Felietony

A co to za taryfa ulgowa dla grafiki w Fallout 4? Dla Wiedźmina 3 nie byliście tacy wyrozumiali

Paweł Winiarski
A co to za taryfa ulgowa dla grafiki w Fallout 4? Dla Wiedźmina 3 nie byliście tacy wyrozumiali
91

Do sieci wyciekły obrazki z Fallouta 4, najpierw konsolowego, potem PC-towego - na ustawieniach Ultra. Gra w obu przypadkach wygląda przeciętnie, szczególnie jak na pozycję z końca 2015 roku. I co? I nic. Nie ma dramy, nie ma narzekań - bo przecież najważniejsza jest fabułą, klimat i zwiedzanie pust...

Do sieci wyciekły obrazki z Fallouta 4, najpierw konsolowego, potem PC-towego - na ustawieniach Ultra. Gra w obu przypadkach wygląda przeciętnie, szczególnie jak na pozycję z końca 2015 roku. I co? I nic. Nie ma dramy, nie ma narzekań - bo przecież najważniejsza jest fabułą, klimat i zwiedzanie pustkowi.

Pamiętam aferę z Watch Dogs, które na pierwszych zwiastunach wyglądało obłędnie, ale ostateczny produkt wizualnie od nich odstawał. Pamiętam pierwsze zwiastuny i materiały z Wiedźmina 3, a później rozczarowanie. Bo przecież jak CDPR śmiało zrobić tak duży downgrade graficzny. W procesie tworzenia gier jest prosta zasada - najpierw robi się coś ładniejszego, by później można było z czegoś „ciosać”, dostosowując grę zarówno do konsol jak i PC-towej optymalizacji (fragmentacja rynku, ciężka sprawa). Na nic jednak zdały się tłumaczenia producentów. Gracze poczuli się oszukani, więc wylali w sieci wiadro pomyj - bo tak najłatwniej. Ostatecznie Watch Dogs okazało się grą przeciętną (choć nie zaprzeczam, że sam bawiłem się przy niej dobrze), a Wiedźmin 3 hitem. Jeśli jednak będziemy kiedyś wspominać okres premierowy polskiej produkcji o przygodach Geralta, słowo „downgrade” nie zostanie pominięte.

Mamy koniec roku, za chwilę na półkach sklepowych pojawi się wyczekiwany od lat Fallout 4. Pierwszy zwiastun może nie rzucał na kolana oprawą, ale gra wyglądała dobrze. Jak na produkcję stawiającą na otwarty świat i wielki obszar do eksploracji nawet więcej niż dobrze.

Najpierw wyciekły obrazki z wersji na PlayStation 4. Powiedzmy sobie szczerze, tytuł wygląda słabo. Konsole faktycznie odstają technicznie od PC-tów, ale przypomnę chociażby The Order 1886, które wyglądało bajecznie. Wiem, że to gra bez otwartego świata, ale chociażby mający mieć jutro premierę konsolowy Need for Speed również prezentuje się prześlicznie.

Słabiutko, nie sądzicie? No, ale przecież to konsole, może być brzydko, nie ma dramatu. Zaraz po pierwszym wycieku, pojawił się drugi. Fallout 4 na PC, na ustawieniach Ultra.

I w tym momencie sam się zdziwiłem. Jest lepiej, ale to wciąż nie poziom, jakiego oczekiwałbym po grze z 2015 na maksymalnych detalach. Dla przypomnienia, zalecane wymagania sprzętowe dla Fallouta 4 w wersji PC:

System operacyjny: Windows 7/8/10 (wymagana wersja 64-bitowa),
Procesor: Intel Core i7 4790 3,6 GHz lub AMD FX-9590 4,7 GHz, albo tożsamy
Pamięć RAM: 8 GB,
Karta graficzna: AMD Radeon R9 290X 4 GB lub Nvidia GeForce GTX 780 3 GB,
Dysk twardy: 30 GB wolnego miejsca.

I jeszcze jeden obrazek, żeby nie być gołosłownym.

Fallout 4, jak na grę z 2015 roku, jest brzydki. Możecie szukać smaczków, drobiazgów, tłumaczyć twórców - mówić, że to otwarty świat. Ja widzę jednak słabe tekstury, przeciętne oświetlenie i koślawe drzewa. Pustkowie to pustkowie, trudno oczekiwać falującej trawy i spadających z drzew liści. Ale z tego co pamiętam, im mniej do tworzenia, tym łatwiej dopracować poszczególne elementy.

I gdzie jest rzucanie w Bethesdę pomidorami? Przeglądam komentarze pod wpisami ze screenami i nie widzę odwoływania preorderdów. Jest za to tłumaczenie, ale nie Bethesdy - graczy. Producenci nie muszą pisać ani jednego słowa, nagle bowiem stanęła za nimi armia adwokatów, w których wcielili się fani serii. Teraz grafika nie jest najważniejsza, liczy się klimat, dialogi, opowieść i zwiedzanie pustkowi. Co z tego, że w Wiedźminie 3 był wielki, otwarty świat, świetni bohaterowie i fantastyczna opowieść. Było brzydziej niż na zwiastunach, można było czuć się oszukanym. W Falloucie jest po prostu brzydko - nikt nie robi wielkiej dramy. Może Bethesda zachowawczo nie popełniła „błędu” CDPR i nie puściła do sieci prześlicznego zwiastuna, dozując przy okazji materiały dotyczące swojej gry. Kto wyjedzie na swoich pomysłach na promocję lepiej? Pokażą wyniki sprzedaży.

Szukanie w sieci równego traktowania gier jest tak samo bezsensowne jak próba wytłumaczenia, że ktoś nie ma racji (gdy faktycznie jej nie ma). Apeluję do Was jednak o dwie rzeczy - po pierwsze, nie zachwycajcie się zwiastunami i „bullshotami” (podkręcane jakościowo oficjalne obrazki z gry), dzięki temu nie będziecie rozczarowani. Po drugie - bądźcie konsekwentni. Bethesda i Fallout nie mają taryfy ulgowej. Skoro wymagamy świetnej oprawy od jednych, wymagajmy i od drugich. To są nasze pieniądze i mamy prawo dostawać śliczne gry od wszystkich. Tylko niech ktoś nie napisze w komentarzu, że przecież gry od Bethesdy nigdy nie grzeszyły urodą. Bo rozłożę ręce.

grafika: 1, 2, 3, 4

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

hot