Gry

Nie jedną, a dwie nowe konsole zapowiedział dziś Microsoft: Xboksa One S oraz potężny Project Scorpio

Tomasz Popielarczyk
Nie jedną, a dwie nowe konsole zapowiedział dziś Microsoft: Xboksa One S oraz potężny Project Scorpio
48

Garść nowych gier, nowa konsola Xbox One S, nowe funkcje w oprogramowaniu oraz potężny Project Scorpio. Na konferencji Microsoftu na targach E3 zdecydowanie było, co oglądać.

O nowym Xboksie One mówiło się już od dawna. Microsoft nie zawiódł oczekiwań i faktycznie zaprezentował Xboksa One S. To mniejsza, bardziej smukła wersja Xboksa One. Zmian jest sporo i nie sprowadzają się one wyłącznie do wykonania urządzenia. Choć tutaj też sporo się zmieniło - w końcu konstrukcja nie przypomina przerośniętego magnetowidu, a w dodatku daje się ustawić pionowo. Na froncie pojawiło się złącze USB, dzięki czemu dostęp do niego jest dużo prostszy. Zrezygnowano natomiast z dedykowanego złącza dla Kinecta - musimy zastosować przejściówkę z USB. To chyba wyraźnie pokazuje, że kontroler ruchu nie jest już priorytetem dla firmy z Redmond i powoli zostaje wygaszany. MS wbudował też zasilacz wewnątrz i nie musimy chować za stolikiem wielkiej, gorącej cegły.

Co jeszcze się zmieniło? Konsola wspiera wideo 4K Ultra HD (a także nośniki 4K Ultra HD Bluray) oraz obraz HDR (ten ostatni również w grach). Nieznacznie zmienił się też kontroler. Dopracowano jego design oraz dodano łączność Bluetooth, co ma znacząco poprawić zasięg i stabilność połączenia z konsolą (podczerwień niestety nie zawsze dawała radę). Nie są to na pewno zmiany, które by kogokolwiek skłoniły do przesiadki ze "starego" Xboksa One. Na rynek trafią trzy wersje mniejszej konsoli, które będą się różnić pojemnością. Za model 2 TB zapłacimy 399 dolarów, za 1 TB - 349 dolarów, a za 500 GB - 299 dolarów.

Całe show skradł jednak Project Scorpio (nazwa kodowa). Nowa konsola nie została ujawniona - Microsoft zaledwie ją zapowiedział. Urządzenie ma posiadać potężne podzespoły. Pracownicy Microsoftu w wyemitowanym klipie mówili o ośmiordzeniowym procesorze, pamięci o przepustowości 320 GB/s i mocy obliczeniowe 6 TFLPOS. To wszystko ma nam pozwolić na płynną rozgrywkę z rozdzielczości 4K oraz korzystanie z gogli wirtualnej rzeczywistości. Trzeba przyznać, że konsola zapowiada się niesamowicie. Jej premierę zaplanowano jednak dopiero na święta 2017 roku.

"Nikt nie zostaje w tyle" - szef Xboksa, Phil Spencer zapewnił, że wszystkie akcesoria oraz gry będą dalej kompatybilne z wszystkimi trzema konsolami. Standardowa konsola nie zostaje zatem porzucona i będzie w dalszym ciągu wspierana przez producenta. Można się jednak spodziewać, że ograniczona moc obliczeniowa uniemożliwi jej dostęp do wszystkich nowości. Możemy być też pewni, że wiele gier będzie na starym Xboksie wyglądać i działać po prostu gorzej. Niemniej Spencer podkreśla, że nie chce dzielić Xboksa One i Project Scorpio na generacje i dać graczom możliwość wyboru. Brzmi to naprawdę fajnie - pozostaje mieć nadzieję, zę efekty będą równie zadowalające.

Phil Spencer przyznaje, że szaleństwem jest zapowiadanie nowej konsoli w takim momencie. I faktycznie ma rację, bo użytkownicy mogą poważnie zastanawiać się nad sensem zakupu Xboksa One S, oczekując świąt 2017 roku na Project Scorpio (w końcu to zaledwie 18 miesięcy). W rezultacie konsola może nieco kanibalizować pozostałe produkty. Z drugiej strony jest to duży ukłon w kierunku deweloperów, którzy już teraz mogą przygotowywać się na nowości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu