Felietony

Wybór był trudny, ale klamka zapadła...

Rafał Kurczyński

Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...

214

Windows Phone, Android, iOS, Blackberry OS - te wszystkie systemy były stronami konfliktu walczącego o moje uznanie. Kupiłem przedwczoraj telefon, choć zastanawiałem się nad tym przez wiele tygodni. Czym kierowałem się kupując telefon za nieco ponad 600 złotych i dlaczego wybrałem tego producenta, m...

Windows Phone, Android, iOS, Blackberry OS - te wszystkie systemy były stronami konfliktu walczącego o moje uznanie. Kupiłem przedwczoraj telefon, choć zastanawiałem się nad tym przez wiele tygodni. Czym kierowałem się kupując telefon za nieco ponad 600 złotych i dlaczego wybrałem tego producenta, model i system, mając tak ogromny wybór?

Zacznijmy od tego, że korzystam ze smartfona dosyć intensywnie. Wykorzystuje go do komunikacji ze znajomymi, przeglądania Facebooka, Twittera, Instagrama, Flickra - jednym słowem do konsumpcji sieci. Są jednak momenty, gdy mój telefon staje się dla mnie narzędziem pracy, a dzieje się tak gdy wysyłam korespondencję e-mail, robię zdjęcia do różnorakich recenzji sprzętu, testuje aplikacje, czy też po prostu przeglądam blogi i portale anglojęzyczne poszukując ciekawych newsów i natchnienia do moich felietonów.

Jestem bardzo wymagającym użytkownikiem, jednak nie zależy mi na dobrych osiągach na baterii, bo posiadam powerbank, a te 6 godzin na jednym cyklu ładowania byłoby dla mnie wynikiem rozsądnym, choć nie powalającym. Lubię mobilną fotografię, dlatego mój telefon musi robić zdjęcia dobrej jakości - dlatego z reguły skupiałem się na smartfonach Nokii, Samsunga, HTC, Sony i Apple. Aplikacje - ta kwestia ciągnie się za mną od paru miesięcy. Na (nie)szczęście wszystkie aplikacje, z których korzystam bez problemów odnajduje na każdej z platform mobilnych, o których wyżej wspominałem, dlatego też wybór smartfona staje się dla mnie ciekawym wyzwaniem, ponieważ koniec końców, musiałem skupić się na jakości usług dostarczanych przez producentów sprzętu, na plusach i minusach poszczególnych urządzeń oraz na samym wsparciu przez twórcę oprogramowania - nie było łatwo.

Po WWDC byłem skłonny kupić iPhone

Jako użytkownik Macbooka, który dostanie aktualizację do OS X Yosemite, bardzo zaciekawiła mnie funkcja ciągłości pracy. Jest to bardzo dobry sposób na nie ograniczanie się do rozdzielania pracy pomiędzy swoje urządzenia w każdej chwili dnia, z tego też powodu byłem bardzo skłonny stać się posiadaczem iPhone 4S.

Znajomi z całych sił odradzali mi ten zakup, za co jestem im niesamowicie wdzięczny, ponieważ kupiłbym dobry telefon, którego użytkownik (czyt. ja) już za rok byłby zmuszony do kupna kolejnego smartfona Apple. Cena 4S-ki nie zachwycała, dlatego też postanowiłem poszukać sprzętu z innym systemem operacyjnym i zaciekawił mnie Nexus 4 oraz wszystkie smartfony przedstawione w pierwszym i drugim cyklu „Szukamy jak najlepszego smartfona do 600 złotych”, co wprowadziło mnie w stan zbliżony do paranoi, zmuszając mnie do podśpiewywania refrenu hitu Republiki - „bez przerwy trrrrrrrrrrrrrrr…”.

Google I/O, nowy design Androida i ciągłość pracy z przeglądarką Chrome - to jest to!

Można powiedzieć, że z po każdej prezentacji odświeżonego systemu firm konkurujących o moje uznanie nakręcam się w innym kierunku. Podobnie było po Google I/O, gdy zakochany w nowym interfejsie Androida postanowiłem zakupić Nexusa... HTC, lub Samsunga - koniec końców, ten system nadal miał małe braki, które ostatecznie odrzuciły mnie od tego systemu.

Przez chwilę myślałem również o zakupie telefonu Xiaomi z zainstalowanym MIUI, jednak po co kupować telefon z Androidem i kiepskim aparatem, skoro konkurencja może być lepsza?

Blackberry OS 10.3!

Wiele osób z Twittera zachęcało mnie do zakupu Blackberry Z10, zachwalając na wszystkie strony OS 10.3. Płaski interfejs, możliwość uruchamiania aplikacji z Androida oraz uczucie posiadania produktu, którego nie znajdziemy na ulicy jest bardzo przyjemne, ale nie po to uciekałem od Androida aby korzystać z jego aplikacji na innym systemie.

Wybór padł - Windows Phone

Platforma Microsoftu okazała się dla mnie najlepszym wyborem, a to dlatego, że korzystam z niej od paru lat, skumulowałem tu niezłą bazę płatnych aplikacji i ogólnie lubię wydajność oraz możliwości stonowanej personalizacji ekranu głównego mojego smartfona.

Problem pojawił się wtedy, gdy musiałem zdecydować, na którego smartfona chce się zdecydować. Moim budżetem było 600 złotych, a w kręgu moich zainteresowań znalazł się Samsung Ativ S, Nokia Lumia 820 i HTC Windows Phone 8X - wybór nie był oczywisty.

HTC WP 8X plusował bardzo ładnym odwzorowaniem kolorów oraz bardzo dobrą jakością wykonywanych zdjęć, choć przy Lumii 800 był to aparat bardzo kiepski. Samsung Ativ S jest dobrym sprzętem z ekranem Super Amoled, jednak jakość wykonania tego sprzętu stoi pod gigantycznym znakiem zapytania - no dobrze, powiedzmy sobie to szczerze - to prawdopodobnie najgorzej wykonany flagowiec Samsunga od 2010 roku. Lumia 820 posiadała dobry ekran o tragicznej rozdzielczości ekranu, ciekawy aparat - wyjęty żywcem z Nokii Lumii 800 i Nokii N9 oraz kiepski design, który odrzucał mnie na kilometr - tak być nie mogło.

Nokia Lumia 920!

Przeglądając przedwczoraj Allegro postanowiłem podwyższyć ilość gotówki przeznaczonej na zakup smartfona do 650 złotych i odnalazłem przepiękną Lumię 920 w kolorze białym, w bardzo ładnym stanie, z dodatkową kaburą na rękę. Nokia Lumia 920 jest smartfonem, na którego punkcie wzdychałem dobre parę miesięcy, a to z powodu bardzo dobrego aparatu, przepięknego ekranu IPS HD z super czułym dotykiem i technologią Clear Black oraz mojego ulubionego designu zaczerpniętego z Nokii N9.

Telefony i tablety tanieją, jednak nie spodziewałem się, że kupię akurat tego smartfona Nokii za tak niską kwotę. Okazje się zdarzają - to prawda i mogę to potwierdzić na przykładzie 4 telefonów, które udawało mi się kupować za kwotę urządzeń uszkodzonych. Żyłka do targowania? Nie, po prostu za każdym razem, gdy kupujemy jakiegoś smartfona, laptopa, czy tableta warto dopytać się sprzedawcy, czy nie jest skłonny opuścić cenę urządzenia o parę groszy - w moim przypadku, sprzedawca postanowił pokryć koszta wysyłki. Jestem zadowolony z tego, że dokonałem akurat tego zakupu i mam nadzieję, że Lumia 920 będzie służyć mi bardzo dobrze.

Jaki jest morał tej nudnej bajki? Jeżeli chcecie stać się posiadaczami nowszego smartfona, najpierw usiądźcie i pomyślcie do czego chcielibyście go wykorzystywać - gdy już się na coś zdecydujecie, nie słuchajcie opinii innych, tylko sami weźcie wasz wymarzony sprzęt do ręki i zdecydujcie, czy będzie dla was ideałem, a na końcu spróbujcie się potargować - w końcu, kto wam tego zabroni?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu