Microsoft

Więcej softu w Microsofcie - tak można ocenić to, co działo się na Build 2016

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

6

Ci, którzy spodziewali się absolutnego amazingu zapewne się zawiedli. Dwie i pół godziny mówienia o tym, co właściwie nie porwało tłumów, a wskazywało raczej na stabilny i słuszny rozwój oprogramowania giganta. Nie zobaczyliśmy niczego, co spowodowałoby "efekt wow", jakiego doświadczyliśmy pod koniec roku, gdy Microsoft prezentował nowe Surface'y i Lumie. Gigant na tej konferencji wysłał w świat dwa ważne sygnały, o których warto wspomnieć myśląc o przyszłości platformy Windows.

Zbierając do kupy wszystko to, co pojawiło się wczoraj na Build 2016, przypomniałem sobie ubiegłoroczną konferencję Build Microsoftu, która pokazała coś właściwie w każdej sferze - i urządzeń i oprogramowania, i komputerów i smartfonów... nie mieliśmy wtedy jeszcze absolutnego wrażenia, że zmienia się podejście Microsoftu do swojego biznesu. Ten w ostatnich latach pokazał, że jest już nie tylko firmą produkującą oprogramowanie, ale także odważnym producentem sprzętu, na którym ma ono działać. Oczywiście z mniejszymi i większymi sukcesami - o ile Surface i Xbox to urządzenia, które akurat ciągną do góry ogólną kondycję Microsoftu pod tym względem, to już Lumia na przykład nie rokuje zbyt dobrze. I zdaje się, że Microsoft zaczyna sobie zdawać z tego sprawę i wysyła jasne sygnały.

Na Build 2016 Windows 10 Mobile było dosłownie tyle, co kot napłakał. Na upartego można by poszukać mobilnej odsłony Windows w uniwersalnych aplikacjach, które - jak zapewne życzyłby sobie tego gigant - mogą okazać się być celnym strzałem po tym, jak poznaliśmy kolejne narzędzia służące do migrowania aplikacji Win32 / .NET do "Modern Desktop Apps". Jednak brak było jakichkolwiek konkretnych informacji na temat przyszłości Windows 10 Mobile, obstawialiśmy zupełnie co innego. Liczyliśmy na interaktywne kafelki, być może potwierdzenie przecieków na temat Surface Phone'a. To, co wydarzyło się wczoraj na Build 2016 wskazuje albo na to, że Windows 10 Mobile odejdzie na boczny tor i być może już na nim zostanie. A wtedy przyszłość takich przedsięwzięć jak Surface Phone stanie pod znakiem zapytania. Wiadomo, że Microsoft testuje takie urządzenie, ale biorąc pod uwagę obecną politykę giganta można oczekiwać, iż projekt, podobnie jak McLaren chociażby zostanie porzucony we wczesnej fazie.

Znamienne są słowa Terry'ego Myersona dla The Verge, który wyjaśnił Tomowi Warrenowi, dlaczego w tym roku dowiedzieliśmy się tak mało o mobilnej odsłonie okienek (ang.):

If you wanted to reach a lot of phone customers, Windows Phone isn't the way to do it

Eureka. Windows Phone / Windows 10 Mobile, jak wykazaliśmy w innych tekstach nie cieszą się zbyt dobrą opinią deweloperów i trudno oczekiwać, by odwrotnie uważał Microsoft. Chyba i tam zaczęli sobie zdawać sprawę z tego, że nie jest dobrze, a ponadto - jest to rzecz trudna do odwrócenia. Tak trudna, że może okazać się to absolutnie niemożliwe, nawet biorąc pod uwagę dosyć rozległe perspektywy czasowe. Jednak nie ten cytat najmocniej wskazuje na postawę giganta wobec mobilnego Windows.

There's no lack of recognition to realize how important that form factor is, but for Microsoft with Windows and for our platform it's the wrong place for us to lead.

Microsoft już nie chce ścigać się z Androidem, czy iOS, bo nie tędy droga - dalej utrzymuje się, że to dla giganta bardzo ważna droga rozwoju, ale... nie najważniejsza. I kto wie, czy nie będzie postępować dalsza zmiana w tym kierunku. Windows ma rzesze użytkowników na całym świecie, ale tylko jeśli chodzi o komputery osobiste. Smartfony natomiast to walka przegrana - ale z honorem. Nie można powiedzieć, żeby przez te kilka lat Microsoft nie zrobił nic w kierunku zmiany tego stanu rzeczy. Mieliśmy niezwykle udanego Windows Phone 8, Windows 10 Mobile natomiast cały czas jest w trakcie eliminowania problemów, które wynikły tuż po premierze Lumii 950 i 950 XL.

Microsoft na Build 2016 pokazał, że HoloLens mogą zmienić rynek VR/AR

Wczoraj do deweloperów i klientów biznesowych trafiły pierwsze egzemplarze HoloLens, które - jeżeli uważnie śledziliście konferencję - nie pokazały niczego absolutnie nowego. Widać jednak, że w rok zmieniło się wiele. Widać, że gigant ma jasną wizję tego, do czego mają służyć owe urządzenia i choć za nic nie mogę sobie wyobrazić tego, by w domach ludzie przesiadywali w sofach z goglami na głowie, to będąc architektem (nie grozi mi to, bądźcie spokojni), czy lekarzem chciałbym mieć możliwość uczenia się, czy projektowania właśnie z takim sprzętem na głowie. HoloLens niemalże na pewno staną się sprzętem stricte biznesowym i w tej dziedzinie mogą okazać się być niekwestionowanym liderem. Czy jednak przekonają się do nich gracze i "zwykli" użytkownicy? Cóż, na pewno nie, jeżeli utrzyma się bardzo wysoka cena sprzętu. Ale kto wie...

Software, software, software

I jeszcze raz deweloperzy. Oglądając Build 2016 miałem wrażenie, że wraca Microsoft z dawnych lat - mnóstwo nowości dla deweloperów, projekty ściśle związane z oprogramowaniem, mało miejsca dla sprzętu, dużo więcej dla stworzonej przez Microsoft platformy. Bash i Windows 10? To, co kiedyś było wręcz niemożliwe (no, chyba że - jak ktoś słusznie zauważył - przy okazji zabawy z Cygwinem) staje się faktem. Microsoft oferuje narzędzia, dzięki którym Sklep z aplikacjami zapełni się może nie po brzegi, ale nie będzie miał się czego wstydzić przez iOS, czy Androidem. Rynek zweryfikował podejście Microsoftu i nakazał mu - przynajmniej na razie zająć się tym, co wychodzi mu najlepiej. A nie jest tajemnicą, że z oprogramowaniem gigant nie ma problemu, zatem czy warto szaleć? Może lepiej skupić się na tym, co dobrze rokuje, a przynajmniej na razie zostawić w spokoju to, co wymaga najwięcej energii i jest z tego najmniej?

Grafika: 1

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu