Badanie przeprowadzone przez ShareThis trudno traktować jako wyrocznię, ale chyba dobrze oddaje proporcje. 38% ruchu z udostępnianych przez internautów linków ma swoje źródło na Facebooku, a mail i Twitter odpowiadają za 17% każde. W Polsce ten krajobraz zmienia mniejsza popularność Twittera i Nasza-klasa, ale podejrzewam, że powoli zmierzamy w tym samym kierunku co reszta świata.
Najbardziej interesujące były badania ilości kliknięć generowanych przez poszczególne źródła – dziwi mnie wysoka pozycja Twittera.
Oraz fakt, że 80% użytkowników social media dzieli się tylko jedną kategorią informacji – np. związanych z polityką – w ciągu miesiąca. Nie udostępniając jednocześnie informacji na temat np. zdrowia, IT czy innej tematyki. Co jeszcze ważniejsze, odbiorcy również się specjalizują i 70% internautów klika w jedną kategorię linków.
Trudno wyciągnąć z tych informacji jakieś głębsze wnioski, poza powtarzanym w sieci do znudzenia: Pisz na temat – jeden temat.
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- Dlaczego uważam, że tryb ciemny powinien być wszędzie?
- Reklamy na YouTube vs. segmenty sponsorowane - zwycięzca może być tylko jeden
- E-mail jest z nami już prawie pół wieku. I nie chce umrzeć
- Czy social media sprawiły, że obraziliśmy się na "zwyczajne" życie?
- Okulary AR to taka współczesna telewizja 3D. Czy tak samo skończą?