Technologie

Zatrudnienie, internet i inteligentne żarówki

Piotr Turek
Zatrudnienie, internet i inteligentne żarówki
6

Czy roboty przejmą nasze zadania w pracy, internet będzie szybszy niż myśli, a nasze żarówki inteligentne na tyle, by dostosowywać natężenie i kolor światła, do naszych nastrojów, lub muzyki? Przyjrzyjmy się bliżej kwestiom, które mogą powiązać się w niedalekiej przyszłości, w nowy, zwarty ekosystem...

Czy roboty przejmą nasze zadania w pracy, internet będzie szybszy niż myśli, a nasze żarówki inteligentne na tyle, by dostosowywać natężenie i kolor światła, do naszych nastrojów, lub muzyki? Przyjrzyjmy się bliżej kwestiom, które mogą powiązać się w niedalekiej przyszłości, w nowy, zwarty ekosystem zależności. Sprawdźmy również opinie wybranych futurologów, jak i przedstawicieli Campus Warsaw, Google oraz Alcatel-Lucent.

Zatrudnienie pracowników a przyszłość

Spośród wielu interesujących wypowiedzi futurologa Michio Kaku, zawartych na stronie www.brainyquote.com przytoczę dwie: pierwsza zapowiada przyszłość pełną udoskonalonych aplikacji i produktów:

Pamiętacie film Matrix, gdzie wirtualne informacje pojawiały się w rzeczywistości, by ułatwić codzienne czynności?

Takie rzeczy nie zawsze będą zastrzeżone wyłącznie dla Hollywood. Jeśli internet będzie dostępny za pośrednictwem soczewek kontaktowych, biografie będą pojawiać się obok twarzy ludzi, z którymi rozmawiamy, a jeśli posługują się obcym językiem, obok przeczytamy translację ich wypowiedzi;

druga wypowiedź Kaku dotyczy tematu zatrudnienia:

Rynek pracy w przyszłości będzie oferował te zadania, których roboty nie mogą wykonywać.

(...)Ogrodnicy będą wciąż mieć pracę, bo każdy ogród jest inny. To samo dotyczy pracowników budowlanych. Przegrani są pracownicy umysłowi, księgowi, brokerzy i agenci.

Tak więc Kaku widzi przyszłość, jako świat udoskonalonych rozwiązań, które dostrzegamy już teraz w rzeczywistości oraz w filmach, ale również przestrzega przed rozwojem kariery w branżach związanych z pośredniczeniem. To zaskakująca opinia, bo powszechnie sądzi się, że właśnie niskie stanowiska i specjalności rodem z ery przemysłowej, zostaną wyparte przez roboty, maszyny, w tym inteligentne komputery. Tylko czy coś musi koniecznie zostać wyparte? Amazon zatrudnia obecnie około 15 000 robotów i ponad 154 000 osób na całym świecie. 250 robotów pracuje we wrocławskim oddziale tej firmy, co spowodowało wzrost zatrudnienia osób, potrzebnych do obsługi maszyn.

Podobnie jak Amazon, również Uber wskazywany jest jako biznesowy model przyszłości, który zmieni świat zatrudnienia ludzi. Jednak, nie powinniśmy popadać w skrajne reakcje. To, że Uber wymusza reformę systemu usług przewozów miejskich, zaś Amazon reformuje usługi kurierskie, odbierane może być jako postęp i dostosowanie do możliwości, które dają nam nowoczesne rozwiązania technologiczne. Przy okazji, coraz częściej pojawiają się głosy, na temat wagi obszaru HR, a więc polityki personalnej i zatrudnienia. HR z pewnością powinno stać się częścią futurologii, tym bardziej, że każde zatrudnienie, to decyzja mająca wpływ na przyszłość firmy. W przypadku firmy Uber, rekrutacja ma inne, nowoczesne i cyfrowe znaczenie. Kontakt poprzez aplikację nie musi oznaczać bezdusznego procesu, o ile przebiega w przyjazny dla ludzi sposób. Jednak w przypadku pracowników wyższego szczebla, sama aplikacja, może być nie wystarczająca, do prawidłowego wyselekcjonowania odpowiednich ekspertów.

Richard Branson potwierdza w swojej książce “The Virgin Way”, że dobór pracowników, to jedno z najważniejszych wyzwań, jakie sobie stawia on sam, jak i inni mu znani prezesi wielkich firm. Potwierdza to fakt, że zarówno w Virgin, jak i w Google, czy Apple, duża część pracowników zatrudniana jest osobiście przez członków zarządu. Rozmowy osobistej, zarówno z osobą zatrudnianą, jak i zwalnianą, nie zastąpi, jeszcze przed długi czas, żadna aplikacja, ani maszyna, a temat ten został poruszony m.in. w filmie “W Chmurach” z udziałem George’a Clooney’a. Wszystko dlatego, że ciężko nam będzie nauczyć maszyny rozumienia różnorodnych gestów, znaczeń niewerbalnych, odruchów, a nawet intuicyjnego odbioru zdarzeń. W sytuacjach zagrożenia, potrafimy widzieć “dookoła głowy”, nawet bez użycia oczu. Podobnie, pewne emocje między ludźmi siedzącymi naprzeciwko siebie, odczuwalne są tylko pomiędzy nimi, w danym miejscu, czasie i chwili. W zakresie pracy naszego organizmu, a w szczególności mózgu, zostało jeszcze dużo do odkrycia.

Polityka personalna jest szczególnie istotna w startupach, a więc firmach we wstępnej fazie rozwoju. Jak podkreśla Magdalena Przelaskowska, Program Manager z Campus Warsaw, Google:

Dobór pracowników w startupie jest kluczowy do osiągnięcia wyznaczonego celu. Moim zdaniem 70% sukcesu to ludzie. Powinniśmy mieć osoby, z różnorodnym doświadczeniem, ponieważ dzięki temu pracownicy się nawzajem inspirują, wymieniają wiedzą i poglądami co prowadzi do tworzenia nowych pomysłów i dzięki temu kreatywność kwitnie. Wiele badań wskazuje na to, iż zespoły powinny być mieszane pod względem płci, gdyż wtedy wyniki są najlepsze. Sukces nie tylko tkwi w zatrudnianiu osób z najwyższej półki, ale w stworzeniu dla nich odpowiedniego miejsca pracy, wręcz całego ekosystemu. Aby osiągnąć cele musimy w nie wierzyć, a praca powinna być pasją.

Tylko wtedy mamy wystarczająco dużo determinacji, aby pokonywać przeciwności losu i nieustannie dążyć do celu. Dlatego tak wiele znanych firm na świcie w swoich biurach ma strefy relaksu, siłownie czy masażystów. Dzięki temu pracownik może odpocząć, oderwać się na chwilę od problemów i ze świeżym umysłem zmierzyć się z wyzwaniem jeszcze raz, tego samego dnia. Co więcej, często osoby z mniejszym doświadczeniem zawodowym, które nie pracowały w korporacjach mają większe szanse na sukces. One mają odwagę, by podejmować ryzyko ponieważ nie wiedzą jak trudna i wyboista droga ich czeka. Często sportowcy odnoszą sukces w biznesie, bo są przyzwyczajeni do podejmowania ryzyka i maja determinacje, aby osiągnąć cel. Google stawia bardzo wysoko poprzeczkę dla kandydatów, bo wierzy, że warto zainwestować więcej czasu w szukanie talentów. Proces rekrutacji to przynajmniej dwie rozmowy telefoniczne oraz 3 wywiady podczas spotkania twarzą w twarz lub też przez hangout. Każda z tych rozmów jest przeprowadzana z inną osobą z Google, tak by nie być stronniczym.

Sieć i jej możliwości

Allvin Toffler napisał w swojej książce “Szok Przyszłości”, że:

Science-fiction zasługiwać może na pogardę, odbierane jako literatura niskich lotów. Ale jeśli możemy spojrzeć na literaturę SF jako na swoistą socjologię przyszłości, zyskuje ona na znaczeniu, budując nawyk oczekiwaniu.

Nasze dzieci powinny się uczyć Arthura C. Clarke'a, Williama Tenn’a, Roberta Heinlein’a, Ray’a Bradbury i Roberta Sheckley’a, nie dlatego, że ci pisarze mogą im powiedzieć o maszynach czasu, ale, co ważniejsze, ponieważ mogą prowadzić młode umysły poprzez dżunglę poszukiwań wyobraźni, w zakresie zagadnień politycznych, społecznych, psychologicznych i etycznych, z którymi przyjdzie im się borykać w dorosłym wieku.

Myśląc o przyszłości rozwiązań technologicznych, takich jak smartfon, komputer i internet, istotne kierunki, na które powinniśmy zwracać uwagę według futurologów, to połączenie mózgu z siecią, prędkość i dostęp internetu, oraz bezprzewodowy przesył energii. Równie istotne jest jednak także dostosowanie prawa w zakresie poszanowania własności intelektualnej i prywatności jednostki, podobnie jak wzajemne relacje i współpraca ludzi w firmie, czy szerzej - w sieci.

Stopniowo oswajajmy się z wizją sterowania internetem, oraz pracą milionów komputerów, za pośrednictwem własnych myśli. Myszki, klawiatury, odejdą wkrótce w niepamięć, podobnie jak kiedyś joysticki do gier komputerowych zastąpiły bezprzewodowe pady do konsol gier wideo. Jednak, do tego czasu, stoi przed nami wiele wyzwań, nie tylko w kwestii rozwoju interfejsów komputerowych łączących nas z komputerami, ale również w kwestii szybkości sieci.

Andrzej Dulka, Prezes Zarządu Alcatel-Lucent Polska i Przewodniczącym Rady Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT), tak podsumowuje wyzwania Polski w tym obszarze, na lata 2015-2030:

Stoimy przed wielkim wyzwaniem dla całego przyszłego pokolenia. Współczesne korzystanie z sieci sprowadza się głównie do dotarcia do informacji czy też rozrywki. Zaczynamy jednak obserwować początki czegoś, co w przyszłości będzie standardem – współpracy i pracy zespołowej za pomocą nowych metod komunikacji oraz specjalnie dedykowanych do tego narzędzi. Przez najbliższe kilka lat skupimy się na dostarczeniu jak najlepszej jakości połączeń sieciowych nie tylko w obszarach mocno zurbanizowanych, ale także poza nimi – to warunek konieczny wszelkich rozważań na temat przyszłości cyfrowej cywilizacji.

Powiem kontrowersyjnie: ja nie potrzebuję usług szerokopasmowych, ale chcę obejrzeć film, przeczytać książkę, wysłuchać audiobook, porozmawiać z rodziną i z przyjaciółmi. Jeżeli te potrzeby mogą być realizowane w sposób cyfrowy to nawet lepiej, bo mogę je robić niemalże z dowolnego miejsca wykorzystując dobry szerokopasmowy dostęp do sieci. Wyobraźmy sobie, że już w 2019-2020 roku łatwy dostęp do sieci, o stabilnym i szybkim transferze na poziomie 30-100 Mbps, będzie niemal wszędzie – dopiero wtedy zacznie się prawdziwe wyzwanie wymagające od nas nowego podejścia. Czy możemy łatwo wyobrazić sobie cywilizacyjnie inne zastosowanie „sieci” niż tylko (albo aż) rozrywka i zdobywanie wiedzy? Oczywiście – już dzisiaj młodzież inaczej wykorzystuje Internet. Nie chodzi więc tylko o naukę obsługi komputera czy tabletu i wprowadzenie go do każdego domu, chodzi o zmianę sposobu życia i rozszerzenie go o świat cyfrowy z wykorzystaniem tych narzędzi, z których już dzisiaj korzystają. Powstanie dzięki temu coś, co można nazwać cywilizacją cyfrową, cyfrową demokracją, czy cyfrowym społeczeństwem.

Przyszłość już dziś

Firma Philips, której zawdzięczaliśmy kasety magnetofonowe, płyty CD, co niewątpliwie zmieniło konsumpcję muzyki na całym świecie, przedstawiła niedawno nowy system Hue, który rewolucjonizuje kwestie energii, oświetlenia, jak i na nowo definiuje pojęcie “inteligentny dom”. Apple HomeKit to zestaw aplikacji, z którymi w 2016 roku, ma zostać zintegrowane Hue. Takie aplikacje dają możliwość sterowania światłem w domu, z dowolnego miejsca na ziemi, podobnie jak ekspresem do kawy, temperaturą ogrzewania mieszkania, muzyką, czy atmosferą naszego otoczenia.

Częścią zestawu firmy Philips jest przełącznik Hue Tap, który nie potrzebuje energii z gniazdka elektrycznego, gdyż działa dzięki energii kinetycznej. To zapowiada przyszłość rozwiązań typu Hue - obecnie używamy kabla do połączenia z WIFI, jednak w przyszłości, połączymy się z siecią bezprzewodowo, podobnie jak same żarówki Philipsa, nie będą potrzebowały energii z naszych gniazdek. Tak więc np. podczas wyjazdu na wakacje, w domu wyłączymy prąd, jednak nadal będziemy mogli sterować zdalnie naszymi żarówkami, sprawiając, że będą się włączać, np. by odstraszyć złodziei, lub dać energię roślinom. Nasz system oświetlenia, nie tylko domu, ale też samochodu, będzie reagował na informacje dopływające z sieci, np. o temperaturze/pogodzie, w miejscu w którym się znajdujemy, czy też o naszym nastroju, poprzez informacje płynące z interfejsów łączących urządzenia elektroniczne z naszym organizmem.

Tak więc, o ile Philips Hue wydaje się być innowacyjnym przełomem w zakresie oświetlenia mieszkań, o tyle warto zwrócić uwagę na tor myślenia jego wynalazców - żarówka została połączona z telefonem, poprzez internet, co umożliwiło tworzenie aplikacji, np. dostosowujących oświetlenie do zaplanowanych przez nas zadań, czy też tworzenie nastroju, np. dzięki aplikacjom takim jak Espresso, ale również reagujących na dźwięki otoczenia: Ambify, czy Hue Disco.

To ciekawe, że kwestie muzyczne zataczają koło i znowu wracają do firmy Philips, nawet jeśli wszystko rozpoczęło się w pozornie odrębnej dziedzinie, jaką jest oświetlenie i produkcja żarówek. Już teraz, żarówki Philipsa, w zestawie Hue, potrafią oddziaływać na dźwięki płynące z otoczenia, dzięki czemu możemy we własnym domu mieć dyskotekę na życzenie. W przyszłości, Philips będzie mógł dopasowywać oświetlenie do pola widzenia naszych oczu. Ale aby tam dotrzeć, trzeba unikać błędów i pokus związanych z: dążeniem do monopolu na danym obszarze i celem zwiększania przychodów. Dobrze, też że Philips potrafi szybko zmieniać zdanie, na podstawie opinii klientów, w przeciwnym wypadku nie uniknąłby błędów przemysłu muzycznego z przeszłości. To właśnie znane ze świata muzyki cyfrowej, DRM, a więc ograniczenia w zakresie przekazywania między urządzeniami plików mp3, było głównym stoperem pierwszej fazy rozwoju cyfrowego biznesu muzycznego. Niedawno, podobny system DRM, Philips chciał zastosować w swoich żarówkach do systemu HUE, tak aby jedynie produkty Philipsa działały w tym nowatorskim systemie. Jednak krytyczne opinie klientów, zmusiły firmę do szybkiej reakcji i obecnie, oprogramowanie ich żarówek jest uaktualniane do wersji bez DRM. To dobra wiadomość, dająca nadzieję na jasną i kolorową przyszłość HUE oraz rozwiązań/produktów kompatybilnych.

Nowoczesna technologia, nie jest zagrożeniem, a szansą dla przyszłych pokoleń. Pamiętajmy, że to dopiero pierwsza faza rozwoju mobilnego internetu w telefonach. Po fazie entuzjazmu dla takich rozwiązań jak Facebook, Instagram, Snapchat w telefonie, przynajmniej część z nas wróci do korzeni i będzie regulować ilość ingerencji tych rozwiązań w naszym życiu. Nasza prywatność, a więc m.in. możliwość rezygnacji z wielu nowinek technologicznych, na rzecz tradycji, powinna być przywilejem dostępnym dla każdego, a nie tylko dla wybranych. Nie możemy całkowicie uzależnić się od technologii, co nie zmienia faktu, że możemy, a nawet powinniśmy czerpać z dobrodziejstw i możliwości, jakie nieść będą przyszłe telefony, komputery, roboty, a przede wszystkim sieć internetu połączonej z ludźmi na całym świecie.

Andrzej Dulka tak podsumowuje kwestie komunikacji komputerów z mózgiem człowieka:

Dla tych, którzy odczuwają obawę lub zachowują dystans do komputerów należy tak dostosować inne urządzenia (modem, telewizor czy telefon), aby nowe usługi były tak łatwo dostępne, jak włączenie ulubionego kanału telewizyjnego.

Naszym zadaniem jest udostępnić to wszystkim tym, którzy są wykluczeni cyfrowo. Oczywiście to zadanie może okazać się jeszcze prostsze – jeżeli pojawią się inne, bardziej intuicyjne techniki komunikacji między ludźmi i maszynami. Chodzi o to, żebyśmy jako społeczeństwo przyspieszyli swój rozwój korzystając z szans oferowanych przez cyfrową rewolucję.

Celem rozszerzenia tematu futurologii, warto zobaczyć debatę zorganizowaną przez Akademię Górniczo-Hutniczą, oraz miesięcznik Znak:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu