Artykuł sponsorowany

5 najlepszych aplikacji do skanowania dokumentów za pomocą smartfona

Tomasz Popielarczyk
5 najlepszych aplikacji do skanowania dokumentów za pomocą smartfona
44

Skanowanie dokumentów smartfonem? Nic prostszego - wystarczy odpowiednia aplikacja. Z pomocą smartfona Xiaomi Mi A2 sprawdziliśmy kilkanaście najpopularniejszych i chcemy Wam zaproponować najlepsze.

Pamiętam jak jeszcze kilka(naście) lat temu jednym z podstawowych urządzeń w domu ucznia był skaner. A najlepiej skaner i drukarka w jednym. Takie wielofunkcyjne urządzenie gwarantowało nam gotowość na wszystko. Dziś sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Duży i nieporęczny skaner bardziej przydaje się w biurach, a uczniom wystarczy telefon z dobrym aparatem i stosowna aplikacja

Z drugiej strony, kiedy patrzę na możliwości tych programów, nie dziwię się, kiedy widzę Grzegorza skanującego faktury i inne dokumenty właśnie za pomocą telefonu. Jest dużo wygodniej, a jakość - pierwsza klasa.

W sklepie Google Play znajdziemy setki aplikacji do skanowania dokumentów. Ja wybrałem pięć najlepszych, które testowałem na smartfonie Xiaomi Mi A2. Smartfona w najlepszej cenie z polską gwarancją kupicie oczywiście na Mi-home.pl.

Mi A2 to stosunkowo niedrogi (1299 zł) model wyposażony w dwa aparaty z tyłu: 20 Mpix oraz 12 Mpix. Oparto je na matrycach odpowiednio 1/2,8” (piksele 1,0 µm)  oraz 1/2,9” (piksele 1,25 µm). Oba posiadają bardzo przyzwoitą jasność f/1,8. 20-megapikselowy moduł posiada też autofocus PDAF. Nie można też pominąć obecność podwójnej diody LED, która w przypadku skanowania dokumentów może okazać się bardzo przydatna.

Każda z uruchamianych na Xiaomi Mi A2 aplikacji działała płynnie i bezproblemowo. Trudno się dziwić, bo smartfon pracuje pod kontrolą mocnego Snapdragona 660 i posiada 4 GB pamięci RAM. Mało tego, posiada on czystego Androida 8,1 Oreo. Nie ma zatem praktycznie możliwości, żeby jakakolwiek aplikacja ze sklepu Google Play działała tutaj niestabilnie lub była w jakikolwiek sposób niekompatybilna z tym modelem. Warto też wspomnieć o 64 GB pamięci RAM - pomieścimy tutaj tysiące zeskanowanych dokumentów.

Przejdźmy jednak do samych aplikacji. Oto mój top 5. Zapewniam Was, że znajdziecie wśród nich swoją ulubioną. Lepszych programów do skanowania dokumentów, moim zdaniem, w Google Play nie ma.

Scanbot

To właściwie mój faworyt, bo korzystam z niego od kilku lat. Spośród wszystkich opisywanych aplikacji ma właściwie najbardziej rozbudowany interfejs i kilka dodatkowych funkcji, które sprawiają, że początkowo może się wydawać mało intuicyjny. Opanowanie Scanbota nie stanowi jednak większego wyzwania, bo tuż po uruchomieniu go od razu możemy skanować.

Dopiero potem, gdy już nasz dokument “jest w telefonie” pojawia się cała magia. Możemy pobrać pliki do OCR, które również Scanbot ma wbudowane. Możemy też zsynchronizować nasze skany z najpopularniejszymi usługami przechowywania plików w chmurze lub je po prostu wysłać mailem, faksem (ekhm…) czy też wydrukować. Program skanuje też kody QR oraz kreskowe. Potrafi również tworzyć PDF-y z kilku zeskanowanych stron. Jest tego tutaj naprawdę dużo. Oczywiście część opcji odblokowuje się dopiero po wykupieniu opcji PRO.

Office Lens

Aplikacja do skanowania Microsoftu debiutowała na Androidzie w 2015 roku i od tamtej pory zgromadziła liczne grono fanów. Trudno się dziwić, bo to kawał solidnego software’u. W Google Play zanotował już ponad 10 mln pobrań i ma bardzo wysoką średnią ocen na poziomie 4,7. To mówi samo za siebie.

Skaner Microsoftu charakteryzuje się przede wszystkim ogromną prostotą. Rola użytkownika sprowadza się jedynie wybrania profilu skanowania, a program robi resztę: przycina, usuwa odbłyski i cienie, wzbogaca kolory itd. Aplikacja potrafi nawet skanować wizytówki i wprowadzić dane na nich zamieszczone do naszej listy kontaktów.

Czytaj też: Jak zmniejszyć rozmiar PDF

Zeskanowane dokumenty możemy przesyłać bezpośrednio do innych usług Microsoftu, jak OneNote czy OneDrive. Zapiszemy je w formacie PDF, a nawet przekonwertujemy na docx oraz pptx.

Co najważniejsze Office Lens jest całkowicie bezpłatny, a więc nie znajdziemy tutaj żadnych reklam, ani konieczności odblokowania poszczególnych funkcji poprzez wykupienie wersji pro.

CamScanner

CamScanner jest takim małym kombajnem do skanowania i zarządzania zeskanowanymi dokumentami. Jeżeli o poprzedniku można powiedzieć, że jest popularny, to ten program bije rekordy (ponad 100 mln pobrań). Co ma do zaoferowania?

Cóż, w bezpłatnej wersji niewiele, bo zasypuje nas reklamami, a wygenerowane pliki są opatrzone znakami wodnymi. Synchronizacja z chmurą jest natomiast dostępna przez zaledwie 7 dni. Dopiero, gdy zapłacimy za wersję PRO (aktualnie 8,89 zł), otrzymamy dostęp do wszystkich funkcji. A tych jest tutaj naprawdę dużo.

Aplikacja oczywiście optymalizuje nasz skany, inteligentnie je kadruje, poprawia ostrość i szczegółowość. Wszystkie one lądują w bibliotece, z której następnie możemy je przesyłać do chmury lub udostępniać w różnych usługach. Nie zabrakło oczywiście funkcji OCR, a także narzędzi do edytowania skanów. Możemy zatem podkreślać, zakreślać, rysować itd.

Mało tego, CamScanner pozwala również na pracę zespołową nad skanami. Możemy zatem zaprosić członków naszej grupy do komentowania lub nanoszenia własnych poprawek. Wszystko to dopełnia synchronizacja zeskanowanych dokumentów na wszystkich urządzeniach, co czyni CamScanner naprawdę wszechstronnym.

Adobe Scan

Co na tym tle ma do zaoferowania Adobe? Ich aplikacja jest naprawdę prosta, co wcale nie musi oznaczać wady. Za pomocą Adobe Scan zeskanujemy dokumenty, ułożymy strony w dowolnej kolejności, nazwiemy plik i zapiszemy w formacie Adobe PDF. Jedyna wada - musimy wcześniej się zalogować/zarejestrować.

Oczywiście dochodzą do tego jeszcze pomniejsze funkcje, jak wyszukiwanie, zaznaczanie i kopiowanie tekstu (co oznacza obecność mechanizmów OCR). Pliki natomiast możemy synchronizować z chmurą Adobe Cloud. Jeżeli zatem posiadacie aktywną subskrypcję i używacie innych usług Adobe, ich skaner będzie dla nich doskonałym dopełnieniem. Nie wyróżnia się właściwie niczym na plus ani na minus. Jest jednak darmowy, a to bardzo ważne.

Genius Scan

Kolejna aplikacja, która w pełnej wersji jest płatna (i to niemało, bo ponad 20 złotych). Genius Scan ma jednak kilka asów w rękawie, którymi bije konkurencję. program doskonale radzi sobie z dokumentami, tablicami, obrazami, znakami itd.

Wszystko potem ląduje w bibliotece, która wyglądem przypomina trochę notatnik Google Keep. Każdy kafelek to jeden dokument (składający się z jednej lub kilku stron). Użytkownik może oznaczać poszczególne elementy tagami, a także korzystać ze sprawnie działającej wyszukiwarki. Każdy dokument jest opisany szeregiem parametrów, jak lokalizacja, data, czas i nie tylko.

Wykonane skany możemy zapisać do formatu JPG lub PDF. Aplikacja pozwala nam ograniczyć ich rozmiar, a nawet zabezpieczyć hasłem (i szyfrowaniem!). Całość potem wyślemy do jednej z popularnych usług przechowywania plików w chmurze lub na dowolny serwer FTP. Możemy również zautomatyzować ten proces, aby wszystko działo się samo, bez naszego udziału.

Genius Scan jest naprawdę wygodny i niezawodny. Z nóg zwala trochę cena - szczególnie, że znajdziemy alternatywy, za które nie musimy płacić nawet złotówki.

Skanować czy nie skanować?

Podstawowy warunek dobrego skanu wykonanego telefonem to solidny aparat. Xiaomi Mi A2 wypada na tym polu naprawdę przyzwoicie. Wysoka rozdzielczość fotografii sprzyja dobrej szczegółowości skanowanych przez nas dokumentów. Mam wrażenie, że każda z opisywanych wyżej aplikacji wykorzystywała pełny potencjał naszej “platformy testowej”. Rezultaty były znakomite i praktycznie nie ustępowały tym otrzymywanym podczas używania standardowych skanerów.

Zakładając oczywiście, że testy przeprowadzaliśmy przy dobrym świetle. I to chyba największe ograniczenie tego rozwiązania. Siedząc po nocach i przygotowując się do egzaminów/sprawdzianów o dobrej jakości skany będzie trudno. Warto o tym pamiętać, zanim wyniesiemy nasz stary skaner na śmietnik.

-

W artykule lokowano produkt firmy Xiaomi

Artykuł jest częścią naszej akcji Smart Nauka, w ramach której promujemy naukę przy wsparciu technologii oraz doradzamy, jak bardziej efektywnie się rozwijać i nabywać nowe umiejętności. Serdecznie zapraszamy do katalogu, w którym zebraliśmy dla Was polecany, najlepszy sprzęt, oprogramowanie i usługi do szkoły!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu