled technology and machine learning that proactively addresses  potential counterfeits and stops those listings from appearing in our store). To standardowe działania oparte na technologii oraz wewnętrznych systemach wspierających procesy eliminujące naruszenia. Tak to działa w Amazonie i tak to działa w Allegro.

I to jest niezwykle ważny element, często pomijany w narracji a pokazuje jak ważne jest zaangażowanie i współpraca właścicieli praw wyłącznych w cały proces. Allegro stara się podtrzymać bliskie relacje z markami m.in. poprzez cyklicznie organizowaną Konferencję Partnerów Programu WOP, która jest okazją do networkingu i wymiany doświadczeń oraz signle point of contact jakim jest Program WOP.

W ostatnim czasie Allegro zaangażowało się w kolejną inicjatywę na poziomie EU,  tym razem współdziałamy z EUIPO w wypracowywaniu rozwiązań sprzyjających pogłębianiu współpracy między właścicielami praw a platformami działającymi w Europie. 

Allegro współpracuje z właścicielami praw wyłącznych w ramach wspomnianego już wcześniej Programu Współpraca w Ochronie Praw. Partnerom programu (ponad 1700 marek) dajemy m.in. dostęp do dedykowanych narzędzi oraz priorytetowej obsługi zgłoszeń, którymi zajmuje się zespół specjalistów z zakresu praw własności intelektualnej. Narzędzia cały czas są rozwijane, prowadzimy regularny dialog z wieloma markami, które rozumieją, że aktywna współpraca z platforma jest kluczem do sukcesu. 

Podejmujemy działania nie tylko w przypadku naruszeń praw do znaku towarowego (podróbki), ale również w związku z szeroko rozumianymi prawami własności intelektualnej: naruszeniami praw do wzorów przemysłowych, praw autorskich czy nadużyciami związanymi z wykorzystywaniem nazw marek. 

Warto podkreślić wsparcie pozakupowe czyli Program Ochron Kupujących. Program chroni interes kupującego. Jeżeli ktoś kupił te karty Pokemon i stwierdził, że nie są oryginalne i jednak nie chce ich w swojej kolekcji dostanie zwrot pieniędzy. Przy okazji bardzo dziękujemy za wskazanie oferty. Została zablokowana natychmiast po przekazaniu maila do właściwej komórki.

Allegro ma również zespół specjalistów odpowiedzialnych za bezpośrednią współpracę z organami ścigania. Co roku bardzo chętnie pomagamy Policji w sprawach związanych z bezprawnymi działaniami, w tym również sprawach dotyczących wprowadzaniem do obrotu podróbek

Krzysztof Rojek: Czy Allegro przewiduje jakiekolwiek zmiany w tym temacie w przyszłości?

Marcin Gruszka: Tak, oczywiście - cały czas intensywnie pracujemy w tym obszarze:

  • rozwijamy narzędzia umożliwiające raportowanie naruszeń w ramach Programu WOP 
  • ciągle pracujemy nad większą aktywizacją marek - proszę zwrócić uwagę na kolejny element z raportu: More than 75% of brands enrolled in Project Zero have never used the self-service counterfeit removal tool. To idealne rozwiązanie, ale wymaga zaangażowania tychże marek (które zgodzi się Pan ze mną powinny być tym najbardziej zainteresowane)
  • testujemy nowe technologie, które są bardzo obiecujące, ale nie są jeszcze tak skuteczne jak powszechnie się myśli (np. image recognition - dobre rezultaty przy naruszeniach praw autorskich, ale już nie tak skuteczne w przypadku towarów podrobionych)
  • angażujemy się w inicjatywy, takie jak wspomniane MoU czy Product Safety Pledge - co przekłada się na faktyczne działania, współpracę wspierających bezpieczeństwo serwisu. 

Allegro walczy z podróbkami, ale czy skutecznie?

Nie mam powodu nie wierzyć w słowa rzecznika – widać, że walka z podróbkami odbywa się w Allegro na poziomie systemowym i istnieją mechanizmy pozwalające wyłapać trefne egzemplarze. Problem jednak polega na tym, że fakty nieco zdają się tu przeczyć słowom. Biorąc za przykład wspomniane karty – zanim zacząłem rozmowę z rzecznikiem zgłosiłem je za pomocą wbudowanego w stronę narzędzia i oznaczyłem jako podróbki. Link do nich wysłałem do rzecznika, który zapewnił mnie, że oferta została natychmiastowo zdjęta z portalu. Zrobiłem więc znacznie więcej, niż może zrobić standardowy użytkownik, jeżeli natknie się na podróbkę. Oferta dosyć długo wisiała w sieci (LINK, zgłoszenie dokonane 12 maja, oferta pozostawała aktywna do 31 maja 2021 roku). Według słów rzecznika mechanizmy Allegro powinny wyrzucić z serwisu wszystkie podrobione karty Pokemon. Tymczasem...aktywny jest dalej sklep użytkownika GOLD-SHOPP, jak i setki innych ofert na podrobione karty Pokemon.

I ja rozumiem, że Allegro posiada mechanizmy chroniące konsumentów, sam dzięki temu czuje się dużo bezpieczniej kupując przez tę platformę. Nie zmienia to jednak faktu, że takich artykułów w Allegro po prostu nie powinno być. Oczywiście, można tu zastosować argument, że producent oryginalnych kart po prostu nie znajduje się w gronie firm współpracujących z Allegro, ale czy to jest wytłumaczenie dla faktu, że sklep dopuścił do tego, by podróbki były w nim tak długo? Oczywiście - idealną sytuacją byłaby ta, w której marki aktywnie walczą o swoje prawa. Zdecydowanie widać tu jednak to o czym mówił rzecznik - istniejące narzędzia do walki z podróbkami są zwyczajnie niewystarczające. Bardzo mocno liczę na to, że nadchodzące usprawnienia nieco poprawią tę sytuację.

Jeżeli bowiem przejrzymy ofertę Allegro, (wciąż) o podrobione produkty można się wręcz potknąć. Na pewno nie chciałbym, żeby największy polski gigant e-commerce stał się współczesnym ekwiwalentem Stadionu Dziesięciolecia, czyli miejscem, gdzie prawa autorskie i własność intelektualna często jest zostawiana na zewnątrz. Oczywiście - podróbek w serwisie by nie było, gdyby nikt ich nie kupował. Dlatego zaostrzenie kontroli to jedno, a zmiana świadomości kupujących - drugie.

 

Patrząc jednak na to, że pomimo bogacącego się społeczeństwa podróbki wciąż cieszą się u nas popularnością - jedyne co w tym temacie nam pozostaje, to być po prostu dobrej myśli.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu