E-sport

Zawody szkolne w grach komputerowych. Czy to możliwe?

Paweł Książek
Zawody szkolne w grach komputerowych. Czy to możliwe?
17

Kiedyś podczas zawodów szkolnych można było rywalizować tylko w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę, czy badmintona. Dziś można też pograć w gry komputerowe. Gdzie? W Nowym Targu. W styczniu 2014 roku ma odbyć się druga edycja Konfrontacji Szkół w E-sporcie, w której drużyny tworzą zarówno uczniowie,...

Kiedyś podczas zawodów szkolnych można było rywalizować tylko w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę, czy badmintona. Dziś można też pograć w gry komputerowe. Gdzie? W Nowym Targu. W styczniu 2014 roku ma odbyć się druga edycja Konfrontacji Szkół w E-sporcie, w której drużyny tworzą zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie organizowana jest impreza, popierają tego typu inicjatywy.

Wychodzenie poza ogólnie przyjęte ramy nauczyciel/szkoła – uczeń obu stronom wychodzi na dobre. Takie mieliśmy wrażenie obserwując te relacje - mówią antyweb.pl Barbara Pachniowska, dyrektor i Tomasz Szlaga, pracownik MOK-u w Nowym Targu.

O pierwszej edycji turnieju pisaliśmy już w styczniu (Nauczyciele grają z uczniami w Counter-Strike’a, czyli esportowe zawody szkół). Okazuje się, że impreza została przyjęta pozytywnie przez wiele osób. Dobre opinie o organizatorach padły z ust przedstawicieli MOK-u. - Młodzi ludzie, z którymi mamy do czynienia w trakcie „Konfrontacji”, to osoby świetnie zorganizowane, posiadające umiejętność pozyskiwania dla własnych pomysłów różnych partnerów - mówią.

Dzięki temu w przyszłym roku znów odbędzie się KSWE-S, która ma przyciągnąć jeszcze więcej uczestników i widzów. W inauguracyjnej edycji w zespołach Counter-Strike'a grało po czterech uczniów  i jeden nauczyciel. Zdarzyło się nawet, że rywalizował nawet ksiądz. Dobry pomysł na przyciągnięcie więcej ludzi mają Pachniowska i Szlaga.

- Choćby zrobić z jakąś lokalną fundacją zbiórkę w szczytnym celu, przeprowadzić jakieś warsztaty wprowadzające dla młodzieży, czy zrobić konferencję prasową dla mediów i rodziców pokazującą pozytywy e-sportu - mówią.

Osobiście byłbym za tym ostatnim pomysłem, gdyż ludzie nie mają zbyt dobrego zdania na temat gier czy e-sportu. I to nie przez to, że jest w nich coś nie tak, a po prostu przez niedoinformowanie. Odpowiednim przykładem na potwierdzenie tego była moja rozmowa z Małgorzatą Grabowską, dyrektor Domu Dziecka "Hanka" w Dębicy, dla którego organizowana była zbiórka pod nazwą Esportowa Paczka. Grabowska przyznała, że słyszała o grach, ale raczej z tej negatywnej strony, a nie wiedziała ile jest w tym środowisku pozytywów. Wspólna akcja przekonała ją o tym.

W Nowym Targu powinni pójść tą drogą, bo jako miejska instytucja mają wiele więcej możliwości dotarcia z informacją do mieszkańców. Tym bardziej, że Marcinowi Bryniarskiemu, organizatorowi KSWE-S udało się przekonać Barbarę Pachniowską do wspierania jego inicjatywy. MOK nieodpłatnie udostępnił salę widowiskową, oddelegował pracowników technicznych i pomógł w promocji wydarzenia.

Dyrektor widzi potencjał w e-sporcie. - Przemysł gier, czy e-sport to ważny i dostrzegalny element gospodarki. Może być także z powodzeniem wykorzystywany jako sposób promocji miast, czy sposób do dotarcia do tego młodszego zazwyczaj pokolenia graczy i ich zaangażowania we wspólne działania - mówi. - Choć oczywiście trzeba brać pod uwagę sytuację ekonomiczną samorządów, inne wydatki które ponoszą samorządy.

Małymi krokami, ale widać, że samorządowcy czy posłowie rozumieją powagę tej branży. Oby coraz więcej tych osób angażowało się w organizację różnych przedsięwzięć e-sportowych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu