Polska

Zastaw się a postaw się, czyli kolejką linową przez rzekę!

Marcin M. Drews
Zastaw się a postaw się, czyli kolejką linową przez rzekę!
31

Do pokonania masz 450 metrów wody. Co zrobisz? Postawisz most? Zorganizujesz przeprawę promową? To pomysły bez polotu. Jeśli masz gruby portfel i wielkie cojones, wydasz przeszło 12 milionów na... kolejkę linową! Piękne, nowoczesne gondole oferujące miejsce dla maksymalnie 15 osób każda będą kurs...

Do pokonania masz 450 metrów wody. Co zrobisz? Postawisz most? Zorganizujesz przeprawę promową? To pomysły bez polotu. Jeśli masz gruby portfel i wielkie cojones, wydasz przeszło 12 milionów na... kolejkę linową!

Piękne, nowoczesne gondole oferujące miejsce dla maksymalnie 15 osób każda będą kursować już w październiku, a trasę pokonywać w 2,5 minuty. W ciągu godziny wagoniki przetransportują około 370 osób, również rowerzystów, gdyż mają być przygotowane specjalne zaczepy na rowery.

Unikatowe w skali kraju rozwiązanie komunikacyjne połączy kampus główny Politechniki Wrocławskiej z kompleksem edukacyjno-badawczym GEOCENTRUM po drugiej stronie Odry. Dzięki niemu studenci i pracownicy uczelni, ale także pozostali mieszkańcy Wrocławia, pokonają odległość dzielącą Przedmieście Oławskie i Śródmieście. (źródło)

Przedsięwzięcie zaiste jest unikatowe. Problem w tym, że dość kontrowersyjne. Osobiście przypomina mi trochę moje wakacje w 1990 roku, kiedy w przypływie ułańskiej fantazji jeździliśmy z kolegą samochodem po polu namiotowym na zakupy. Nasze namioty dzieliło od sklepu jakieś 30 metrów...

I właśnie - ułańska fantazja jest chyba najlepszym określeniem decyzji władz Politechniki Wrocławskiej. Czy pomysł jest zły? Nie da się jednoznacznie go potępić. Na pewno jest fantazyjny i dobrze się sprzeda jako promocja miasta. Znów Wrocław będzie śmiał się z Warszawy, bo przecież boje miast to chleb powszedni. Wystarczy wspomnieć pojedynek o stadiony...

Przedsięwzięcie finansuje Politechnika Wrocławska na spółkę z miastem. Całość wynieść ma 12,7 miliona złotych. Niewiele, biorąc pod uwagę, że miasto jest w stanie wydać 1,6 miliona na stronę www...

Pomysł nie wszystkim jednak się podoba i częściej budzi śmiech niż podziw. Nie wszyscy są też zadowoleni z faktu, iż w kosztach partycypuje miasto.

- Dlaczego miasto ma płacić za kolejkę, która będzie służyła przede wszystkim pracownikom i studentom Politechniki - dopytywał Łukasz Wyszkowski, radny z Platformy Obywatelskiej. - Miasto ma kłopoty finansowe i nie możemy sobie pozwolić na takie wydatki. (źródło)

Obiekcje mieli również członkowie Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia i Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. W zeszłym roku wystosowali oni list otwarty, apelując o zmianę koncepcji.

My, przedstawiciele wrocławskich organizacji społecznych - Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia i Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej - wnosimy o porzucenie przez Politechnikę Wrocławską i Urząd Miejski pomysłu budowy kolejki linowej łączącej Wybrzeże Wyspiańskiego z ulicą Na Grobli i zbudowanie w zamian kładki pieszo-rowerowej.

Używamy formy listy otwartego, ponieważ debata w tej sprawie powinna być jawna.

Uważamy, że obywatele mają prawo do wiedzy o przeznaczeniu środków publicznych, co pozwoli im na wyrobienie sobie zdania o poszczególnych rozwiązaniach.

Rozstrzygnięcie przetargu na planowaną kolejkę potwierdziło, że zbudowanie jej za planowane 8 mln złotych jest niemożliwe, zaś wszelkie zmiany w warunkach przetargu na budowę kolejki pogorszą jej i tak niezadowalające parametry, a zwłaszcza niewielką przepustowość, tylko 185 osób w ciągu półgodzinnej przerwy akademickiej. Postulowana przez nas kładka jest o wiele bardziej funkcjonalną inwestycją: w przeciwieństwie do kolejki byłaby dostępna dla wszystkich, darmowa i otwarta całą dobę, do tego nie wymagałaby ciągłego nadzoru technicznego i zatrudniania obsługi. Ponadto, byłaby położona w lepszym miejscu niż planowana kolejka, kreującym wygodny ciąg pieszy i rowerowy od placu Grunwaldzkiego do Przedmieścia Oławskiego.

Inwestycja ta wspierałaby rozwój tych okolic i umożliwiała wygodną komunikację pieszą i rowerową pomiędzy nimi, nie tylko studentom Politechniki.

Myślimy, że wbrew pobieżnym szacunkom, kładka może być rozwiązaniem tańszym: szeroka na 1,5 m kładka na Sanie o długości 230 m, co o 60 m przewyższa szerokość Odry, kosztowała 4,5 mln złotych.

Planowane 8 mln pozwoliłoby na budowę przeprawy szerszej i o wiele bardziej efektownej. Kładka nie musi być wcale budowlą nudną, powinna raczej stać się przejawem nowoczesności i racjonalności wrocławskiej myśli architektonicznej oraz inżynieryjnej. Nie jest wykluczone, że przy nowatorskim projekcie stanie się ona atrakcją turystyczną, tak jak słynne kładki w Bilbao, Londynie czy Amsterdamie.

Co więcej, "Plan Generalny rozwoju transportu szynowego we Wrocławiu z marca 2007 roku postuluje budowę mostu tramwajowego łączącego ulice Na Grobli i Norwida. Most taki jeszcze skuteczniej połączyłby obie strony Odry i rozwiązał problemy komunikacji zbiorowej w tym obszarze. Jednakże, rozumiejąc ograniczenia budżetowe miasta, proponujemy skupić się na tańszej kładce pieszo-rowerowej.."

Radosław Lesisz
Wrocławska Inicjatywa Rowerowa

Przemysław Filar
Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia

List oczywiście odniósł taki skutek, jak wszelkie inne protesty w stolicy Dolnego Śląska. Panowie nie docenili też kosztów - protestowali przeciw wydawaniu ośmiu milionów, gdy finalna kwota wyniosła sporo więcej. Tymczasem budowa kolejki rozpoczęła się pod koniec kwietnia, a już dziś można podziwiać filary po obu stronach rzeki. Kolejka ma rozpocząć działalność na początku najbliższego roku akademickiego, czyli w październiku, i stać się częścią komunikacji miejskiej, co przekłada się na tę samą cenę biletu, co w tramwaju, autobusie czy pociągu w obrębie miasta.

Inwestycja pozostaje kontrowersyjna. Jest odważna (by nie powiedzieć: szalona), nowoczesna, intrygująca, ciekawa... Pytanie, czy potrzebna? Z pewnością przypadnie do gustu turystom, a studentom zaoszczędzi mnóstwo czasu. Nie zmienia to jednak faktu, iż całość pozostaje droga, a i eksploatacja do tanich należeć nie będzie. Ale za to jaki szpan, szczególnie w obliczu batów, jakie Wrocław regularnie dostaje w mediach za jakość funkcjonowania komunikacji miejskiej...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

wrocław